[Amelia Jones]

/hmm..a bo ja wiem w sumie ten tez jest ok
-Okey - wstał i owszem, tez najpierw się ubrał.
-No dobrz,e dobrze..ale mialy całą noc przy kominku więc normalka. - dodał.
Kiedy sie ubral poszedł do drzwi.Chciał je otworzyć ale cos je blokowało.
-Co jest do jasnej cholery? - zaczał sie szarpac ale drzwi ani drgnęły.
-Eh.. - podszeł do okna i je otworzył by zobaczyć w czy problem.
-Fuck! - syknął jak zobaczył po czym przymknął okno nieco ale ine do końca i wrócił do Alex.
-Mamy problem Młoda...drzewo sie połamało i zablokowało nam drzwi i okno w sumie tez obok.. - dodał

[Octavia Blackburn]

Spojrzałam na Michaela.
-a nie da rady się niczego zrobić?-spytałam i podeszłam do Mike`a.
-bo jak nie to musimy czekać na pomoc-powiedziałam i spojrzałam w jego oczy.
-dobrze , że palimy w kominku , to przynajmniej ktoś zauważy dym -powiedziałam wzdychając.

[Amelia Jones]

-Hmm... nie wiem..mozna zobaczyć czy jest tyle wyjscie - powiedzial.
-Lub czy może jakos choc ty przedrzesz się przez okno przez te gałęzie.. -dodał.
-Więc..hmm..trzeba zadzownic po pomoc.. - wyjął telefon.
-Fuck! Bateria mi padła - skrzywił sie.No jak pech to pech xd

[Octavia Blackburn]

Pocałowałam jego usteczka.
-damy sobie radę , agencie specjalny -spojrzałam w jego oczy.
-zaraz zobaczę czy jest tylne wyjście -powiedziałam i uśmiechnęłam się do Michaela.
-poza tym inni wiedzą , że tu jesteśmy Mike , dym w kominku się pali -powiedziałam i poszłam szukać wyjścia tyłem . Nic nie znalazłam , tylko trochę jedzenia.
-znalazłam spiżarnie i jest jedzenie -powiedziałam przyniosłam skrzyknę z jedzeniem.

[Amelia Jones]

No idź i zobacz - pokiwał głową i dorzucił tam drewna do kominka.
-No coz..ob tylko nie pomysleli, że ktos tu sobie dla zabawy piknikuje i aby ktoś tu jednak przyszedł sprawdzić co sie dzieje - powiedział siadając na kanapie.-Ooo...super.NIe umrzmy z głodu - zasmial sie.
-Co tam masz?Dawaj..na sniadanie..

[Octavia Blackburn]

-wiesz myślę , że straż pożarna musi sprawdzać każde miejsce po takiej burzy -powiedziałam i postawiłam skrzyknę przy stoliku.
-mamy , sporo owoców jajka są cebula ...można zrobić jajecznicę , co Ty na to ?-spytałam i znalazłam też sporo kiełbasy.
-chyba że wolisz upiec kiełbasę w kominku -spojrzałam na Michaela.

[Amelia Jones]

-No powinni..więc mam nadzieje, że im to w miare sprawnie pójdzie zanim skończa nam sie zapasy - powiedział Mike.
-Hmm..chyba jajecnica lepsza..keiłbase se zostamwyna obiad - zaśmiał się.
-Zrobisz? - zapytał.

[UNIVERSAL PERSON]

• 18.04 burzowy event!
  Po jakiś 3 h dotarli do chatki strażacy , pozbyli się drzewa i pomogli wyjść Alex i Michaelowi. A później pojechali naprawiać inne szkody w mieście , a było tego sporo.

[Octavia Blackburn]

-to gdzie idziemy ?-spytałam kiedy Mike zagasił ogień w kominku , podziękowałam strażakom za wydostanie nas z chaty.
-a może chcesz wracać do domu sam ?

[Amelia Jones]

Mike tez podziękował za pomoc.
-Ej no cos ty..idziemy razem.Do ciebie czy do mnie?Wiesz..trzeba wziac porządny prysznic itp - powiedział Mike i załapał Alex za rekę.Wyszli z domku i poszli lasem do domu