[Brooke Davis]

-no jak już pracujesz za niego , to by mógł Ci użyczyć gabinet na małe co nieco -powiedziałam i zaśmiałam się.
-nie musi na nas przecież patrzeć -wyszczerzyłam się do Nathana i wróciłam do jedzenia.
-no jasne , że nie daleko, ale poza Tree Hill -uśmiechnęłam się.
-to juz nie narzekaj Przystojniaku

[Savanah Spencer]

-Normlanie...z kim ja sie spotykam.. - no rozbawiła go totalnie.
-Poza tym..co narzekasz..pieprzylas sie dziś w gabinecie.. - puścił jejockzo.
-No jeszcze by tego brakowało..ale zobaczysz..tylko mu to powiedz a cie pogoni..a ja ci potem spore ten tyłek za takie glupie pomysły...a jak juz bedzie bolal to wymasuje i wycałuje - powiedział i pochylił sie do niej i pocałował jej usteczka.

-Jasne..znajdź coś i powiedz kiedy ci pasuje a sobie zalatwie wolne - powiedział i jadł dalej.W sumie konczyl

[Brooke Davis]

Odwzajemniłam jego pocałunek i spojrzałam na Nathana.
-oj chyba nie jest tak źle , Luke mnie przynajmniej toleruje bo inaczej by mnie już pogonił od Ciebie -zaśmiałam się
-ja zawsze mam najlepsze pomysły Kochanie -piłam barszczyk i jadłam krokieta.

[Savanah Spencer]

-Dobrze to ujęłas..toleruje.Ale z drugiej storny..nic mu do tego z kim ja jestem.ja sie nie wtrącam do jego spraw - wzruszył ramionami Nate.
-No tak...młody umysł to i wiele pomysłów.Nie to co ja taki staruszek - puścił jej oczko.Zładł krokiety i dopijał sobie jeszcze barszczyk.
-A jak tam w skzole?Wszystko okey?

[Brooke Davis]

-oj ja nie wiem dlaczego on za mną nie przepada możesz z nim pogadać -powiedziałam i spojrzałam na Nathana
-w szkole jest ok, nie mam żadnych problemów -powiedziałam i uśmiechnęłam się do mojego pezystojniaka. Po chwili i ja zjadłam
-było pyszne -powiedziałam i dałam mu buziaka.

[Savanah Spencer]

-A ja wiem.Bo masz 18 lat.Od co.Wie, że to moze na mnies sprowadzic poważne problemy.. - no a przynajmniej tak sadził Nate, ze to o to chodzi tlyko.
-No to najwazniesze - usmiechnął sie i tez dopil barszczyk.
-To dobrze..ja pozmywam a ty..nie wiem..zaraz przyjde do slaonu.. - powiedział wstając od stłu i wszytko zbierając

[Brooke Davis]

Klepnęłam go w tyłek kiedy zabrał ode mnie kubek i talerz.
-a ja poszukam jakiegoś seksownego wdzianka dla mojego faceta -powiedziałam wesoło. Wstałam od stołu i poszłam do salonu , wzięłam laptopa Nathana i go uruchomiłam.

[Savanah Spencer]

-jasne.. - no to Nate szybko pzmywał a potem tez poszedł do salonu do Amber.Wział w sumie jeszce ze sba 2 piwka.A co x

[Brooke Davis]

Weszliśmy z Nathanem do Kuchni.
-no co nie moja wina , że jesteś seksowny oszpeć się to nie będziesz mnie kręcił -zaśmiałam się i musnęłam ustami jego plecki. Rączkami pomacałam go po brzuszku.
-lubię Cię takiego Kochanie -zaśmiałam się

[Savanah Spencer]

-Hmm.... nie..chyba jednak nie.Bo wtedy jak ty mnie nie bedziesz chciała to inne tez..wic bez sensu - zasmiał się nathan.
-To co jemy?Tosty tak?To włcz toster niech sie grzeja i wode na kawę - poprosił i dal jej buziaka a potem zabrał sie za szykowanie tostów

[Brooke Davis]

-jasne Kochanie -powiedziałam i włączyłam toster , a później wodę na kawę.
-ale Ty jesteś , myślisz o innych kobietach kiedy masz mnie przy sobie nie ładnie Scott -powiedziałam i pokręciłam głową.
-będę musiała Cię ukarać -pogroziłam mu palcem.

[Savanah Spencer]

-Ja?No wiesz co..zdaje ci sie.Nie wiesz co mówisz.Cos zdecydowanie źle usłyszałaś - zasmial się i poskładał tosty i były gotowe do pieczenia jak sie toster zagrzeje.
-Ukarasz?A jak? - zamachała brwiami

[Brooke Davis]

-a jak to moja słodka tajemnica -powiedziałam i klepnęłam go w ten jego seksowny tyłek.
-ja już dobrze wiem co ja słyszałam więc się teraz nie wypieraj Nathan -powiedziałam i spojrzałam na mojego chłopaka.
-zajmij się lepiej śniadaniem -zaśmiałam się

[Savanah Spencer]

-Normlanie..powinnas sie słuchac starszego malolato a nie..nic tlyko sie rzadzisz.Rozbestwiłas się..nie ładnie..trzeba ci chyba ten tyłek sprać - zasmial sie kręcąc na nia głową a potem zabrał sie za te tosty w koncu

[Brooke Davis]

-oj nie przeginaj Nate bo sam oberwiesz -pogroziłam mu paluszkiem i pocałowałam z języczkiem jego usta.
-zawsze zajebiście smakujesz -uśmiechnęłam się do niego i klepnęłam go w jego seksowny tyłek.
-poza tym staruszku nadal jesteś mega seksowny -wyszczerzyłam się do niego.