[Brooke Davis]

-to że nie byłeś z Chloe niczego nie tłumaczy , zwłaszcza jak wygłaszasz że ją tak strasznie kochasz... i masz rację Milo ma przechlapane bo uwielbiam skoki w bok taka już jestem i nie zmienię tego i myśl sobie o mnie co chcesz-powiedziałam zeszłam z biurka i wróciłam na swoje miejsce

[Joel Goran]

- Czyli teraz przyznajesz się do tego, że Milo sam jeden Ci nie wystarcza - powiedziałem i przysunąłem się do biurka także ją widziałem - czemu za niego wyszłaś skoro jak twierdzisz taka jesteś i nie zmienisz tych swoich skoczków??

[Brooke Davis]

-nie Twoja sprawa Kent pilnuj swoich spraw-powiedziałam...-i nie gap sie tak na mnie bo wydłubie Ci oczy-powiedziałam

[Joel Goran]

- Tobie wolno się gapić i zasypywać mnie pytaniami?? Mogę robić co mi się podoba a od moich oczu wara

[Brooke Davis]

-możesz też przestać się ślinić na mój widok inni też tu sa i patrząc -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem

[Joel Goran]

- Daleko mi do ślinienia się na Twój widok, zwłaszcza, że jednak mam cień godności i szanuję tego faceta, którego poślubiłaś i jeśli tak kochasz go zdradzać to nie ze mną

[Brooke Davis]

-tak , szkoda że wczoraj zachowywałes się zupełnie inaczej-powiedziałam wstałam z krzesła wzięłam swoje zdjęcia i poszłam do ciemni

[Joel Goran]

Popatrzyłem za nią po czym wstałem i poszedłem tam gdzie ona

[Brooke Davis]

Schowałam do biurka zdjęcia. Napisałam szybko artykuł i wyszłam z pokoju

[Brooke Davis]

Usiadłam przy swoim biurku, włączyłam komputer nalałam sobie kawy i zaczęłam pisać nowy artykuł do następnego numeru.

[Colton Grey]

Wszedłem do pokoju dziennikarzy i zaczęłam rozdawać koperty ze zdjęciami. Podszedłem do biurka Lois...-hej mam dla Ciebie te zdjęcia o które prosiłaś-powiedziałem i dałem jej kopertę ze zdjęciami...-dobrze , że do nas wróciłaś-uśmiechnąłem się do niej.

[Brooke Davis]

-dzięki Sam -powiedziałam i wzięłam od niego zdjęcia , od razu zaczęłam wyciągać je z koperty i przeglądać...-są na prawdę dobre o coś takiego mi chodziło...też się ciesze , że wróciłam do redakcji , jeszcze chwila w domu i bym zwariowała z nudów-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego...-a co tam u Ciebie i Brooke słychać?

[Colton Grey]

-ciesze się , że Ci się podobają, wolałem nie ryzykować , że się na mnie wkurzysz za te zdjęcia-powiedziałem żartując sobie...-u nas wszystko w porządku , obecnie szukamy dla siebie mieszkania, nawet nie wiedziałem , że to może być takie skomplikowane , wy kobiety nigdy nie potraficie się na nic zdecydować-zaśmiałem się

[Brooke Davis]

Patrzyłam na Sama i popijałam sobie kawę...-wiesz co ja taka nie jestem i zawsze szybko podejmuję decyzję , a Ty się ciesz , że znalazłeś sobie kogoś-powiedziałam i szturchnęłam go w ramię.

[Colton Grey]

-masz rację , dobra ja lecę , skończyłem to co miałem do zrobienia , jak coś to dzwoń jeśli będziesz czegoś potrzebowała-powiedziałem i poszedłem do wyjścia z redakcji.