[Andreas]

Canaveral - przylądek znajdujący się na południowo-wschodnim wybrzeżu USA, we wschodniej części półwyspu Floryda. Znajduje się tu ośrodek lotów kosmicznych im. J. F. Kennedy'ego oraz Stacja Sił Powietrznych Cape Canaveral.

[Andreas]

Dojechałem szybko na miejsce, znajomy widok poprwaił mi odrazu humor.
Przy bramie pokazałem swój identyfikator i wpóscili mnie bez problemu, udałem sie do kwater pracowników technicznych i pilotów.

Okoo godziny zajeło mi rozpakowanie się i wszystkie formalności, dowwiedziałem się zarazem że po wieczór bede miał odprawe i pierwsze cześci szkolenia.

[Andreas]

kilka dni zajęły treningi i przede wszystkim badania...

bardzo monotematyczny plan dnia, ale można było się przyzwyczaić jeszcze do tego troszkę teskiniło mi się za T.H

leżąc wieczorem na łóżko napisałem sms-y do Lilly i do Christiny

[Andreas]

całe szkoleni i robota przedłużały się... szybko uporałem się z swoja praca...prosząc następnie o możliwosc powrtu do domu i tam kontunuowania reszty...

odpowiedz dostałem szybko... i spakowałem się i wyruszyłem spowrotem do Tree Hill, pierwszym lotem

[Octavia Blackburn]

ROK PÓŹNIEJ

[Andreas]

wynajętym samochodem zajechałem pod bazę.
minęła chwila zanim zostałem wpuszczony...
przejechałem do instytutu i tam zaparkowałem samochód poszedłem na rozmowę

[Andreas]

hmm
praca okazała się dosyć łatwa... dostałem zameldowanie w hotelu oficerskim,
a po jutrze z rana rozpocznę jako instruktor kilkudniowe szkolenie młodych pilotów NASA...

dziś miałem wolne...
wziąłem samochód i pojechałem do Miami do jednego z barów na drinka...

[Andreas]

wróciłem do pracy...
przez prawie cały tydzień szkoliłem nowych kadetów po czym przeprowadziłem i egzamin...

po wszystkim zebrałem się i wróciłem do Miami, a pózniej do TH

[Andreas]

zajechałem wynajętym samochodem do bazy, wylegitymowałem się i ruszyłem do środka...
tam po odprawie i krótkiej szkoleniowej przerwie zabraliśmy się do nastepnego trudnego technicznie projektu z korygacją satelity...

zajmie to pewnie kilka dni jak nie tygodni

[Andreas]

rano szkolenie, długie i wyczerpujące ... następnego dnia hmm praca już nad projektem i daną operacją

wieczorem wysałalem sms'a córce co i jak u mnie

[Andreas]

następny dzień i następna praca, i tak trzy dni z rzędu nad projektem...

dopiero pod wieczór dostaliśmy wolne na jeden dzień od całej roboty...
postanowiłem przejechać się do Miami na drinka

wsiadłem w samochód i wyjechałem.