[Octavia Blackburn]

[Camille Collins]

-Ach no dobra..daj cos..cokolwiek - powiedziala co do picia jak weszli do biura.
-Ale najpierw sie pochwal to bede kontemplowac sztuke jak pójdziesz po napoje - zasmiala sie CC

[Alex Hardman]

Weszli do jego biura.
-na ścianach masz moje obrazy, a tu masz szkicownik -powiedział i podał jej poszedł im zrobić jakieś drinki po czym wrócił do biura.

[Camille Collins]

-O serio to twoje...wow...nieźle - powiedziala Cami przygladajac sie obrazom na scianach a potem sobie isiadla na kanapie z tym szkicownikiem by poogladac co tam sobie rysowal.
-masz talent nie zaprzecze - usmiechnela sie.
-Ale co? malowales zarobkowo wczesniej?jak to wyglada w tej branzy?maluje sie za namowinie czy jakis sklep prowadzi czy jak? - bo nie miala pojecia jak to wyglada z brazami iitp

[Alex Hardman]

-zależy , wszystko od tego co kto chce i do jakich celów czasami malowałem dla prywatnych kupców czasami do galerii na jakieś wystawy bo brakowało powiedzmy 2 lub 3 obrazów -powiedział
-ale od 3 lat już w tym nie siedzę -powiedział
-teraz to robię kiedy mam wolny czas i wenę

[Camille Collins]

-Aaaa..czyli tak to dziala..no czyli jednak da sie na tym zarobić nie beda jakims Monet'em czy Picassem - zasmiala sie Cam.
-nie no jsne..fajne hobby - pokiwala glowa noddajac mu szkicownik by sobie odlozyl na miejsce

[Alex Hardman]

-zarobić się da oczywiście może nie miliony , ale nie jest źle -powiedział i zaśmiał się
-zwłaszcza jak jesteś osobą znaną w środowisku , to zawsze znajdzie się ktoś kto Ciebie zatrudni-powiedział
-teraz moje życie to zupełnie inna bajka -zaśmiał się odłożył szkice

[Camille Collins]

-No to tez racja.A malujesz to co kliento sobie zazyczy czy tlyko wlasne kompozycje i wizje? -0zapytala.
-Moze kiedys cos zamowie u ciebie.. - usmiechnela sie.
-jesli mnie ebdzie stac - dodala wesolo.
-Pewne..ale zawsze mozesz dotego wrocic..jednka najwazniejsz eby robci to co sie lubi a nie cos wbrew sobie - dodala i napila sie

[Alex Hardman]

-jeśli wizja obrazu klienta mi się spodoba to przyjmuje zamówienie -powiedział
-a jakie obrazy lubisz?-spytał
-zawsze mogę Ciebie namalować -puścił jej oczko alkohol już działał

[Camille Collins]

-Aha no rozumiem.W sumie to logiczne..jak totalnie ci cos nie ebdzie pasowac to sie nie wczujesz w klimat i dupa z tego wszystkiego - usmiechnela sie.
-Szczerze..ne mam pojecia..ne znam sie na obraach..po prostu albo mi sie cos podoba albo nie.nie zaleznie czy to martwa natura, natura, osoba czy cos innego - powiedziala szczerze.
-Uuu..mówisz?Ale ze jak?Taka scena niczym z Titanica?Bedziesz Jackiem a ja twoja Rose na kanapie? - zamahala brwiami.Oj tez chyba jej sie udzial drinki.

[Alex Hardman]

-myślę , że nie miałbym z tym największego problemu -powiedział i puścił jej oczko napił się drinka
-a co u Ciebie w domu wisi na ścianach obrazy czy raczej zdjęcia?