[Emmett Crawford]

-Wiesz ze tutaj to tylko lody jeśli już..- zaśmiał się.. on nie jakis taki slodyczowy, ani ciastowy.. cmoknął ją..
-W sumie imprezy nie było chyba żadnej.. - powiedział do niej.. -Ani tu, ani u nikogo że znajomych.. a lasek nie sporządzałem.. do niczego się nie przyznaje...- zaśmiał sir, jadł sobie z tej miseczki lody.

[Olivia Baker]

-Taaa tylko glupi by sie przyzal.Musze pogadac z Jakiem..albo predzej z Soph.. - powiedzila wesolo.
-Wgl co u nich?msimy sie spotkac jak juz wrocilam - powiedziala zajadajac.jeszcze jej pol miseczki zostalo.Szybko jej to szlo. ;p

[Emmett Crawford]

Zaśmiał się..
-Mozesz gadać.. ale i tak ci nic nie powiedzą, bo nie ma o czym...- wyszczerzył się do niej..
-No pewnie.. jak już jesteś to można się wybrać na jakąś podwojklna randkę.. plus zaplanować może jakieś wspólne wakacje, hmmm?

[Olivia Baker]

-Nooo msle ze to najwzyzsz czas.By byly jakies konkretne plany i bym wiedziala co i kiedy.Wiec nie wiem..zdzwon sie z Jakiem i da znac kiedy i jak i gdzie - powiedziala i zjadla do konca swoje lody.
-Mniam..pychotka - no miala ogromna ochote teraz na slodkie bo jej sie okres zblizal wiec...
-Jesli i ty zjesz swoje to prosze pokazac swojej dziewcyzne jak sie steskniles - powiedziala do nego.No tesknial za nim..za jego oclaunkami i dotykiem...

[Emmett Crawford]

-No, no.. potem do niego zadzwonię...- powiedział do niej miło.
-Yhm...- mruknął z łyżeczka w buzi. Potem już szybko dokończył swoje lody i spojrzał na nią z uśmiechem. Przysunął się do niej i pocałował jej usteczka mega czule i namiętnie..
-Naprawde tęskniłem...- powiedział do niej cichutko.

[Olivia Baker]

Przymknela oczy jak ja tak czule pocalowal oddajac pocalunek rownie czule i zaciagajac sie jego zapachem.
-Ja tez Em.. - powiedziala przy jego ustach i znow go poclowala wplatajac dłon w jego wlosy.Druga reka przejechala po jego nagiej klacie...[bo chyba skoro byl na basenie to byl w samych spodenkach?]

[Emmett Crawford]

Był w samym spodenkach, że sporym namiotem, bo jak tylko go pocałowała to poczuł jak jego fiut budził się do życia..
-Ahhh, nie możesz wyjeżdżać na tak długo...- mruknął do niej, przyciągnął ją sobie na kolana i pozbył się jej koszulki i stanika, ujął w dłonie jej piękne piersi i delikatnie ścisnął, masując..
-Naprawde tęskniłem...- mruknął i liznął je, najpierw jedna, potem druga. Rozpiął jej spodenki i podniósł ją by ją rozebrać z nich i majtek. Posadził ją sobie taką naga na kolanach z uśmiechem. Spojrzał na jej boskie ciało.
-Tak powinnaś chodzić...- zaśmiał się. Przerzucił ja na kanapę by się wygodnie położyła i zaraz ustami zasypywał jej ciało pocałunkami, aż dotarl pomiędzy jej uda. Liznął jej cipke i zaciągnął się jej zapachem..
-Ahhh...

[Olivia Baker]

-No jak widze nie moge bo mój facet wariuje z zamotnosci - zachichotala cicho i pocalowala go.
-Mysle ze w domu jak ebdziemy smai dalob sie to ogarenac..od czasu do czasu - powiedziaa.Bo co jej tam..ale jak bedzie tu służa to jednak nie ebdie paradoala nago.-Acchh... - westchnela czujac jego jezyk na cipce.Przeszedl ja dreszcz.Byla stesknina, napalona wiec wszystko =na nia dziala szybciej, mocniej....
-O tak Emm....wypiesc ja.....cholerne sie stesknila... - powiedziala i scisnela swoje cycki zerkajac chwile na niego

[Emmett Crawford]

-Oj tak.. zdecydowanie zwariowałbym jakby to trwało dłużej...- zaśmiał się.
-Yhmm okej.. - powiedział. Ale w sumie już porzucił temat, bo jednak miał lepsze zajęcie..
Lizał jej słodka cipke, drażnił jej skarby języczkiem delikatnie masował paluszkami, sam się kurewsko napalił i czuł jak jego kutas sterczy w jego spodenkach.
Nie przestawał jej robić dobrze.. a był w tym na prawdę dobry, umiał jej sprawić przyjemność. Patrzył na jej boskie ciało.

[Olivia Baker]

OJ tak..co jak co ale musiala przyznac ze Emmett byl jej najlepszym kochnakiem jakiego miala.Idelanie piescil jej napalona cipke wiec dlugo nietrwalo jak wygila sie w luk, mocniej docisnela jego twarz do swojej ciki i jeknela przeciagle dochodzac....
-Och taaaakkk......taakk.... - oddychaa syzbko i glosno

[Emmett Crawford]

Nie przestał dopóki jej uda nie przestały drzeć i poczuł, że jej orgazm minął.. uśmiechnął się pod nosem, dmuchnął delikatnie w jej zgrabną cipeczke i podsunął się do góry..
-Kocham to robić...- powiedział do niej, po czym zsunął z dupy swoje spodenki i przyciągnął ją na siebie. Jego kutas sterczał już mocno, więc gdy ja przysunął to od razu nabił ja na siebie. Spojrzał w jej oczy widząc jej rozkosz..
-Kocham Cię, Liv...- szepnął, nakręcony.

[Olivia Baker]

Oj tak...byla teraz rozgrzana d granic..wiec jak tyko ja na siebienabil zacisnela mocniej palce na jego rmaoonach.
-ja ciebie tez Skarbie - pocalowala jego usta namietnie z jezyczkiem i zaczela sie poruszac uoszac i opadajac na jego sztywnym kutasie

[Emmett Crawford]

Przytrzymywał ją sobie w pasie, klęcząc przed kanapa, a ona siedziała na nim, więc miał idealny dostap do jej piersi i do jej szyjki i ust. Całował ją namiętnie, nie mogąc się nią nacieszyć. Dłońmi błądził po jej seksownym tyłeczku. Uwielbiał ja.

[Olivia Baker]

Oj tak..a ona uwielbiala jego.Oparla sie po chwili rekami o kanape nieco, ktora byla za nia i odchylila sie w tyl troche by mial lepszy dostep do jej cpiersi.Caly czas poruszala sie na nm wsuwajac go w siebie glebok.Od czasu do czasu zatoczyla koleczka czy zmienila kąt ruchów..

[Emmett Crawford]

Uwielbiał jej rcuhy, to jak się poruszała, jak się na nim wiła. Była idealna, a in miał najlepsze widoki. Pochylił się do niej by zająć się dobrze jej piersiami i w ogóle jej ciałkiem. Ale w końcu objął ja mocno w pasie i położył na puchatym dywanie. Złapał jej nóżki razem i zarzucił sobie na ramię, by móc szybko i głęboko ja penetrować. Przyspieszył.