Jak wspominałam w karcie...Jax to mega ok koleś, który mimo złej drogi, dalej wie co to wartości w życiu i jest porządnym człowiekiem. Wziął psiaka na ręce i przytulił
- ale nie martw się, nadrobimy to - puścił jej oczko i cmoknął psiaka w łepek a później zabrał go do wody wcześniej zdejmując buty.
- Izzy? prośba...nie wypytuj mnie o brata ok? - wolał uprzedzić, a wiedział że się rozryczy jak o nim wspomni. Nie wstydził się łez.
0 lat
0 cm
singiel
Patrzyła na nich i teraz wszystko widziała. To był jego prawdziwy przyjaciel.
- Nooom, może kiedyś to nadrobimy - powiedziała, bo na razie wolała się na to nie nastawiać. Na razie ochota na Jaxa jej przeszła.
- Nie ma problemu, nawet nie zamierzałam, jak kiedyś będziesz chciał to sam mi opowiesz - uśmiechnęła sie do niego miło. Wiedziała, że ta opowieść możę być bardzo bolesna dla chłopaka więc wolała tego nie zaczynać. Wiedziała to po sobie bo jak przyszło jej opowiadać o sobie to też lekko nie było. Ona i tak miała to szczęśćie, że jeszcze żyła i wyglądała jak kobieta, a nie potwór.
- Nooom, może kiedyś to nadrobimy - powiedziała, bo na razie wolała się na to nie nastawiać. Na razie ochota na Jaxa jej przeszła.
- Nie ma problemu, nawet nie zamierzałam, jak kiedyś będziesz chciał to sam mi opowiesz - uśmiechnęła sie do niego miło. Wiedziała, że ta opowieść możę być bardzo bolesna dla chłopaka więc wolała tego nie zaczynać. Wiedziała to po sobie bo jak przyszło jej opowiadać o sobie to też lekko nie było. Ona i tak miała to szczęśćie, że jeszcze żyła i wyglądała jak kobieta, a nie potwór.
0 lat
0 cm
singiel
Jak się spiją to sobie wszystko opowiedzą ;p
- żadne może...tylko tak, wpadniesz kiedyś do mnie na domówkę i tyle. - uśmiechnął się i patrzył jak psiak cieszy się z wody. O fajnie by było jakby byli przyjaciółmi z sexm ;p ale to się musi rozwinąć.
- to...Pani utalentowana...może poćwiczymy jeszcze jakieś rzuty? przyda mi się to do obrony jak będzie 10 na jednego...cholerne psełdokibole nie pojmują sensu i celu tych całych ustawek...- nienawidził czegoś takiego, zwykle ustawkami on zarządzał i było po równo osób, ale gdy szedł ulicą a nagle dopadało go 10...to nie było fajne.
//lecę możesz zakończyć a jak nie to do niedzieli :*
- żadne może...tylko tak, wpadniesz kiedyś do mnie na domówkę i tyle. - uśmiechnął się i patrzył jak psiak cieszy się z wody. O fajnie by było jakby byli przyjaciółmi z sexm ;p ale to się musi rozwinąć.
- to...Pani utalentowana...może poćwiczymy jeszcze jakieś rzuty? przyda mi się to do obrony jak będzie 10 na jednego...cholerne psełdokibole nie pojmują sensu i celu tych całych ustawek...- nienawidził czegoś takiego, zwykle ustawkami on zarządzał i było po równo osób, ale gdy szedł ulicą a nagle dopadało go 10...to nie było fajne.
//lecę możesz zakończyć a jak nie to do niedzieli :*
0 lat
0 cm
singiel
Tak napić to się kiedyś razem muszą.
- Jak mnie zaprosisz i nie będe miała innych planów to może wpadnę. - uśmiechnęła się.
Taak taka przyjaźń może być ok
no ale tak rozwinąć się musi ;D
- Jasne, możemy poćwiczyć - puściła mu oczko. W tym momencie właśnie zadzwonił jej telefon. To z sekcji. Musiała odebrać więc wstała i odddaliła sie trochę od nich, żeby Jax nie słyszał jej rozmowy.
Potem wróciła - Słuchaj, jest mi bardzo przykro, że nie zostanę z Tobą jeszcze tutaj, ale musze lecieć, - zaśmiała się - Poćwiczymy kiedy indziej i odezwę się do Ciebie jeszcze jak coś - uśmiechnęła się potem założyła buty, wzięła torebkę, poszła uściskać jeszcze Axla, trochę ją wodą ochlapał ale trudno. Podeszła do Jaxa i go tylko cmoknęła w policzek i poszła.
- Jak mnie zaprosisz i nie będe miała innych planów to może wpadnę. - uśmiechnęła się.
Taak taka przyjaźń może być ok
no ale tak rozwinąć się musi ;D- Jasne, możemy poćwiczyć - puściła mu oczko. W tym momencie właśnie zadzwonił jej telefon. To z sekcji. Musiała odebrać więc wstała i odddaliła sie trochę od nich, żeby Jax nie słyszał jej rozmowy.
Potem wróciła - Słuchaj, jest mi bardzo przykro, że nie zostanę z Tobą jeszcze tutaj, ale musze lecieć, - zaśmiała się - Poćwiczymy kiedy indziej i odezwę się do Ciebie jeszcze jak coś - uśmiechnęła się potem założyła buty, wzięła torebkę, poszła uściskać jeszcze Axla, trochę ją wodą ochlapał ale trudno. Podeszła do Jaxa i go tylko cmoknęła w policzek i poszła.