[Amelia Starwoodsen]

-A tak jakoś nogi mnie tu przyprowadziły-pokiwał głową z uśmiechem jednocześnie wyciagając słuchawki z uszu i wsadzając je do kieszeni bluzy.
-Wiesz...tak to czasami bywa, że ona żyją własnym życiem-powiedział rozbawiony puszczając jej oczko.-A ty co tutaj robisz?-spytał unosząc brew ku górze.

[Magnolia Plumier]

Zaśmiałam się i spojrzałam na niego..-No mnie w sumie podobnie, ale ja mam to miejsce po drodze z pracy do domu..-powiedziałam..
-Przystanęłam sobie na chwilkę, by popatrzeć, jak się dzieci bawią..-wyszczerzyłam się do niego..-A ty skąd wracasz?

[Amelia Starwoodsen]

-Z pracy?-uniósł brew ku górze-A gdzie pracujesz, że tak z ciekawości spytam-uniósł brew ku górze z lekkim usmiechem wymalowanym na twarzy.
-Ja? Zajęcia sie skończyły no to najwyższa pora do domu...ale, że w sumie nie mam co robic, to się tak szlajam...-odparł robiac przy tym zabawna minę.

[Magnolia Plumier]

-Tak, znalazłam sobie pracę ekspedientki w firmie Cloths over Bros-powiedziałam i wyszczerzyłam się..-Na pół etatu, żeby móc normalnie na uczelnię chodzić..-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-Aha, to długo miałeś te zajęcia..-powiedziałam, bo już w sumie musiało byc po południu, skoro ja już byłam po pracy xD

[Amelia Starwoodsen]

-O no proszę...może tam wpadnę pod jakimś pretekstem, żeby cię odwiedzić-puścił jej oczko z rozbawioną miną.
-No czasami mam zajęcia długo, a czasami krócej...zalezy jaki plan-powiedział kiwając przy tym lekko głową.

[Magnolia Plumier]

-Jak najbardziej możesz wpaść, zapraszam, a najlepiej przy tym jeszcze zrób zakupy, to już w ogóle będzie ekstra..-powiedziałam i pomachałam brwiami..
-Ja sobie tak ułożyłam plan by móc pracować, więc też mam czasem do późna zajęcia..-uśmiechnęłam się do niego..-A ty gdzieś dorabiasz sobie? Po zajęciach? Czy coś?

[Amelia Starwoodsen]

-Jak mi powiesz, co tam w zasadzie u ciebie można kupić to ja z miłą chęcią coś kupię-pokiwał głowa z usmiechem.
-Hm...w zasadzie to nie...kiedyś tam myślałem żeby sobie jakąs prace dorywczą znaleźć...ale jakoś moje plany przeminęły z wiatrem-odparł.

[Magnolia Plumier]

-Głównie ciuchy..-powiedziałam i zaśmiałam się..-W większości damskie, ale w sumie parę fajnych męskich pozycji też mamy, no chyba, że na jakiś prezent, to mogę Ci coś polecić..-powiedziałam i uśmiechnęłam się.
-No ja jednak musiałam się gdzieś zahaczyć, bo pieniądze zawsze się przydadzą..-powiedziałam i pokiwałam głową..-Ale jak nie musisz pracowac, to pewnie, po co się przemęczać..-wyszczerzyłam się do niego.

[Amelia Starwoodsen]

-Raczej w damskich ciuchach byłoby mi nie do twarzy. A nawet jakby było, to raczej za wygodnie by mi w tym nie było-pokręcił głową z rozbawieniem.
-Znaczy no w zasadzie nie muszę pracować. Ale wiesz...ile mozna siedzieć w domu i grac w gry. Kocham grac w gry...no ale ile mozna-przewrócił oczyma.

[Magnolia Plumier]

-Hmm, no nie w damskich ciuchach Cię jakoś nie widzę..-powiedziałam i wytknęłam mu język..
-No tak, ile można..-zaśmiałam się..-Ja zdecydowanie wolę inne rozrywki..-wyszczerzyłam się do niego..-Jakąś imprezkę, czy coś w tym guście..-puściłam mu oczko.

[Amelia Starwoodsen]

-No tak...impreza to bardzo dobry pomysł. W zasadzie dawno na żadnej nie byłem. Albo nie miałem okazji, albo miałem mega wielkiego lenia i mi się nie chciało-pokręcił głową-Bedzie się trzeba gdzieś wybrać, nie ma co....-odparł zerkając na nią porozumiewawczo.

[Magnolia Plumier]

-No to koniecznie trzeba to zmienić..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..-Nie możesz się tak lenić przez cały czas przed komputerem, czy na czym ty tam grasz..-powiedziałam i zaśmiałam się, patrząc się na niego..
-Kiedy będziesz miał czas?

[Amelia Starwoodsen]

-No gram przeważnie na konsoli, ale na komputerze tez sie zdarza-pokiwał głową z uśmiechem.
-No cóż, nie będę ukrywał, że dla tak pięknej damy mam zawsze czas-powiedzial z uśmiechem puszczając jej oczko.

[Magnolia Plumier]

-No to czas przestać tylko grac i zacząć coś ze sobą robić..-powiedziałam i spojrzałam na niego z rozbawieniem lekkim..
-Uuu, dal pięknej damy?-zapytałam i zaśmiałam się..-No ale jak masz zawsze ten czas, to idealnie..-puściłam mu oczko..

[Amelia Starwoodsen]

-Idealnie mówisz?-uniósł jedną brew uśmiechając się pod nosem-Rozumiem przez to, że masz dla mnie jakąś propozycję-puścił jej oczko-Bo wiesz, ja jestem otwarty na wszelkie propozycję.