[Thomas Lancaster]

Strzelał jej ostre klapsy w tyłek. Nie zwalniał swoich ruchów, wchodził w nią ostro był nieci brutalny , nakręciła go nieźle na tym molo. Złapał ją mocniej za włosy przyciągnął jej twarz do siebie i całował się z nią żarliwie.

[Rachel Levy]

-Ahhh...- jęknęła głośno czując jego mocne ruchy i wysychała bioderka w jego stronę. Odwzajemniła jego każdy pocałunek i dyszała coraz głośniej..
-Ficckkk Thomas...- zadrżała aż cała czując jak orgazm zalewa jej ciało, ale on nie zwalniał więc tylko silniej to odczuwała.

[Thomas Lancaster]

Chwilę po niej i on doszedł w niej z głośnym westchnieniem.
-bosko-powiedział pocałował jej szyjkę i wyszedł z niej. Podszedł do barku i nalał sobie whisky od razu się napił
-ale zajebiście-powiedział

[Rachel Levy]

-Zdecydowanie bosko...- powiedziała i oddychała głośno próbując się uspokoić..
-Ale ty mnie kręcisz, skarbie...- powiedziala do niego. Podniosła się z tego stołu i podeszła do niego, zabrała mu jego szklaneczkę, trochę się napila, a potem oblała jego klatę cienkim strumyczkiem i zlizala to porządnie, zatrzymując się językiem na każdej kropelce.

[Thomas Lancaster]

Patrzył na nią jak zlizuje z niego alkohol.
-a Ty mnie -powiedział i puścił jej oczko
-dobrze , że tu ze mną przyjechałaś Rach -powiedział z uśmiechem

[Rachel Levy]

-Też tak uważam.. -powiedziała i uśmiechnęła się do niego.. Puściła mu oczko, a potem pocałowała jego usta zaborczo i z języczkiem.
-Jesteś moim bogiem seksu.. -powiedziała z uśmiechem..

[Thomas Lancaster]

-no proszę -powiedział i zaśmiał się na tego boga seksu.
-dobrze , że Cię mam -puścił jej oczko napił się odpalił fajkę i zaciągnął się papierosem.
-zmęczona?

[Rachel Levy]

-Tez się cieszę że mnie masz...- powiedziała z lekkim rozbawieniem, ale w jakiś sposób rozczuliło to ja..
-Ahhh, musisz rzucić to świństwo...- powiedziała na jego papierosa.
-Yhm, trochę.. chodźmy do sypialni i do łóżka...- powiedziała I tak zrobili.

[Thomas Lancaster]

Przyszli do sypialni , wzięli wspólny prysznic , żeby się odświeżyć i położyli się do łóżka
-nie lubisz moich papierosów ?-spytał kiedy już leżeli w łóżku
-chyba nigdy o tym nie rozmawialiśmy -zaśmiał się choć fakt przed klubem to on palił tylko okazyjnie, a teraz można powiedzieć , że nałogowo.

[Rachel Levy]

-Jasne, że nie.. Śmierdzą, i są zdecydowanie niezdrowe.. -powiedziała i spojrzała na niego..
-Kiedyś paliłeś o wiele mniej.. -powiedziała do niego, wtuliła się w jego ciało..
-Nie chcę byś się truł.. - dodała miziając sobie paluszkami po jego napakowanej klacie.

[Thomas Lancaster]

-nie martw się nic mi nie będzie -powiedział
-a mnie one odstresowują -powiedział
-ale postaram się je ograniczyć , dobrze?

[Rachel Levy]

-Yhm.. będę wdzięczna.. - powiedziała I uśmiechnęła się do niego..
-A co odstresowania... to myślę że ja lepiej jestem w stanie to zrobić niż fajki...- zaśmiała się.

[Thomas Lancaster]

-nie mówię Kochanie , że nie potrafisz tego zrobić lepiej -powiedział
-ale pamiętaj , że nie zawsze mam Cię przy sobie zwłaszcza w klubie lub na wyjazdach z chłopakami.

[Rachel Levy]

-No to wtedy masz wybaczone.. ale póki jesteś przy mnie.. ja będę dbała o Twoje stresy...- powiedziała z uśmiechem, musnęła dłonią jego krocze..
-Chcesz? - zapytała i oblizała.wargi wymownie..

[Thomas Lancaster]

-pewnie , że chcę -powiedział i pocałował jej usteczka ścisnął mocniej jej seksowny tyłeczek
-dalej nie mogę uwierzyć , że tu ze mną przyjechałaś -powiedział z uśmiechem był przy niej szczęśliwy i zapomniał o całym świecie.