[Rachel Levy]

Odwzajemniła jego pocałunek czule..
-Ty wyglądasz bardzo przystojnie...- powiedziała z uśmiechem i wzięła go za rękę i wyszli z willi i pojechali na miasto czy tam poplyneli łódka..

[Thomas Lancaster]

Wrócili do hotelu spacerkiem.
-nie moja wina , że tak na mnie działasz zwłaszcza w takich kieckach -powiedział i pocałował jej usta. Pozbył się swoje koszulki wziął ją na ręce i poszedł z nią na taras, szkoda marnować taką ładną pogodę.

[Rachel Levy]

-Moge chodzić nago wtedy moje kiecki nie będą Cię rozpraszać.. - powiedziała śmiejąc się i przyszli na taras..
-Ahhh to ciało...- Mruknęła do niego, ściskając jego bicepsy, Ależ on był zbudowany..
Pocałowała jego usta zaborczo.. rozpięła jego spodnie i wyswobodzila chuja.. ładnie już sterczał.

[Thomas Lancaster]

-wtedy nie będę z Ciebie wychodził -powiedział i spojrzał na nią
-aż tak je lubisz?-spytał , a po chwili westchnął kiedy dotykała jego kutasa.
-strasznie na mnie działasz , zwłaszcza bez bielizny -powiedział pocałował jej usta. Uniósł ją w górę i nabił ją na swojego kutasa
-idealne Twoje miejsce -powiedział napalony na swoją byłą żonkę

[Rachel Levy]

-Podoba mi się, kiedy ze mnie nie wychodzisz.. -powiedziała i pocałowała ostro jego usta..
-Aha, uwielbiam je.. -powiedziała z uśmiechem i polizała językiem jego szyję i klatę.
-Ty na mnie też.. -powiedziała chichocząc i zaraz znów w nią wszedł..
-Ooo ja pierdole.. - jęknęła jak fala gorąca zalała jej ciało..

[Thomas Lancaster]

-miałem ochotę zerżnąć Cię tam na molo -powiedział napalony na nią. Unosił ją w górę i w dół nabijając ją na swojego chuja. Po chwili posadził ją na stole i znowu w nią wszedł.
-idealnie mokra -powiedział trzymał ją mocno za tyłek i ostro ją posuwał.

[Rachel Levy]

-Uwierz mi ją też miałam na to ochotę...-.powiedziała z uśmiechem.
-Ooo tak..- zawyła gdy w nią wszedł i tak mocno ja posuwał..
-Och, bierz mnie Thomas...

[Thomas Lancaster]

-mogłaś powiedzieć , żebym Cię tam zerżnął na oczach innych-na samą myśl był jeszcze bardziej nakręcony. Napierał na jej cipkę, trzymał ją mocno żeby mi się nie odsuwała z tym stołem, robili trochę hałasu, ale miał to w dupie.

[Rachel Levy]

-Ekshibicjonista...- powiedziała śmiejąc się i pocałowała ostro jego usta..
-Lubisz seks w miejscach publicznych? - zapytała z uśmiechem.. -Lubisz być oglądany? - zapytała. Ahhh na samą myśl jej było gorąco.. ale chyba nie miała na tyle.odwagi.

[Thomas Lancaster]

-nie przeszkadza mi to jakoś -powiedział i spojrzał w jej oczy
-a Tobie ?-spytał i ostro ją posuwał na tym stole, tu też mógł ich ktoś zobaczyć z innego domku , ale miał to gdzieś liczyła się ona i zaspokojenie ich żądz

[Rachel Levy]

-Teoretycznie mnie to nakręca.. ale nie wiem czy bym się odważyła.. - zaśmiała się.
-Jestem lekarzem, nie mogę się tak pokazywać...- powiedziała, oddychała coraz szybciej. Pocałowała go zaborczo

[Thomas Lancaster]

-czyli miejsca publiczne Cię kręcą?-spytał i spojrzał w jej oczy z pożądaniem. Wchodził w nią raz po raz swoim sztywnym kutasem. Ujął w dłonie jej twarz i zaczął ją bardzo namiętnie całować. Nie zwalniał swoich ruchów chciał dać im jak najwięcej rozkoszy.

[Rachel Levy]

-Tak mi się wydaje.. nie mam za wiele doświadczenia...- powiedziała śmiejąc się. Bo jedynie co w swoim gabinecie ale to i tak za zamkniętymi drzwiami. Odwzajemniała jego pocałunki zachlannie.
-Boze. Jak ty mnie kręcisz...- wydyszała znowu nakręcona na maksa..

[Thomas Lancaster]

-to dobrze Kochanie-powiedział i spojrzał w jej oczy. Po czym z niej wyszedł postawił ją na ziemi obracając ją do siebie tyłem. Wszedł w nią od tyłu i szybko w nią wchodził. Był napalony na swoją byłą żonkę, uwielbiał sprawiać jej przyjemność. Złapał ją mocno za piersi.
-uwielbiam Cię Rach -wydyszał jej do uszka. Jego ciało było rozpalone do granic możliwości.

[Rachel Levy]

-A ja Ciebie...- wydyszała nakręcona i uśmiechnęła się pod nosem. Mocno zaparła się o stół i wypinała tylek do tyłu by kogo posuwał..
-Ooo tak, Thomas, idealnie...- wydyszała,