[Nicolette McCartney]

- Okej - powiedziała.
Odkleiła się od niego.
- Chyba powinnam już iść - dodała.
Odwróciła się jak gdyby chciała odejść lecz nagle znów się obróciła i pocałowała go po prostu[

[Matt Dawson]

Chciał coś odpowiedzieć, ale nie zdążył.Zaraz pocałowała jego usta, a on chwilkę znowu stał jak kołek, ale po chwili odwzajemnił jej pocałunek przedłużając go nieco.
-To yło... miłe.-odpowiedział dalej zaskoczony patrząc na nią.Nie sądził, że ta dziewczyna będzie taka odważna.

[Nicolette McCartney]

= Uznaj to za prezent odemnie i może zapowiedzieć czegoś jeszcze - powiedziała mu.
Tajemniczy ton głosu. Wskazała na jego klatkę piersiową wskazującym palcem jak gdyby go przyciągała do siebie

[Matt Dawson]

-Bardzo lubię takie prezenty.-przyznał szczerze usmiechajac się szeroko na zapowiedź czegoś jeszcze lepszego.Może jednak ten dzień nie będzie wcale taki stracony.

[Nicolette McCartney]

- Hmmm a jaką by tu jeszcze niespodzianke dać >? - zapytała go.
Dotknęła dłońmi jego klatki piersiowej. Chciała go doprowadzić do czegoś w rodzaju szału i zobaczyć jak zareaguje

[Matt Dawson]

-A co masz najlepszego?-zapytał unosząc brew do góry samemu się również przybliżając i układając dłonie na jej bioderkach.

[Nicolette McCartney]

- To zależy - powiedziała.
Wsunęła dłonie pod jego koszulkę ale delikatnie bardzo delikatnie

[Matt Dawson]

-Twoje rączki dobrze szukają.-uśmiechnął się zadziornie.
-Ja myślę, że Ty cała jesteś najlepsza.-dodał po chwili patrząc na nią od góry do dołu.

[Nicolette McCartney]

- W takim razie chodź - powiedziała.
Wzięła go za ręke i pobiegła w kierunku domu

[Savanah Spencer]

-No tak..pewnie tak jak to robie teraz - zasmiałam sie lekko.Przejechałem dlonią po jego karku..w sumie to nieco zaczynało mnie korcić by pozbyć sie tej jego maski..ale..jeszcze sie powstrzymywałam.
-Jasne..potem zgubie pantofelek i bdziesz mnie szukał po całym Tree Hill - zażartowałam.
-Nooo widze, że głowka pracuję..podoba mi się - powiedzialam gdy szlismy.W końcu znaleźlismy sobie taki jeden z koszy..nie w centrum ale lekko na uboczu, że tak to mozna okreslić.Usiadłam sobie w nim wygodnie i pociągnęłam nieznajomego za sobą

[Emily Johnson]

Wszędzie było pusto, więc w koszach też nie było ludzi.
Uśmiechnąłem się do niej..-Właśnie coś takiego..-powiedziałem i pocałowałem jej usta, coraz bardziej mi się podobała ta dziewczyna.
-Albo dasz mi swój numer i będzie prościej..-zaśmiałem się..-Ewentualnie zgubisz pantofelek.. Będzie to trudne, ale wykonalne..-puściłem jej oczko.
Usiadłem sobie koło niej. -Główka zawsze pracuje..-zaśmiałem się i przejechałem dłonią po jej pleckach, zjeżdżając na jej tyłeczek, a potem sprawnie posadziłem ją sobie na kolanach, a że miała fajną sukienkę, to nawet mi to wyszło.

[Savanah Spencer]

-Hmm..czy ja wiem..z numerem będzie za łatwo..ale...zobaczymy na koniec naszej..randki - powiedziałam uśmiechając sie kącikowo.A co..po numerze pewniesię kapnie kto to ona itp.ne będzie takiej frajdy i zabawy
-Mam nadzieje, że wszystko inne także - dodałam smiejac sie delikatnie.Było to oczywiście bardzo znaczęce..usiadłam sobie wygodnie na jego kolankach okrakiem.-Jak dobrze, ze moja krecja jest taka..dostosowana do okoliczności - powiedzialam i wpiłam się zachłannie jego usta a po chwili przeszłam usteczkami na jgo szyjkę.Powoli zaczęłam rozpinac jego koszulę..

[Emily Johnson]

-Hmm, jak chcesz..-powiedziałem z lekkim uśmiechem.-W tej kwestii nie będę naciskał..-powiedziałem i przejechałem dłonią po jej plecach, znalazłem suwak, czy sznurki od gorsety i poluzowałem je, a potem zsunąłem jej sukienkę na dół, odsłaniając jej piersi. Rękoma przejechałem po jej udach..
-Wszystko dobrze pracuje..-powiedziałem i spojrzałem w jej oczy. Pocałowałem kilka razy jej usta, a potem odchyliłem szyję, gdy mnie całowała i rękoma zabłądziłem pod jej sukienkę w stronę jej majteczek, by ją trochę rozgrzać.

[Savanah Spencer]

-I dobrze..bo i tak zrobie po swojemu - powiedziałam.A co..jakby naciskał to by specjalnie mu na złośc jeszcze zrobiła xD
-Widze, że dzialasz... - mruknęłam pozwalając by obnażył moje piersi.Skończyłam rozpinać jego koszulę i z szyjki zjechałem pocałunkami na jego klatę.Jęknąłem kiedy wsunął mu raczkę pod sukienkę.
-mam nadzieje..bo nie chciałabym żąłować - dodałam co do tych jego działających innych sprzetów xD Języczkkiem zaczęłam draznic jego sutki.Rekami błądzic po jego klacie i brzuchu..na razie xD

[Emily Johnson]

-Tak właśnie myślałem..-powiedziałem i uśmiechnąłem się nieco do niej. Była bardzo specyficzna w swoim zachowaniu, ale podobało mi się to.
-Wolę działać niż patrzeć.. Albo najlepiej i działać i patrzeć..-powiedziałem i chwyciłem jej pierś w dłoń i zacząłem drażnić jej sutek. Drugą wciąż pieściłem ją pod sukienką..
-Nie będziesz żałować..-powiedziałem, bo czułem jak mój sprzęt z każdym jej pocałunkiem reaguje na nią..-Już to wiem..-powiedziałem i pocałowałem jej usta zachłannie, a potem pozwoliłem jej wrócić do tych cudnych pocałunków.