[Amelia Jones]

/no ok widzę, że trzy dni ale..kurde jaka burza trwa 3 dni?oni niby maja byc 3 dni w tym domku?czy jeden dzien z tych trzech?bo sie pogubilam.albo chyba, że po prostu burz aprzeszła ale sa jeszcze deszcz ei im chate załao czy cos
-No to dobrz.e.bo lubię na ciebie patrzeć - powiedział Michael.
jak sobie siadła to usmiechnął sie widząc jej nagie ciałko.Łapką misial ja po pleckach..
-Hmm..hchyba jeszcze pada..ale burza chyba przeszła - powiedział Mike.
-II..no cuzy ja wiem..trzeba wyjsc i zobaczyc jak bardzo jest tragicznie..wies.z.chyba, że sie roztpisz od deszczu- zazartował

[Octavia Blackburn]

/chyba nie ma co się spieszyć z powrotem do domu. Skoro biegali i poszli do chaty zamiast do domu , to niech posiedzą w tej chacie jeszcze trochę.
-wczoraj też się nie roztopiliśmy od deszczu więc można było biec do domu -powiedziałam i wzruszyłam ramionami.
-poza tym zanim dojdziemy do domu będziemy chorzy i cali mokrzy -powiedziałam , co jak co ale było chłodno a w mokrych ubraniach to jeszcze gorzej.

[Amelia Jones]

/oki spoko, spoko..mozna im faktycznie zrobić coś na zasadzie, że ich zalało nieco itp, albo jakaś gałąź zablokowała drzwi wiec beda musili pokombinować i przesiedziec tam nieco
-No w sumie racja..nie wiem czmeu tego nie rozbilismy - zasmial sie.
-Ale chyba podswiadomie chciałem sie z toba zamknąc w odludnym domku - pochylil sie ku niej i zaczał delikatnie poałunki skladac na jej pleckach..skoro siedziała.
-No dobrze, dobrze..w sumie to powinienm dorzucić do kominka... - spojrzął tam.ogien prawie przygasł..

[Octavia Blackburn]

/może straż pożarna ich wyciągnąć np następnego ranka
-zawsze chciałeś mnie więzić -zaśmiałam się i przymknęłam oczy czując jego pocałunki.
-ale obecnie mi to nie przeszkadza więc będziesz żył Mike-zaśmiałam się
-tak , dodaj drewna niech zrobi się cieplej -powiedziałam i odwróciłam twarz w jego stronę. Pocałowałam łapczywie jego usta.
-bosko smakujesz z rana -uśmiechnęłam się do niego.

[Amelia Jones]

/oo zawsze to jakas akcja bedzie Dalej jest Joseph na forum?Jak tak to ebdzie mógł cos pograc w zawodzie jak beebdzie chcial
-Oj...moze nie więzić ale miec cie tylko dla siebie - poprawił ją.
-A tylko by ci przeszkadzało.. - ugryzł ja lekko xD
-No okey...choc cieplej to ja ci moge zorbić - puścił jej ockzo.Odwzajemnil pocałunek a potem wstał z kanapy i dorzucil drewna do kominka.Na szczęscie tego było pod dostatkiem.Wrócił do niej

[Octavia Blackburn]

Tak Joseph jest na forum i obecnie jest w pracy jeździ po miasteczku
-możesz zrobić mi dobrze , nie wierzę -zaśmiałam żartując sobie.
-od razu lepiej-powiedziałam kiedy dołożył drewna i ogień zrobił się większy. Pocałowałam jego usteczka kiedy wrócił na kanapę.
-chyba nie jest tu aż tak źle -uśmiechnęłam się.

[Amelia Jones]

/no to bedzie jak znalazł
-Ej..no chyba to juzn nie raz udowodniłem, co? - zmrużył na nią oczy.A ta wredota jedna ;p
-No wiem..i ciuchy tez już suche - bo sprawdzil.I no jednak kilka dobrych godzin sie tam suszyły.
Odwzajemnił pocałunek.
-To co?Jak z tym rozgrzewaniem?ogien ci starczy czy jednak sie skusisz na moje usługi? - zamachał brwiami jak wariat[.
-No az tak xle to nie.ale brak chyba nam żarcia na dłuższa mete - zasmiał się

[Octavia Blackburn]

/szwenda się po mieście to go zahaczymy xD
-oj Mike , kto by się przejmował takimi drobiazgami -powiedziałam żartując sobie i zaśmiałam się.
-myślę , że zawsze będe chciała skusić się na Twoje usługi -powiedziałam i pocałowałam jego usta z pożądaniem.
-może ja sprawdzę czy coś jest do jedzenia , w końcu jest drewno i woda więc może znajdzie się coś więcej -spojrzałam w jego oczy.

[Amelia Jones]

-E, e...ja ci dam drobiazg - wytknął jej język i pomachał groźne palcem xD
-I dobrz.e.bo jeszcze jak coś to nie raz ci wypomnę te słowa Alex - powiedzial odwzajemniając pocałunek.
-Hmm..ale,że teraz?W tej chwili? - zaczal macac ją rekąmi xD

[Octavia Blackburn]

-oj nie przesadzaj -zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczka.
-no myślałam , że jesteś głodny -pocałowałam jego usta. Czułam jego dotyk na mojej skórze , przymknęłam oczy.
-lubie kiedy mnie dotykasz -wyszeptałam.

[Amelia Jones]

-Oj no zjadłbym se coś ale..to może chwilke lub dwie poczekać.. - powiedział Mike i pociągnął ja na kanape by się połozyła.Po chwili już był nad nia i obcałowywal jej ciałko.
-Albo zjem ciebie na sniadanie - zasmiał się schodząc coraz niżej

[Octavia Blackburn]

Zaśmiałam się kiedy wylądowałam na kanapie. Spojrzałam na Michaela z uśmiechem.
-chyba jesteś ode mnie uzależniony -powiedziałam i wplotłam palce w jego włosy.
-nie wiem czy się mną najesz , ale możesz spróbować-powiedziałam i cicho wzdychałam czując jego usta na mojej skórze.

[Amelia Jones]

-Hmm..no coż.. to moze być całkiem mozliwe.A przynajmniej kiedy jestes obok mnie..a do tego jeszcze bez ubrania.. - powiedział Mike i zszedl pocałunkami na jej brzuzedk wwiercając sie chwilke języczkiem w jej pepek a potem w końcu dotarl ustami do jej cipki, która zaczął pieścic

[Octavia Blackburn]

-tracisz samokontrolę przy mnie -powiedziałam i zaśmiałam się. Przymknęłam oczy pieściłam swoje piersi i delektowałam się jego pocałunkami. Jęknęłam kiedy zaczął pieścić mnie między nogami. Mój puls podskoczył , a serce biło coraz szybciej.
-tak , Mike -wydyszałam i zaczęłam wypychać bioderka w jego stronę.

[Amelia Jones]

-No coż...chyba musze przyznac ci rację..wiec lepiej by nas nikt teraz ne napadł - zasmiał się żrtując sobie.
A potem sie kupił na jej szaprce, którą penetrował jezyczkiem.Zasysał jej łechtaczkę czując jak sie robi mokra i pulsuje z podniecenia.Po chwili doozyl paluszki, którymi poruszal w jej wnętrzu