[tree hill]

[Claire Peterson]

Przyszły do restauracji. Zajęli wolny stolik
-skoro już jesteśmy zaspokojone teraz można zjeść -powiedziałam i zaczęłam przeglądać kartę z daniami. Zamówiłam dla nas od razu białe winko
-można raz w miesiącu robić taki wypad do spa -powiedziałam do przyjaciółki

[Evelyn White]

-Kurde..ja ci dam Spa..liczylam ze pozadnie mne wymasuja..jakies maseczki kapiele w czekoladzie a ty co - zasmiala sie Ev puszczajac oczko Claire.
ZAmwoila sibie salake z owocami morza.
-Ale nie n jasne..tlyko najpierw prosz eo jakies maseckzi i inne zabiegi upiekszajace a takim masazem zakonczyc tu pobyt - dodala

[Claire Peterson]

-a co nie wymasowali Cię?-spytałam i zaśmiałam się
-w sumie nie zawsze się tak kończy wszystko zależy od nas -powiedziałam i puściłam jej oczko
-chyba nie było na co narzekać -zaśmiałam się i zamówiłam sobie sałatkę z kurczakiem i do tego grzanki

[Evelyn White]

-Oj dobrze wiesz co mam na mysli - zasmiala sie Ev.
-Wgl..serio?Maja to w pakiecie czy jak?Wiesz..nie baals sie jak pierwszy raz tak tu szalaas ze to jednak ich praca i jednak odmowia czy cos? - zapytala ciekawa

[Claire Peterson]

-wiesz nie rzucałam się na nich od razu -powiedziałam
-zaproponowałam kasę i nie oponowali wręcz byli zachwyceni -powiedziałam i uśmiechnęłam się
-każdy ma z tego zabawę -powiedziałam, po chwili przynieśli nasze jedznoko
-smacznego

[Evelyn White]

-Aha..no rozumumiem.Nigdy czegos takiego nie spotkałam wies.z.masaz to masaz i nara - powiedzila.
-nie no jasne ze tak..co jak co ale nie prosila ich o to jakas paskudna staruszka - asmiala sie.
-Smacznego.. - i tez sobie juz jadła

[Claire Peterson]

-lubię takie udogodnienia , nie muszę za bardzo chodzić po klubach i szukać kochanków do sexu-powiedziałam
-a mam spore potrzeby -puściłam jej oczko
-poza tym każdy wychodzi zadowolony więc czego chcieć więcej

[Evelyn White]

-Nie no jasne..sytuacja win-win - usmiechnela sieEv.
-A na stale nikogo nie szukasz?Nie trafil sie nikt intersujacy na dluzsza zanjomosc? - zpaytala

[Claire Peterson]

-wiesz po moim mężu to jakiś nie bardzo chce mi się wiązać -powiedziałam
-lubię przygody nowe doznania seksualne , chyba się od tego uzależniłam -napiłam się
-na razie jest mi dobrze tak jak jest teraz, bawię się korzystam z życia

[Evelyn White]

-Nie no jasne..tak bylam ciekawa..poza tym..moze ebdzie i tak ze juz nigdy sie nie zakochas zjak wtedy.ja tez tak mam..po rozwodzie na razie dobrze mi jao singielka..aczkolwiek nie wykluczam nic w przyslzosci - zasmiala sie.

[Claire Peterson]

-na razie jest zabawa i żadne zobowiązania , kto wie może kiedyś -powiedziałam
-a Ty nie masz nikogo na oku?-spytałam i uśmiechnęłam się do przyjaciółki
-często sypiasz z kobietami ?

[Evelyn White]

-Nie mam jeszcze...ale wiesz..nic na sile..ale nie wykluczam niczego..nie mowie z emoz ejutro sie nie zakocham i bede juz w zwiazku - zasmiala sie.
-Szczerze...to nie.Tylko z toba - powiedziala.

[Claire Peterson]

-czyli mam się czuć wyjątkowa?-spytałam i uśmiechnęłam się do przyjaciółki
-ale jak się zakochasz chyba dasz znać?-powiedziałam i kończyłam jeść napiłam się winka

[Evelyn White]

-Noo w zasadzie jakby tka na to spojrzec..to powinnas - zasmiala sie Evelyn.
-Nie no jasne.jak poznam swojego ksiecia z bajki topewnie.Bedziesz ierwsza widziala - usmiechnela sie i sknczyla jesc.
-Ach..dobre bylo.. - powiedziala