[St.Berry]

Szybko dotarli na miejsce, bo Spencer zdecydowanie najlepiej wiedziała gdzie one się znajdują. Uśmiechnęła się do niego i po chwili czekania oboje mogli wsiąść do samochodzików. Spence zajęła sobie niebieski samochodzik gotowa na bitwę.

[Gość]

-tylko się nie poobijaj-powiedziałem gdy wsiadłem do swojego samochodziku. Po chwili ruszyliśmy zacząłem gonić Spenser.

[St.Berry]

- Martw się o siebie - powiedziała zanim zaczęli. Po chwili już uciekała przed nim chowając się za innymi osobami próbując równocześnie zaminić ich miejscami.

[Gość]

Byłem już coraz bliżej Spenser gdy wpadł na mnie jakiś samochodzik. Na chwilę się zatrzymałem i zacząłem szukać wzrokiem Spenser gdy ją zauważyłem zacząłem jechać w jej stronę.
-zaraz Cię złapię!-krzyknąłem do niej.

[St.Berry]

Zlokalizował ją pewnie przez to, ze gdy zobaczyła jego zderzenie i chwilowe zdezorientowanie wybuchnęła niepohamowanym śmiechem.
- O nie, nawet o tym nie myśl - krzyknęła ze śmiechem i próbowała mu uciec. Ale niestety nie udało jej się to i po chwili poczuła mocne uderzenie - O nie, teraz tego pożałujesz - powiedziała

[Gość]

Zacząłem się śmiać gdy w nią uderzyłem swoim samochodzikiem.
-grozisz mi?-spytałem i się do niej uśmiechnąłem

[St.Berry]

- A żebyś wiedział - powiedziała ze śmiechem i próbowała wykręcić tak by to nie on ją teraz gonił ale ona jego. - Odpłacę Ci się.

[Gość]

-nie boję się Ciebie-powiedziałem z cwanym uśmieszkiem i zacząłem jej uciekać by mnie nie dogoniła.

[St.Berry]

Jeździła za nim jak zawodowy kierowca samochodzików w wesołym miasteczku aż w końcu go dogoniła i uderzyła w niego swoim samochodzikiem.
- A nie mówiłam że Ci się odpłacę - powiedziała i głośno się zaśmiała.

[Gość]

Gdy we mnie uderzyla zatrzymałem swój samochodzik i odwróciłem się w jej stronę.
-teraz będziesz żałowała tego do końca życia-powiedziałem z powagą i pogroziłem jej palcem. Chciałem już ruszyć samochodzikiem kiedy usłyszałem dźwięk , że nasza kolej się skończyła wysiadłem szybko z samochodziku i podszedłem do Spencer.
-to gdzie teraz?

[St.Berry]

- Już Ci się to nie uda - powiedziała wesoło wysiadając z samochodzika - Chodźmy na jakąś kolejkę - zaproponowała patrząc na jakieś fajne roller coaster.

[Gość]

Chwyciłem ją za rękę i poszliśmy z Spencer na kolejkę.

[Emily Johnson]

Przyszliśmy do stanowiska z samochodzikami, po czym każde z nas wsiadło do innego kolorowego "wozu". Zapięłam pasy, po czym czekaliśmy chwilę nim wszyscy wsiądą, a potem się zaczęło. Wcisnęłam gaz i zaczęłam jeździć. Zaśmiałam się, gdy zobaczyłam jak wszyscy się miotają, po czym szukałam wzrokiem Lewisa, by go trzasnąć.

[Andreas]

o tak zabawa była przednia, staranowałem przez przypadek jakiegoś dzieciaka, ale zauważyłem Amber, jak na mnie polowała, starałem sie uciekać ale łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić - no i mnie masz - uśmiechałem się jak mnie złapała...

[Emily Johnson]

Zaśmiałam się triumfując, że go dorwałam. -I co teraz?-krzyknęłam, gdy zaczęłam przed nim uciekać, a potem manewrowałam pomiędzy autkami, zeby nie zderzać się z innymi dzieciakami.