- Nie odzywaj sie do mnie suko - wycedziłem przez zaciśniete zęby.
- Odpierdol sie ode mnie i daj mi święty spokój. Zrujnowałaś mi zycie i myślisz, że taką ktokowliek by Cie pokochał. Lecz sie dziwko
- Jak nie, bardziej psychicznej osoby nigdy nie spotkałem... no może bardziej psychicznej kobiety - powiedziałem bo w sumie Adam to tez był niezły pschol
- Odpierdol się suko - krzyknałem i zaczałem sie wiercić na tyle na ile mogłem z przypietymi rekoma - brzydzę się Toba - dodałem. Wkurzała mnie a najbardziej byłem wkurzony na to, że nie mam pojęcia jak się z tego wszystkiego wykaraskać
- Masz mnie tutaj, więc odczep sie od innych a zwłaszcza od mojej rodziny i moich bliskich
- A ja Ci mówię, że ci nie wierzę i nigdzie się nie mam zamiaru z Tobą pokazywać bo rzygać mi sie chce gdy o Tobie choćby pomysle
lat
cm
-oj nie kłam bo już dawno byś się pożygał -powiedziałam i zaczęłam się śmiać dostałam smsa odczytałam go wstałam z łóżka i usiadłam przy laptopie odebrałam pocztę podeszłam do łóżka z laptopem...- to jest Twoja rodzina-powiedziałam pokazując mu zdjęcia które były makabryczne ale oczywiście zmontowane xD
Wykopałem jej tego laptopa z ręki wkurzony a potem zamknałem oczy z których pociekły mi łzy. - Bekniesz za to, obiecuje Ci to - wycedziłem przez zaciśnięte zęby
- Lois nie da Ci sie tak łatwo podejśc, nawet nie wiesz z kim zadzierasz - powiedziałem nawet na nią nie patrząc. Nie mogłem uwierzyć, że w te kilka dni moje życie tak legło w gruzach