[Octavia Blackburn]

***

[Nicolette McCartney]

Usiadła w jednym z koszu. Wszystko tak bardzo się komplikowało. Przyciągnęła do siebie kolana obejmując je szczupłymi rękoma

[Matt Dawson]

Zjawił się po prostu znikąd, w ręce trzymał zdjęcie.Kucnął przed Lilly.-Chcesz abyśmy byli razem?-zapytał, tak wytłumaczył sobie Jej zachowanie i to zdjęcie, sam też by tego chciał, ale bał się w zasadzie dwóch rzeczy...

[Nicolette McCartney]

- To złamie serce Belli a ja nie nawykłam do tego by kogoś ranić. - powiedziała do niego szczerze
- Sądziłam, że może wyjazd do Anglii coś pomoże

[Matt Dawson]

-Nie wiem jak Ona na to zareaguje.Nawet sobie tego nie wyobrażałem.-powiedział-Gdybyś wyjechała to wyglądałoby na zwykłą ucieczkę, od tego co jest piękne i naturalne.-teraz mógł to po prostu powiedzieć-Boje się też jednego prócz reakcji Belli, mianowicie tego czy to nie zniszczyłoby naszej przyjaźni.-powiedział głaskając Ja po ręce którą trzymała na nodze

[Nicolette McCartney]

- Nie chce jej ranić naprawde. Ona jest miła jednak jeżeli to miałoby ją zranić nie chciałabym, żebym ja była tego przyczyną. Po prostu nie darowałabym sobie tego - powiedziała a następnie utkwiła spojrzenie na jego twarzy

[Matt Dawson]

-Już sam nie wiem co powiedzieć, nie wiem co myśleć, już nic nie wiem.Z jednej strony chciałbym spróbować z Tobą, z drugiej strony boje się zaryzykować utraty przyjaciółki i oczywiście jest jeszcze Bella.-spojrzał Jej prosto w oczy i powiedział jeszcze-Nie wiem co robić.

[Nicolette McCartney]

- Bella wydaje się ciebie naprawde kochać. Jeżeli zajdzie taka potrzeba zrezygnuje ze związku z tobą na rzecz tego by ona była szczęśliwa. Ja naprawde nie chce nikogo ranić. - powiedziała dłonią dotykając jego policzka.

[Matt Dawson]

-Ale co Ja mam zrobić aby nie zranić nikogo.-powiedział i spuścił wzrok w dół, położył sobie dłonie na głowie łapiąc się za włosy włosy-Jeszcze nigdy nie musiałem wybierać.Daj mi trochę czasu na odpowiedź, muszę się z tym przespać i muszę się spotkać z Bellą.Z jednej strony nie chcę stracić Belli, a z drugiej strony nie chcę stracić Ciebie jako przyjaciółkę.-mówił cały czas ze spuszczona głową, na końcu wypowiedzi powrócił wzrokiem na twarz Lilly

[Nicolette McCartney]

- Wiem, że to jest naprawde trudna decyzja do podjęcia. Wiem, że musisz ją przemyśleć. Ja mam dwie opcje albo zostać tutaj i być z tobą albo pojechać z matką na turnee po operach. Proponowała mi to wczoraj wieczorem. - powiedziała do niego będąc w tym przypadku szczerą

[Matt Dawson]

-Daj mi parę dni, muszę naprawdę wszystko przemyśleć.Przede wszystkim sprawdzę jak na to zareaguje Bella.jak już z Nią będę o tym rozmawiał to nie będzie już powrotu.Nie chcę abyś wyjeżdżała, jest to ostatnia rzecz którą bym chciał abyś zrobiła.-również mówił bardzo szczerze, ale widać, że był bardzo zakłopotany całą sytuacją

[Nicolette McCartney]

- Wiem o tym Steven. Po prostu nie chce robić za wielkich kłopotów. Nie chce nikogo ranić. Nie przywykłam do tego. Doszłam do wniosku, że jeżeli będziesz z Bellą to lepiej będzie gdy ja wtedy wyjade z mamą oraz Georgie. - powiedziała do niego

[Matt Dawson]

-Wszystko się jakoś ułoży.-powiedział wstając i przytulając się do Lilly-Porozmawiam z Nią i wszystko się wyjaśni, nie chcę wszystkiego pochopnie skreślać od tak.

[Nicolette McCartney]

- Wiem. To wszystko jest naprawde tak bardzo pokręcone. Nie wiem jak można to rozwikłać. Nawet mecz mnie już w tym wypadku nie cieszy - przyznała mu się

[Matt Dawson]

-Teraz nawet o meczu nie myślę.-powiedział dość poważnie-Jeżeli mam to rozwikłać to stanie się to jeszcze dziś bo miałem się dzisiaj wieczorem spotkać z Bellą.Nie chcę tego przedłużać.Nie chcę żyć w niepewności.-powiedział wstając