[Octavia Blackburn]

[Oliver]

Weszliśmy do chatki... Zobaczyłem co tutaj się znajduje.. Przyniosłem trochę drewna z zewnątrz i zacząłem palić w kominku...

[Brooke Davis]

Wyciągnęłam komórke i próbowałam złapać zasięg...-jasna cholera-powiedziałam wkurzona

[Oliver]

-Nie denerwuj się...-powiedziałem..-Rano stąd jakoś wyjdziemy....-powiedziałem i rozpaliłem w kominku.. W rogu stała jakaś kanapa... Przysunałem ją do kominka...

[Brooke Davis]

-Milo nie wie gdzie jestem-powiedziałam i usiadłam na kanapie

[Oliver]

-Wytłumaczysz mu jutro...-powiedziałem...-Nie martw się o to...

[Brooke Davis]

-Ty masz dobrze nikt na Ciebie nie czeka-powiedziałam o skuliłam sie na kanapie

[Oliver]

-Nie wiem czy to dobrze...-powiedziałem...-Wolałbym mimo wszystko by ktoś czekał...

[Brooke Davis]

-więc poszukaj sobie kogoś takiego-powiedziałam i oparłam głowę o oparcie patrząc cały czas na Olivera

[Oliver]

-To nie jest takie łatwe...-powiedziałem i usiadłem obok niej...-Nie jest ci zimno?

[Brooke Davis]

-troszeczke-powiedziałam...-co Ci w tym przeszkadza??-spytałam patrząc na niego

[Oliver]

Przysunąłem się do niej i objąłem ją ramieniem, by było jej cieplej...-Nie znalazłem nikogo tak wspaniałego jak Ty...

[Brooke Davis]

-więc nie szukaj kogoś takiego jak ja-powiedziałam i przytuliłam się do niego

[Oliver]

-Chyba nie potrafię szukać innych kobiet...-Trochę sam z tego się zaśmiałem...

[Brooke Davis]

-to pozwól żeby one Cię znalazły-powiedziałam i spojrzałam w płomienie w kominku