[Savanah Spencer]

-No od ciebie jednak nieco starsza..ale..skoro ci to nie przeszkadza.Ja tam lubie młode cicha - pusciła mu oczko.
-Dzieki..ty tez..ale chyba to wiesz - zasmiała sie i konczyła ubierać.
-Oj..zachłanny jesteś- zachichotała jak ją objął.trzymał bluzke w rekach bo jeszcze ne zdazyła załozyc.Obrociła głowe i pocałowała go.
-Spotkamy sie za kilka dni..albo jutro..albo..no zdosnwimy sie zdecydowanie... - powiedziała.

[Noah Plumier]

Złapałem ją za piersi kiedy jeszcze nie miała na sobie koszulki.
-nie wiem czy chcę czekać -powiedziałem napalony na nią.
-nie daj się prosić Bliss -wyszeptałem jej do uszka i delikatnie je przygryzłem.

[Savanah Spencer]

przymknęła oczka jak przygryzł jej uszko.
-jezuuu jk ty na mnie działasz Noah - westchnęła.Znów poczuła podniecenie.
-Nie musisz juz prosić.... - odrzuciła swoja bluzke i obrócila sie do niego.Wpiła sie zachłannie w jego usta.Reką sciskała jego krocze

[Noah Plumier]

Jęknąłem kiedy ścisnęła mojego fiuta przez spodnie , zdecydowanie było tam za ciasno. Usiadłem na kanapie ciągnąć za sobą Bliss. Posadziłem ją na swoich udach okrakiem.
-myślę , że na uczelni będzie zdecydowanie nam tego za mało -powiedziałem i wpiłem się ustami w jej dekolt.

[Savanah Spencer]

-Taaak zdecydowanie bedzie..dość ciekawe na zajęciach - zasmiala sie i jeknęła jak całował jej dekolt.Rozpięła łapkami jego spodnie i wuolniła z nich jego fiuta.
-nienasycony - zachichotala a potem chwilke go piesciła reką a potem zeszlz z jego kolan, kucnęła sobie prze dni i zaczeła mu obciagac

[Noah Plumier]

Oj tego to się nie spodziewałem . Patrzyłem jak mi obciąga wzdychając z rozkoszy.
-Bliss, jak masz ochotę możesz wskakiwać na mnie , oszalejesz od tych orgazmów mogę Ci to zagwarantować -powiedziałem i wziąłem rączką zsunąłem z niej stanik tak , żeby nie zagrywał jej boskich piersi , co jak co , ale niesamowicie mnie kręciły.

[Savanah Spencer]

Wyjęła jego fiuta z ust.
-No skoro tego nie lubiesz - powiedziała i wstała.Zsunęła z siebie ponownie majtki szybko po czym siadła na nim okrakiem nabijając sie na jego sztywnego pala.
-Ch taak... - zdecydowanie ejszcze nie ostygła po tamtym a znó był w niej.Zaczeła poruszać bioderkami w góre i w dól.Całowała z języczkem jego usta

[Noah Plumier]

-lubię , ale chcę się Tobą nacieszyć , zanim mi znikniesz -powiedziałem i ścisnąłem jej piersi.
-boże jaka jesteś bosko -wydyszałem i czułem jak się na mnie nabija , oplata mojego fita swoim ciepłem.
-jesteś niesamowita -powiedziałem i pocałowałem z języczkiem jej usta. Całowałem jej ciało i pieściłem dłońmi.

[Savanah Spencer]

-jasne..czyli innym razem - kiwnęła lekko głowa.
-Lubie tkaich facetów z taka niekonzacoa sie enrtgią - wymruczała i przyspieeszyła ruchy.Poruszała sie w gre i w dol .Czuła jak cały w nią wchodzi.Czasem zatoczyła kółeczka biderkami dla zbaabwy,.Odwzajemniała jego pocłąunki łapycziwie

[Noah Plumier]

Pieściłem jej łechtaczkę kiedy sie tak na mnie nabijała.
-przy Tobie nie można nie mieć energii Bliss , jesteś za seksowna -powiedziałem i spojrzałem na jej idealne ciało.
-chcę Cię posiadać kiedy tylko będzie to możliwe -powiedziałem z cwanym uśmieszkiem.

[Savanah Spencer]

-nie wiedziałam, że mozna być za sexowną..ale coż..to amsz pecha jak to mówią - zasmiała się.Raczkami błądzilą po jego idealnej klacie.Strasznie jej sie podobało jak był świetne zbudowany.
-No patrzcie go..ledwo mu pozwoliłam a ten juz chce wiecej i wiecej - pokręciłą głowa rozbawiona.jedna reka sciskała swoja pierś.Nie przestawala is ena ni syzbko poruszac pojekując..

[Noah Plumier]

-no co , muszę korzystać póki mi dajesz taką szanse Piękna -powiedziałem i pocałowałem jej usteczka z języczkiem. Czułem jak się na mnie nabija do samego końca i przyjmuje mnie w sobie.
-bosko -wydyszałem i zacząłem posuwać ją od dołu mocniej ją obejmując rękoma.

[Savanah Spencer]

-No tak..racja..kto wie kiedy mi sie odwidzi - zażartowala.Ale co..leiej niech jej nie podpada.To, ze jest mega ciacho nie zawsze mu pomoże
-Och Noahhh..taak.... - jęczała czujac jak jej dobrze.Całowała jego usta chwile a potem wpila sie w jego szyjkę.

[Noah Plumier]

-nie odmówisz mi Bliss , za bardzo Cię pociągam -powiedziałem pewnym głosem , wiedziałem jak działam na kobiety. Zacisnąłem dłonie na jej biodrach i pomagałem jej się na sobie poruszać. Odchyliłem do tyłu głowę , żeby miała lepszy dostęp do mojej szyi.

[Savanah Spencer]

-Ej...nie mozes zbyc taki pewny - powiedziała od razu.Ale co jak co miał w tym sporo racji xD.Był cholernie przystojny.
Poruszała swoimi bioderkami an bim szybko, całowała i lizała jego szyjkę a nawet mu zorbiła pewnie malinke bo sie tak przyssała aw zapomnieneiu i przyjmnosci jaka jej dawal xd
-Wex mnie od tyłu Noah... - wydyszała iw piła sie w jego usta