-Cicho bądź...człowiek sie skupic próbuje - powidzial robiąc do niej groźna minę ;p Wział kule i rzucił..padły 3.
-nie jest źle...idziemy prawie równo więc.. - nawet nie wiem jaka tam punktacja soo xD
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-A skupiaj się, skupiaj..-powiedziałam i zaśmiałam się lekko, kiedy zbił tylko 3 uśmiechnęłam się szeroko..
-Dobra, bejbe, teraz ja będę rządzić..-powiedziałam i wzięłam jeszcze raz tą cięższą kulę, a potem rzuciłam nią ponownie tak samo i znów się udało 10 xD
-Dobra, bejbe, teraz ja będę rządzić..-powiedziałam i wzięłam jeszcze raz tą cięższą kulę, a potem rzuciłam nią ponownie tak samo i znów się udało 10 xD
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Oj..tak to byc nie może..zaraz bedzie to smao..zobaczysz- powiedzial i sie cholera jedna zawziął xD Rzucil mocno z wielką siła i tez bil szystkie.Nie było mowy by było inaczej xD Pewnie owpli końcvzyli gre..
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Widzisz, jednak jak się zaweźmiesz, to nawet CI coś pójdzie..-zaśmiałam się lekko i spojrzałam na niego rozbawiona..
-Brawo, przystojniaczku. Całkiem nieźle Ci idzie..-powiedziałam i spojrzałam na niego, wzięłam kule i rzuciłam, niestety tylko 8..
-Cholera..-mruknęłam..
-Brawo, przystojniaczku. Całkiem nieźle Ci idzie..-powiedziałam i spojrzałam na niego, wzięłam kule i rzuciłam, niestety tylko 8..
-Cholera..-mruknęłam..
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Nooo wiesz..nie chciale pokazywac tak od rauz swoich zdolnosci..bo jeszcze bys grac nie chciala - powiedział Ben.
-No ty tez..dobra..czas sie konczy..pospiesmzy sie - powiedzia sprawdzając ile tam im zostało.Choc do konca gry jeszcze 2 kolejki węc loozik.Rzucił i trafił w sumie w dwóch rzutach 9.
-No ty tez..dobra..czas sie konczy..pospiesmzy sie - powiedzia sprawdzając ile tam im zostało.Choc do konca gry jeszcze 2 kolejki węc loozik.Rzucił i trafił w sumie w dwóch rzutach 9.
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
Zaśmiałam się lekko i spojrzałam na niego jak trafił to 9..-Damn it..-powiedziałam pod nosem i wzięłam ostatnia kulę do ręki i rzuciłam, za pierwszym razem zbiłam 3 a potem 6..-Cholera..-mruknęłam tylko..
-Ile jest?-zapytałam i spojrzałam na tablicę wyników..
-Hmm, słabo..-mruknęłam pod nosem.
-Ile jest?-zapytałam i spojrzałam na tablicę wyników..
-Hmm, słabo..-mruknęłam pod nosem.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Noo nie ma tragedi.. - zasmial się ben.też spojrzał na wynik.
-A nooo rekordu to nie pobijemy ale..jak trafie wszystko to mam dodatkowyrzut wiec..wygrałm..3maj kicuki beca - zasmiał się.Wziął kule i rzucił.Toczyła sie równiutko az zbiła wszystki kręgle.
-Yessss!!! - klasną w dłonie.
-Po tobie Maleńka - dopił piwko i znów rzucił.Co rawda trafil juz tlyko 5 ale..i tak wygrał.
-Noo to..mozesz mi bic pokłony i skłądac gratulacje - wyszczerzył sie do niej
-A nooo rekordu to nie pobijemy ale..jak trafie wszystko to mam dodatkowyrzut wiec..wygrałm..3maj kicuki beca - zasmiał się.Wziął kule i rzucił.Toczyła sie równiutko az zbiła wszystki kręgle.
-Yessss!!! - klasną w dłonie.
-Po tobie Maleńka - dopił piwko i znów rzucił.Co rawda trafil juz tlyko 5 ale..i tak wygrał.
-Noo to..mozesz mi bic pokłony i skłądac gratulacje - wyszczerzył sie do niej
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Oj, ale z Ciebie cwaniaczek..-powiedziałam i zaśmiałam się lekko, apotem patrzyłam jak toczy się ta kula i aż jęknęłam z niezadowolenia, gdy zbił wszystkie, a potem jeszcze pięć..
-Aj, by Cię.. -powiedziałam i zaklęłam..
Wypiłam piwko do końca i siadłam sobie niezadowolona..-Nie jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy..-powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersiach.
-Aj, by Cię.. -powiedziałam i zaklęłam..
Wypiłam piwko do końca i siadłam sobie niezadowolona..-Nie jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy..-powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersiach.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
Siadł obok niej.
-Oj..peszek.I co teraz?Mam leciec po chusteczki bo będziesz płakać? - wyszczerzyl się do niej i pogłaskal po głowce jak małe dziecko xD
-Next time sie zrewanzujesz..dam ci wygrać...
/odp Heńkiem xDalbo zaoncz tam czy cos
-Oj..peszek.I co teraz?Mam leciec po chusteczki bo będziesz płakać? - wyszczerzyl się do niej i pogłaskal po głowce jak małe dziecko xD
-Next time sie zrewanzujesz..dam ci wygrać...
/odp Heńkiem xDalbo zaoncz tam czy cos
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Nie bądź dupkiem..-powiedziałam do niego i jeszcze walnęłam go z pięści w ramię, no cóż, musiało mu się oberwać xD
-Będę ćwiczyć..-powiedziała i spojrzałam na niego..-A potem przegrasz z kretesem, albo pójdziemy na bilarda, bo on mi zdecydowanie lepiej idzie..-powiedziałam do niego od razu i otrząsnełam się z tej jego ręki, co mnie po głowie głaskał xD
-Będę ćwiczyć..-powiedziała i spojrzałam na niego..-A potem przegrasz z kretesem, albo pójdziemy na bilarda, bo on mi zdecydowanie lepiej idzie..-powiedziałam do niego od razu i otrząsnełam się z tej jego ręki, co mnie po głowie głaskał xD
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-No cóz..przy tobie to nawet mega dupek..ałłłł! - no co za cholera.Pomasował ramie i wytknął jej język.
-Jestes wlanięta...powinni cie w klatce trzymać - powiedział mrużąc na nia oczy.
-Jasne..moze ejstes i tam lepsza ale nie lepsza ode mnie.. - oj chciał ja zdenerwowac xD
-Jestes wlanięta...powinni cie w klatce trzymać - powiedział mrużąc na nia oczy.
-Jasne..moze ejstes i tam lepsza ale nie lepsza ode mnie.. - oj chciał ja zdenerwowac xD
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Jak zawsze..-powiedziałam i pokręciłam głową tylko..
-Czemu niby?-zapytałam i spojrzałam na niego, też mrużąc oczy, no bo jak zwykle bezczelny, a teraz jeszcze by mnie w klatce zamknął xD
-Chciałbyś..-powiedziałam pewna swego..-Akurat w to nie uwierzę..-powiedziałam i zaśmiałam się lekko.
-Czemu niby?-zapytałam i spojrzałam na niego, też mrużąc oczy, no bo jak zwykle bezczelny, a teraz jeszcze by mnie w klatce zamknął xD
-Chciałbyś..-powiedziałam pewna swego..-Akurat w to nie uwierzę..-powiedziałam i zaśmiałam się lekko.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-No jak to czemu? Boi jestes niebezpieczna dla otoczenia..a przynajmniej dla mnie - powiedział.
-No dobra..to nastepnym razem bilard..na koniec sobie kosza zostawimy - usmiechnął sie wrednie xD
-To co?Zbieramy sie stąd czy co chcesz?
-No dobra..to nastepnym razem bilard..na koniec sobie kosza zostawimy - usmiechnął sie wrednie xD
-To co?Zbieramy sie stąd czy co chcesz?
28 lat
170 cm
Sons of anarchy
barmanka
mężatka
Matt Devoux
Charming
-Nie jestem niebezpieczna dla otoczenia, tylko dla Ciebie..-powiedziałam złośliwie i zaśmiałam się, patrząc na niego..
-No ale to nie moja wina, że na Ciebie patrzę i o wiele naturalniej przychodzi mi bycie wredną.. Życie, no..-powiedziałam i wzruszyłam ramionami.
-Yhm, chcesz mi dać wygrać w bilard, a potem z kretesem przegram w kosza? Chciałbyś.. koszykówka odpada..-powiedziałam i spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem..
-Chyba się zbieramy..-pokiwałam głową..-Przydałoby się do domu w końcu wrócić..-wyszczerzyłam się do niego.
-No ale to nie moja wina, że na Ciebie patrzę i o wiele naturalniej przychodzi mi bycie wredną.. Życie, no..-powiedziałam i wzruszyłam ramionami.
-Yhm, chcesz mi dać wygrać w bilard, a potem z kretesem przegram w kosza? Chciałbyś.. koszykówka odpada..-powiedziałam i spojrzałam na niego z lekkim uśmiechem..
-Chyba się zbieramy..-pokiwałam głową..-Przydałoby się do domu w końcu wrócić..-wyszczerzyłam się do niego.
38 lat
169 cm
Straż pożarna
Komendantka
mężatka
Mark Spencer
Miami
-Wow ale mnie więc zaszczyt kopnął...no ja nie moge.. - wywrócił oczami.Zdjął buty i przebrał na swoje.
-No dizeki wielkie..ja ci dam zycie..dlamnie nie wolno być wrednym - pomachał jej palcem.
-Oj..tchórz..ale nie to nie - wzruszyl rmaionami.Choc no cóz..faktycznie w kosza to by była mega niewyrównana walka xD
-No kiedys na pewno - zasmiał sie.-TO chodź - poczekal az i ona zmieni buty a potem odniósł te kręglowsie i wyszli z klubu
-No dizeki wielkie..ja ci dam zycie..dlamnie nie wolno być wrednym - pomachał jej palcem.
-Oj..tchórz..ale nie to nie - wzruszyl rmaionami.Choc no cóz..faktycznie w kosza to by była mega niewyrównana walka xD
-No kiedys na pewno - zasmiał sie.-TO chodź - poczekal az i ona zmieni buty a potem odniósł te kręglowsie i wyszli z klubu