Miguel Arrango
lat
cm

Post

Cieszył się że choć tego wieczoru nie musiał spędzać w samotności. Wtedy przychodziły mu do głowy niestworzone pomysły oraz wspomnienia których raczej nie chciał pamiętać. Nie każdy miał tak bolesne i pełne cierpienia życie jak Nicolas, o którym nikomu nie mówił. Wolał zachować to dla siebie bo wątpił że ktokolwiek jest w stanie zrozumieć jego postępować w pewnych sprawach.
Uśmiechnął się do dziewczyny bo zaczęło się im naprawdę miło rozmawiać. Nie chciał niczego zepsuć poprzez powiedzenie jednego słowa za dużo.
- Miło mi cię poznać, Mario. Zimno ci? Ten klimat jest zupełnie inny to kwestia przyzwyczajenia ale nie martw się. Wiem co oznacza zmiana wszystkiego, nowi ludzie i w ogóle. W końcu poznasz kogoś przed kim otworzysz serce, a wtedy wszystko stanie się łatwiejsze. Uwierz mi - był przekonany że tak właśnie będzie. Życie bez przyjaciół było czymś strasznym i nikomu tego nie życzył. Miał nadzieję że rudowłosa odnajdzie swoją drogę której szuka.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

-No tak, masz rację...Dzięki za miłe słowa...widzę, że sam coś musisz o tym wiedzieć. -i chciała porozmawiać z chłopakiem, bo niby krótko się znali, ale polubiła go, a tu zadzwoniła jej mama i wiedziała, że to już rozmowa na dłuższą metę i musi uciekać. Alma zawsze jak dzwoniła to nie dało się jej odpędzić. -Przepraszam...muszę uciekać. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy i dokończymy rozmowe Nico...-wstała, odebrała telefon i już jej nie było.
Maria Espinosa
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
mów mi:
Miguel Arrango
lat
cm

Post

Pomachał na pożegnanie dziewczynie. Miał nadzieję że jeszcze się zobaczą w niedługim czasie. W końcu wszystko wskazywało że zostanie tu nieco dłużej niż się tego na początku spodziewał. Wolał spalić za sobą wszystkie mosty i zacząć życie od nowa. Nie mógł cały czas żyć przeszłością bo to nie było niczym dobrym.
Siedział jeszcze chwilkę na ławce, a potem ruszył w kierunku domu. Postanowił spędzić wieczór przed telewizorem z dobrym trunkiem w ręku. Wieczór zapowiadał się nieco samotnie ale nic więcej mu nie pozostawało od cieszenia się tym co dostał od losu.
mów mi:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Promenada”