[Justine Devoux]

-Mówisz?-zapytałam z uśmiechem i spojrzałam w jego oczka, pocałowałam go jeszcze raz..-Mam nadzieję, że w takim razie pojawisz się niedługo by powtórzyć to zajście..-powiedziałam i zachichotałam..
-Rzeczywistość wzywa..-powiedziałam z uśmiechem i spojrzałam w jego oczka..-Niestety.
-Tak, trzeba się ruszyć..-pokiwałam głową, cmoknęłam jego usta szybciutko i podniosłam się do góry, wstając z tej zawszonej kanapy xD

[Amelia Jones]

-Nooo w końcu mówisz z sensem Słońce.Jasne, ze sie pojawię..i to dośc szybko jesli chcesz..wystarczy jeden telefon i jak tylko nie bede w pracy z klientami to rzucam wszystko i jestem by zaspokoic twoje żądze - puscił jej oczko.
-Niestety - tez wstał i zaczal sie szybko ubierac.Bo tam w sumie za wiele ne miał.Po kilku chwilach był gotowy.
-Swoja droga..nastepnym rzem znajdźmy wygodniejsza kanapę - zasmial się.Bo fakt..za nowa to ona nie była i kto wie co po niej łziło hahha

[Justine Devoux]

Zaśmiałam się i spojrzałam na niego..
-A jak będziesz w pracy, to nie przybiegniesz?-zapytałam i zachichotałam..-No jakoś t przeżyję, znajdę sobie kogoś innego..-wzruszyłam obojętnie ramionami, ale patrzyłam na jego reakcję, ahh.. lubiłam tak patrzeć jak się miota, gdy jest zazdrosny xD
Skończyłam się ubierać i spojrzałam na niego.
-Wolę Cię bez ubrań..-powiedziałam i pomachałam brwiami..
-Okej, ta kanapa była przypadkiem, ale następnym razem spotkamy się w jakimś przyjemniejszym miejscu.. Nadal czekam na kolejną niespodziankę..-powiedziałam na wspomnienie plenerowego kina xD
-Idziemy..-powiedziałam i wyszliśmy z chatki, ruszyliśmy w stronę mojej pracy w końcu.

[Tyrone Dallas]

-Może mnie karzą za najlepsze wyniki?- Odpowiedział pytaniem rozbawiony. A gdy zapytała o papierkową robotę, skinął głową.
-Skończyłem, skończyłem..- Odpowiedział i spojrzał na chatkę. Jakaś piękna nie była, no ale lepsze niż nic, racja?

[Colton Grey]

Klapnęłam sobie na schodach do chaty i spojrzałam na Jake`a
-wiesz wszystko możliwe , albo czasami trzeba też udokumentować Twoje sukcesy mój drogi -powiedziałam i zaśmiałam się
-czyli co znajdziesz dla mnie więcej czasu ?-spytałam i przegryzłam wargę

[Tyrone Dallas]

No przecież jej nie odmówi. Wszedł po schodkach i stanął pod drzwiami, uśmiechając się lekko i otwierając drzwiczki..
-Mmm.. Może coś tam znajdę..- Mruknął i puścił jej oczko.

[Colton Grey]

-panie władzo niech pan lepiej uważa , żeby nie porwano pana w tej chacie -powiedziałam i zaśmiałam się. Siedziałam na schodach i patrzyłam jak Jake się tam zakrada do chatki.

[Tyrone Dallas]

-A co panienka się boi wejść?- Zapytał rozbawiony, po czym to wszedł do środka.. Ciemno było, gdyż zasłonięte firany w środku i prądu nie było.. Chwilę go nie było, po czym to usłyszała jęk i walenie o ścianę w środku. Coś się stało?

[Colton Grey]

-tylko niech mi Ciebie tam nie wykorzystają -powiedziałam zanim zniknął w chacie. Chwilę siedziałam i czekałam a kiedy usłyszałam te jęki, zerwałam się na równe nogi i wbiegłam do chaty.
-Jake!-krzyknęłam

[Tyrone Dallas]

Chwila ciszy, kompletna ciemność, aż tu nagle ktoś ją od tyłu złapał i zasłonił jej usta.. Druga ręka wylądowała na jej brzuchu, a wargi, które już dobrze znała, musnęły jej szyjkę. Dalej poszedł języczek i śmiech. A no wygłupiał się..
-No co tam, An?

[Colton Grey]

Aż zamarłam kiedy złapał mnie dopiero doszło do mnie , że to on.
Aż się we mnie zagotowało, moja cipka ociekała z soczków. Odchyliłam głowę do tyłu.
-weź mnie Jake -jęknęłam.

[Tyrone Dallas]

Wciąż kompletna ciemność.. Czuła, jak ten dłoń zsunął z jej brzucha w dół, pod jej spodenki. Zaraz to zaczął masować jej cipkę przez majteczki, a wargami zaczął ją całować po karku, podczas gdy zsunął łapkę z ust i zaczął miętosić jej pierś.. Czuła jego twardego kutasa przez jego spodnie, jak to się do niej dociskał.

[Colton Grey]

-potrzebuje Ciebie we mnie -wydyszałam. Jego bliskość doprowadzała moje zmysły do szaleństwa. Jego dotyk , pocałunki , było bosko. Tęskniłam za tym przez ostatnie dnie. Otarłam się tyłeczkiem o jego męskość.
-lubię kiedy tak Ci stoi -odwróciłam twarz w jego stronę i pocałowałam jego usta z języczkiem.

[Tyrone Dallas]

A on zadowolony wolno zsunął jej spodenki, by to mocniej docisnąć się do niej. Wyczuła więc odrobinę dokładniej jego erekcję, choć jeszcze majteczki musiała zrzucić, a i on spodnie oraz bokserki! Oddał namiętnie pocałunek, mocniej zaciskając palce na jej piersi i dalej paluszkami dręcząc jej szparkę.

[Colton Grey]

Odwzajemniłam pocałunek , przymknęłam oczy , głośno oddychałam.
Serce waliło mi jak oszalałe.
-chcesz , żebym zwariowała?-spytałam kiedy się tak ociągał. Byłam napalona płonęłam z pożądania. Jego bliskość jeszcze bardziej to potęgowałam. Zjechałam ręką na jego pośladek i go ścisnęłam.
-Jake -jęknęłam