[Maggie]

Spojrzała na zegarek - Musiałabym powiadomić Katie o akcji. Może przełóżmy ją na jutro - zaproponowała - Teraz możesz porwać mnie do siebie, chcę w końcu usłyszeć tą Twoją muzykę.

[Amelia Jones]

-Ok w sumie to chyba będzie nawet lepiej.Musze się przygotować aby nic nie zepsuć - uśmiechnąłem się.-A no rzeczywiście.Miałem ci pokazać moją..twórczość.idziemy - powiedziałem i wziąłem ją za ręke lekko ciągnąc z kierunku wyjścia z promenady i kierując sie do mieszkanie

[Nicolette McCartney]

Przyszła na promenadę i usiadła w jednym z wiklinowych koszy na kolanach trzymając paczkę z suszonymi owocami

[Matt Dawson]

Chris przyszedł na promenadę bo nie miał co robić.Siostra go wygoniła z domu bo chciała zostać sam na sam z jej fagasem, no cóż, mógłby jej spłatać jakiś figielek, ale zapłaciła przynajmniej niech będzie, że święty spokój sobie kupiła.No ale co miał począć Chris?Na imprezę za wcześnie, więc na razie się włóczy.No i jak sobie łaził i zauważył ładną dziewczynę na koszu siedzącą, a na kolanach trzymała kosz z owocami.Podszedł do niej podchodząc od tyłu i wychylił się nad nią zza jej pleców.
-Można owoc?-zapytał wesoło uśmiechając się

[Nicolette McCartney]

Aż podskoczyła gdy usłyszała czyjś głos za sobą.
- Chce mnie pan przestraszyć ?! - krzyknęła.
Spojrzała na niego swoimi wielkimi sarnimi oczyma.
- A owoc można...tak przy okazji jestem Diana - powiedziała do niego darując mu mały uśmiech

[Matt Dawson]

A zdziwił się, że ktoś go nazwał panem.Aż tak staro wyglądał??? Musiał więc popracować nad wyglądem.
-No prawie.-odpowiedział i wyciągnął rękę wtedy dostał owoc
-A ja jestem Chris.Ładna jesteś.-powiedział od razu na starcie uśmiechając się dalej szeroko.Spojrzał w dół...
-I masz ładne owoce.-...na owoce.

[Nicolette McCartney]

- No to miło mi poznać Chris...wydaje mi się czy jesteś mi znajomy ?. Studiujesz albo uczysz się w liceum zapewne....bo ja jestem licealistka cheerios - powiedziała do niego.
Uśmiechnęła się i od razu spąsowiała na jego komplement.
- Dziękuje - szepnęła

[Matt Dawson]

-Taaak... właśnie tak myślałem, że Cię skądś kojarzę.-powiedział dalej się uśmiechając
-Też chodzę do liceum.Gram w Football w drużynie szkolnej.-z pewnością na jakimś meczu ich dopingowała
-Nie ma za co.-uśmiechnął się jeszcze szerzej
-Czekasz na kogoś?-zapytał unosząc brew do góry

[Nicolette McCartney]

- No to na pewno na którymś z meczy kibicowałam - powiedziała do niego niepewnie.
Spojrzała na jego twarz.
- Nie czekam na nikogo - odpowiedziała.
Taka prawda.
- Po prostu odzwyczaiłam się od komplementów - dodała

[Matt Dawson]

-Hmm to dobrze.-powiedział uśmiechając się szeroko
-Niepotrzebnie.Jesteś ładna.-wzruszył ramionami mówiąc szczerą prawdę
-Dobra, zabieram Cię stąd.-powiedział podchodząc do niej od przodu i pomógł jej wstać chwytając ją za rękę.

[Nicolette McCartney]

- Jestem przeciętna po prostu nieco ładniejsza ale żadna Miss World czy jak to się zwie - stwierdziła.
Spojrzała na niego przerażona.
-= Gdzie mnie zabierasz ? - zapytała

[Matt Dawson]

-Ja wiem swoje.-powiedział wesoło wzruszając ramionami
-No chodź, nie zjem Cię.-zaśmiał się i ruszył w stronę huśtawek przy plaży.

[Nicolette McCartney]

Poszła więc za nim.
- Okej okej już idę - powiedziała.
Szła za nim aż do huśtawek

[Matt Dawson]

Gdy doszli do tych huśtawek Chris zabrał od niej koszyk i postawił go na ziemi.
-Siadaj.-skinął głową na huśtawkę

[Nicolette McCartney]

Zaczynała się denerwowac bo myślała że trafiła na jakiegoś szaleńca ale posłusznie usiadła na huśtawce