[Justine Devoux]

-Oj, może nie będzie tak źle.. poza tym. masz swoją firmę, która świetnie prosperuje, możesz zawsze pojechać razem z nią czy coś.. -powiedział miło do kumpla..
-W sumie nie ma się co martwić na zapas.. -dodał miło.

[Savanah Spencer]

-No niby tak ale co..bede tma siedzial z małym czekal az wroci z planu..srednio tka przez klka miesiecy..no ale wlasnie..nie ma co sie marwic..bdzie co bedzie..wszyskto jest do dogadania - dodal i zobacyzl, ze maly juz mocno zasnal bo juz nie ssał wiec wsadzil go do wózka znów.
-jedziemy?

[Justine Devoux]

-No właśnie.. to się jeszcze zobaczy... masz rację.. może nie będzie chciala wracać do pracy...- powiedział wesoło.
-Tak, tak. Idziemy...- powiedział bo Laura się już tam kręciła trochę.

[Savanah Spencer]

No więc ruszyli dalej, pospacerowali jeszcze troche a potem juz poszli do domów

[Maya Maxwell]

Przyszli spacerkiem do parku po drodze kupili sobie jeszcze kawę
-dawno tak nie spędzaliśmy czasu razem -powiedziałam i spojrzałam na Jamesa
-trzeba będzie zacząć myśleć o świętach i coś zaplanować

[James Truitt]

-A bo wiecznie coś.. Albo praca, albo dom i tak w kółko..- zaśmiał się..
-A co chcesz myśleć? - zapytał i spojrzał na nią..
-Jak zwykle pewnie z moimi siostrami.. czy coś innego w planach mamy?

[Maya Maxwell]

-nie no z Twoimi siostrami , ale czy w domu czy gdzieś coś zorganizujemy -powiedziałam
-o tym mowię -powiedziałam i napiłam się kawy
-fajnie , że będzie nas więcej na świeta

[James Truitt]

-Myślę, że w domu, ale zamówimy jedzenie w knajpie którejś, żeby się z tym nie męczyć.. No i można ich zaprosić na dwa trzy dni, poimprezujemy i będzie miło i rodzinnie.. - powiedział do niej..
-No chyba, że walić święta i lecimy gdzieś całą ekipą..

[Maya Maxwell]

-spotkanie rodzinne odpowiada mi jak najbardziej , a wyjechać możemy na sylwestra ekipą co Ty na to?-spytałam spacerowali sobie po parku.
-mamy trochę czasu , żeby coś zorganizować jeśli chodzi o wyjazd

[James Truitt]

-No i dla mnie bomba.. - powiedział wesoło..
-A na sylwestra bardziej góry i śnieg, czy plaża i słońce? - zapytał wesoło i sobie szli po parku.

[Maya Maxwell]

-może słońce i plaża -powiedziałam
-myślę , że będzie nam się chciało trochę powygrzewać na słoneczku -powiedziałam i dopiłam swoją kawę

[James Truitt]

-No i super, to w takim razie takiego wyjazdu będziemy szukać.. - powiedział do niej wesoło i cmoknął ją..

[Maya Maxwell]

-zapowiada się bardzo ciekawy grudzień -powiedziałam do swojego chłopaka
-może jeszcze w między czasie będę miała jakiś event w NY -powiedziałam
-ale to się jeszcze zobaczy jak nie będzie ciekawy to wyślę któregoś pracownika

[James Truitt]

-Jeśli będzie trzeba to polecimy też do NY, ale musze sobie zaplanować urlop w pracy, więc dobrze by było żebyś mi jak najszybciej dała znać.. - powiedział do niej..
-A jak wrócimy do domu to poszukamy wyjazdów na sylwestra.

[Maya Maxwell]

-dobrze w takim razie poszukam najlepszej oferty na event jak będziesz w pracy -powiedziałam i objęłam go sobie w pasie
-a sylwester musi być super -powiedziałam