[Brooke Davis]

-może kto wie-powiedziałam śmiejąc się

[Joel Goran]

- Nadal się o to nie boje - powiedziałem nadal siedząc wygodnie

[Brooke Davis]

-nie sprowokujesz mnie , żebym cos zrobiła -powiedziałam

[Joel Goran]

- A kto powiedział, że teraz próbuję Cię sprowokować?? Lois chyba coś z Tobą dziś nie tak

[Brooke Davis]

-ze mną wszystko w porządku Kent-powiedziałam i złapałam się za głowę bo strasznie mnie zabolała

[Joel Goran]

- Chyba jednak nie do końca - powiedziałem i spojrzałem na nią uważniej - a tak poważnie to wszystko w porządku??

[Brooke Davis]

-tak wszystko w porządku, zajmij się pracą -powiedziałam

[Joel Goran]

Przyjrzałem jej sie uważniej - jesteś pewna, może powinnaś wracać do domu

[Brooke Davis]

-tak jestem pewna i przestań o to pytać -powiedziałam podniesionym głosem

[Joel Goran]

- Skoro jesteś zdenerwowana tym, że rodzina pyta o Twoje zdrowie to faktycznie jest nie do końca okey z Twoją głową. Chyba mocno przygrzmociłaś

[Brooke Davis]

Nic nie powiedziałam tylko zajęłam się pisaniem artykułu

[Joel Goran]

- Dzisiejszą potyczkę na słowa wygrałem ja. Widzisz umiem Cie jednak pokonać

[Brooke Davis]

-ciesz się puki możesz -powiedziałam wyciągnęłam z szafki tabletki i wzięłam dwie na ból głowy

[Joel Goran]

- Cieszę się bo to daje mi szansę na wyrównanie w naszym pojedynku. To znaczy, że nie zawsze będziesz górą

[Brooke Davis]

-to jest tylko moja dobra wolna więc sobie zapamiętaj ten dzień