[Savanah Spencer]

-Oj mną to ty sie cieszysz niemalże codziennie - zasmial się Nate i cmoknął ja w czółko.Obejmował ja ramieniem i tulil do siebie.
-No w sumie mozna.Moge isc do biura podruzy jutro..wezmę ich oferty jakie mają..a potem cos siewybierze itp.Pasi - zaproponował.
-A wiesz...wole juz zarezerwowac bo taniejebdzie troszke niz tak ałkiem w sezonie - dodał

[Brooke Davis]

-możemy wziąć last minet , wtedy to wycieczki są półdarmo -powiedziałam i spojrzałam na Nathana
-ale to już jak chcesz możesz pójśc jutro po ich oferty zobaczymy co i jak -uśmiechnęłam się do mojego boskiego chłopaka

[Savanah Spencer]

-Oo widzisz...ty to serio masz mądra głowkę -cmoknął ja w czólko.
-Normlanie...geniuszka mi sie trafiła....z Toba nie zginę - zasmial sie nathan.
-No skocze i wezme co tma maja zobacyzmy..jak ni ebedzie nic super rewelacyjnego to czekmay na las minute

[Brooke Davis]

-wiesz dla mnie to nie problem pakować się w ten sam dzień jak kupi się wycieczkę -powiedziałam i pocałowałam jego usteczka
-no widzisz kto Ci się trafił -zaśmiałam się i przytuliłam się do Nathana

[Savanah Spencer]

-No okey..skoro takto mozna i taka opcję rozpatrzyć.Wiesz...zawsze sądziłem,ze laski to potrzebuja dni by sie spakować - zasmiual się.
-Noo..szczęsciarz ze mnie - pkiwał głowa i pocałował ją czule bardzo.
-To co?moze chodźmy do sypialni? Cos se włączymy przed snem...czy jak? - zapytal

[Brooke Davis]

-nie jestem jak inne dziewczyny -powiedziałam
-nie potrzebuję sporo czasu na pakowanie -wstałam z jego kolan i poszliśmy pewnie do sypialni
-najważniejsze , żeby spędzić czas razem , a nie co chwilę się stroić -zaśmiałam się

[Savanah Spencer]

No to Nathan przyszedl d slaonu z lapkiem już włączonym no i czekając na Amber zaczal przeglądac i szukac oferty wakacyjne na Kubę

[Brooke Davis]

Weszłam do salonu. Spojrzałam na Nathana i usiadłam sobie obok niego
-jest coś ciekawego?-spytałam i dałam mu buziaka. Lubiłam spędzać z nim całe dnie , kiedy nie musiałam wracać do siebie.
-Kocham Cię -oparłam głowę na jego ramieniu i patrzyłam w ekran laptopa

[Savanah Spencer]

-A no w sumie..coś tam jest- pokiwał głową a potem zerknął na nią.
-ja Ciebie tez Kochanie - powiedzial.
-W sumie to wybrałem 3...jedna na 10 dni..jedna na 14 i trzecia na 14 tez ale bez wyzywienia..a tate allinclusive - pokazywął jej konkretne oferty

[Brooke Davis]

-chyba najlepiej w all -powiedziałam i spojrzałam na oferty
-nie będzie trzeba szukać restauracji , no i będzie wszystko na miejscu trzeba po prostu popatrzeć na opinie czy jedzenie jest dobre , ale chyba te 10 dni 14 dni to za długo w takim upale -powiedziałam

[Savanah Spencer]

-No w sumie racja.Ale tak..jak jedzenie jest ok..bo jak maja jakies dziwactwa to se wole chodzic do knajp albo ne wiem..zywic sie kanapkami caly wyjazd - zasmial sie Nate.
-To zobaczmy szczegoly i opinie o tej ofercie 10dniowej - no i tam wszeld na ta konkretna oferte, na opinie by se poczytali

[Brooke Davis]

Siedziałam obok Nathana i czytałam ofertę co jakiś czas na niego zerkałam. Na prawdę cieszyłam się z tego pierwszego"legalnego" wyjazdu na wakacje. Dałam mu buziaka w policzek
-bierzemy tą wycieczkę będzie super -powiedziałam uradowana i spojrzałam na mojego chłopaka
-obiecuje , że nie będziesz żywił się kanapkami -zasmiałam się

[Savanah Spencer]

Nooo skoro obiecujesz, że ebdziesz moją osobista kuchareczką to nie ma sprawy.Wykupuję - więc no tam wybrał odpowiednie opcje, termin itp i zamówił im wczasy.Zrobil przelew itp itd.No chwilke to mu zaęło bo jeszcze jakies potwierdzene pewnie.Nie wiem nie zamiawiałam nigdy xD
-Ok..gotowe. - powiedział zamkajac lakpa z usmiechem.
-Juz sie doczekac nie moge Mała - pocalowął ja.
-Jedziemy na jakies zakupy jeszcz ekonkretniejsze przd wyjazem?Jakies ciuhcy, strój czy cos chcesz? - zapytał

[Brooke Davis]

-jeszcze nie wiem , ale spokojnie jak coś to sobie sama kupie-powiedziałam i oparłam głowę na jego ramieniu
-to co teraz robimy , może spacer po plaży taka ładna pogoda ?

[Savanah Spencer]

-Oj sama kupie..pójdziemy razem do Centrum i sie wspólnie zrobi zakupy.Sam tez pewnie sobie cos moze wypatrze ciekawego..pochodizmy i zobaczymy.. - zapewił ja.
-jasne..co będziemy w domu siedzieć.. - pokiwał głową zgadzając sie z nią.
-W sumie to albo spacer albo plażowanie nawet też mozna.. - bo mogą tez sie powylegiwac , pokąpac itp..ale to od niej zależało co wolała