[Savanah Spencer]

-no dokladnie...wyszlo jak wyszlo i trzeba z tym zyc-dodal Matt. No onndawno nie biegal a przynajmniej nie tyle wiec tez byl spocony i zdyszany.do tego jesCze to gadanie podczas biegu..
-wykonczylas mnid - zaamial sie

[Colton Grey]

-nawet nie zaczęłam -zaśmiałam się kiedy się zatrzymaliśmy.
-ale było bardzo przyjemnie -powiedziałam wesoło
-to co każdy w swoją stronę?

[Savanah Spencer]

-Nie?O kurcze - zasmial sie Matt.
--Noo fajnie bylo..i mysle ze do nastepnego..ne koniecnzie biegania.. - cmoknął ja w policzek i sie rozeszli

[Savanah Spencer]

Savi przybiegła do parku po tmy ja udalo jej sie zwlec z lozka.napisala po drodze do Matka i czekala na niego rozgrzewajac sie jakims sklonami i skretami itp

http://outfitideashq.com/wp-content/upl ... fits-9.jpg

[Justine Devoux]

Powiedzmy ze jej odpisał na smsa ze będzie no i faktycznie pojawił się w parku zaraz po tym. Zobaczył ja i podbiegł..
-Hej.. - powiedział i zetknął na jej cialo..
-za cholere się nie skupie na bieganiu.. - zaśmiał się.

[Savanah Spencer]

-czesc -uśmiechnęła się na jego widok i cmoknela go lekko.
- co?ej no..bez przesady.. skupić to by s się nie mógł jakbym założyła spodenki które są nimi tylko z nazwy A odsłaniają więcej tyłka niż zalewają 4-zasmiala się.
- to co?chcesz ze trochę rozgrzać czy już biegniemy?wiesz.. takie fajne tempo..nie wyścigi- zapytała miło.podskoczyla sobie tam jeszcze z kilka razy i ona była już Ready.

[Justine Devoux]

Zaśmiał się..
-widziałaś się w lustrze? Ehhh kto robi takie spodenki? - zapytał i puścił jej oczko.
-nie chyba.. Choć patrząc na ciebie.. Może powinienem sie rozgrzać.. - powiedział. No i tam parę sklonow.
-dobra. Lecimy.. - no i poszli.

[Savanah Spencer]

-widziałam.. więc.. nooo... łaski mnie nie kręcą- ppwiedziala śmiejąc się.
No ok.. wiedziała że mogła ubrać jakaś zwykła koszulkę ale nooo xd
-No robią.. wystarczy popatrzeć na te młode siksy - dodała
-e tam.. nie jestem super sportsmenka dasz radę-No i sobie biegli najpierw spokojnie i tam z czasem trochę tempo podkrecila ale nie na jakieś hardcorowe
-jak mija dzień?-zapytała.

[Justine Devoux]

- Póki co idealnie.. - powiedział i uśmiechnął się do niej. - zapowiada się ze będzie jeszcze lepszy.. W szczególności wieczorem mam fantastyczne plany.. - puścił jej oczko.
Bo dzien jak? W sumie niedawno się zaczął.
-Na młode siksy się nie patrzę.. - powiedział i zaśmiał się..
-Wolę to dorosłe kobiety.. - powiedział. No malolaty go nie kręciły.

[Savanah Spencer]

-po no proszę.. rozchwytywany z Ciebie człowiek... - wyszczerzyla się.
No taknale co? Od rana dużo mogło sienzdarzyc czy spierdolic xd
- serio? No nie mów że jak taka pół naga przejdzie koło Ciebie to się nie obejrzysz?4-zasmiala się. Podpuszczala to sobiebtrochd.

[Justine Devoux]

No ale w sumie co. Nic się nie spierdolilo. Ona go nie olala. XD więc git.
-No.. Nie.. Choc.. Kurde.. Zależy... Jak mi się generalnie spodoba to pewnie tak.. Ale jak jakaś młoda czy coś to nie koniecznie.

[Savanah Spencer]

Hahaha no nie chciało jej siebwstawac ale się zmusiła.. xd
- Oj nie mówię że mamusie podobac od razu by s ja leciał podrywac ale no..- zaśmiała się.przystsneli sobie na chwilę by się napicni dychnac.
-a jak ja sobie kupię takie spodenki to co?zerkbiesz?czy jednak też nie... - Oj nonzartowala sobie.

[Justine Devoux]

Zaśmiał się..
-wtedy.. Wybacz.. Ale będę się gapil tylko na twój tyłek.. - powiedział i się napil..
-ale to tylko dlatego że cała mi się podobasz.. A wiesz. Fajny tyłek to tylko dodatek do tego co jest tu.. - no i paluszkiem zapukał i jej czoło..
-i tu.. - ułożył dłoń na jej serduszku

[Savanah Spencer]

Normalnie..kolana miekna.
-och Mark... jesteś.. dziękuję-oj aż się zarumienią.dobrze że po 1 nie była super blada A po 2 no od biegania pewnie i tak była zarumieniony to nie widział że
- jeszcze kilka takich tekstów A się zakochał.. 4-zasmiala się i zarzucił mu łapki na szyję i pocałowała go sobie tak dłużej trochę.
-dobra.. to co?jeszcze kawałek?-zapytała.

[Justine Devoux]

Uśmiechnął się szeroko..
-Nie mów nikomu bo to sekret.. Ale o to dokładnie mi chodzi.. - powiedział i odwzajemnil jej pocałunek namiętnie.
-Jasne.. Biegamy..-powiedział no i ruszyli jeszcze pobiegać trochę.