[Justine Devoux]

-Ja nie wątpię, że sobie poradzisz, pytanie, czy ja wtedy nie zostanę całkiem znokoutowany.. -powiedział śmiejąc się i puścił jej oczko.
-Ale racja, można spróbować poznać swoje granice.. -uśmiechnął się słodko do niej.

[Amelia Jones]

Też sie roześmiała.
-Hmm..no o tym nie pomyślałam.Ale z drugiej strony..ne rpzesadzaj..nie jest z Ciebe takie huherko a na walce sie znasz - dodala.
-Serio?O prosze...robi sie coraz ciekawiej - powiedziala.Ale w sumie..ona byla otwarta..jak sie nie spodoba to powie nie tyle.
-jak sniadanie? -zapytala

[Justine Devoux]

-Wiem, mała..-powiedział z rozbawieniem i puścił jej oczko.
-No a co.. przynajmniej będziemy wiedzieć, co i jak.. -powiedział i pokiwał głową.
-Bardzo smaczne.. Najadłem się jak mops.. -powiedział wesoło i poskładał tam wszystko na tacę, dopił jeszcze kawę. Odstawił to wszystko na bok. Przysunął się do niej i pocałował ją namiętnie.

[Amelia Jones]

-No fakt..przetestujeto na tobie..najwzyej w razie co inni nie oberwa - zasmiala sie.
-Swoja droga...lubisz zabawki?Mysle, że mozna by sie wybrac do sexshopu i kupic troche tego i poeksperymentowac co do czego - ddoala.Bo jakies dilda czy wibnbrusy kazdy wiedzial doc zego sluza ale bylo sporo innych co trzeba bylo sie naglowic jak ktos nie obeznany pewnie.
-To dobrz.e.nastepnym razem ty robisz - dodala i eh...oblednie całował.Odwzajemnila od razu

[Justine Devoux]

Zaśmiał sie..
-Dobrze, możesz testować.. -powiedział z rozbawieniem..
-Oo proszę.. ok. można iść.. -pokiwał głową, w sumie nie był jakimś specjalistą w te ostrzejsze klocki..
-Nie ma sprawy.. -powiedział i już znalazł się nieco nad nią, całując ją znowu i znowu, przejechał dłonią po jej udzie.
-Jak mam iść to mnie wygoń.. -powiedział między pocałunkami śmiejąc się lekko.

[Amelia Jones]

No ona tez nie byla.Miala tam jakis wibrator cz dildo w szufladzie.Kajdanki miala z roboty ale wlasnie..jak maja testowac to moga razem..nie ebdzie jej glupio ze jest zielona xD Wsponie sie ebda zastanwiac co gdzie wsadzic xd
Polozyla sie w koncu a plecach pod nim.
-YHm...idź sobie - powiedziala weoslo jednoczesnie zarzucajac noge najego udo.

[Justine Devoux]

Zaśmiał się na te jej słowa i tą nogę..
-Zdecyduj się mała.. -powiedział z rozbawieniem i pocałował jej szyjkę, przejechał dłońmi po jej piersiach, uśmiechnął się..
-Więc.. jaka decyzja? -mruknął, bo jego chuj już się pobudzał.

[Amelia Jones]

-No przecież mowie.. - zarzucila na niego druga noge oplaajac go wpasie.
-NIe moja wina z enie rozumiesz - zasmiala sie i wpila znow w ego usta.ZAczela poruszac biodrami ocierajac sie o niego

[Justine Devoux]

Zaśmiał się gdy objęła go w pasie, ale cóż, on był wciąż nagi, a ona sie naubierała, więc najpierw pozbył się jej koszulki, w czym mu pomogła, a potem spojrzał w jej oczy i odsunął jej majtki na bok, zaczął pieścić jej cipkę paluszkami, ale się jakoś specjalnie nie hamował. Całował jej usta zaborczo, oj tak, napalił się od rana.

[Amelia Jones]

-Ach..te twoje sprawne palce - jeknela czjac jak ja piesci.Pocalowala go naietnie rzlozyla nogi by miala do niego dostep, choc chwile mu wymasowac fiyta.
-Bierz mnie..nie ma czasu na glupty - przygryzla jego warge i nakierowala jego chua na swoja cipke

[Justine Devoux]

-Ahhh.. -mruknął, jak nakierowała jego chuja na swoją cipkę, a po kolejnym pchnięciu był już w niej, kolejny ruch i władował się po same jaja. Mruknął gardłowo..
-Idealna.. -wydyszał i już zaczął ją pieprzyć..

[Amelia Jones]

-Och taakkk....w koncu..ach... - wydyszałą.Rekami jezdzila po jego raminach w koncu złąpala go za tylek i sciskala za akzdym razem gdy w nia wchodizl

[Justine Devoux]

Posuwał ją całkiem mocno i nie przestawał ani na chwilę. Jednak potem wyszedł z niej, przerzucił jej nogi na jedną stronę i władował się w nią znowu.. Złapał mocniej jej tyłek i strzelił jej mocnego klapsa.. Zaraz złapał jej pierś i też ją zdzielił mocno.. Ładnie na niego reagowała. Ścisnął ją i posuwał coraz mocniej.

[Amelia Jones]

A ona juz dosc głosno jeczałą.
-Och tak Ricky...jeszcze..ach..bądź mocny..jeszcze! - wolala dopraszajac sie o jeszcze i eszcze.Oj cholernie ja krecil.PO niedlugim czasie w koncu doszłą.Krzynelą glosno zaciskajac mocniej palce na poscieli.Jej cialo wygielo sie w luk, mocno zacisnela sie na jego chuju

[Justine Devoux]

Posuwał ja mocno aż nie doszedł i on, wyjął jednak chuja i zalał jej biodro i brzuch.. uwielbiał to robić.. strzelił jej klapsa w tylek.
-Jestes cudowna..- wydyszał z uśmiechem, pochylił się nad nią i pocałował ją.