[Joel Goran]

- No wiesz z tego co widzę masz na mnie cholerną ochote a ja lubie takie gierki. Żona wie, że jest najważniejsza i że nigdy bym jej nie zostawił dla nikogo i, że tylko ją kocham - wzruszył ramionami i sie cwanie uśmiechnał
- I nie kombinuj moja droga, nie jesteś tutaj w pozycji by stawiania takich żądań czy ultimatum - no bo co to ma być czy woli żone czy ja
- Redakcyjne zabawy zawsze były fajne, więc nikt nie powinien z nich rezygnować a ja nie zamierzam - zmierzył ją wzrokiem pełnym pożądania

[Brooke Davis]

-żona ma dobrze , że ma Cię w domu -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem
-a co do mojej pozycji to zdecydowanie mogę stawiać żądnie -powiedziałam i pocałowałam zaborczo jego usta , położyłam jedną rękę na jego karku , a drugą na jego klacie
-bosko smakujesz -spojrzałam w jego oczy z pożądaniem.

[Joel Goran]

- No tak szczęściara z niej i to wielka zasmiał sie i sie nadal na nia patrzył
- Ale musisz przyznać, że Ciebie tez zaszczyt trafił dziennikareczko, więc może sie ladnie dla tego faceta postarasz i wypniesz seksowny tyłek bym mógł sie nim zając jak nalezy, co??

[Brooke Davis]

-a to nie umiesz wziąć to czego chcesz ?-spytałam i pomachałam brwiami.
-myślałam , że wiesz po co tu przyszedłem Przystojniaczku -powiedziałam i wpiłam się ustami w jego szyjkę.
-mam nadzieję , że wiesz co robisz , żebyś nie żałował -wyszeptałam mu do uszka i delikatnie je przygryzłam.

[Joel Goran]

- Wiem doskonale po co przyszedłem i wiem jak to zdobyć ale to Ciełko tez wymaga odpowiednich zabiegow - powiedział a potem złapał ją oburącz za posladki przy okazji każdemu z po sladków sprzedając porządnego klapsa
- Musisz być grzeczna, bo czeka Cie lanie za nieposłuszeństwo - dodał i klepnął ją ponownie
- No chyba, że lubisz klapsy to bądź niegrzeczna bo ja lubie takie nieznośne kocice poskramiać i nadziewać

[Brooke Davis]

-pamiętaj że mogę oddać -powiedziałam z cwanym uśmieszkiem
-a to może zaboleć -spojrzałam w jego oczy.
-więc lepiej nie brnijmy w tym kierunku -no co jakoś nie przepadałam za takimi rzeczami , zawsze takie klepanie kojarzyło mi się z jakimiś kurwami , albo bydłem . Nie moje klimaty i tyle.
-może czas wracać do domu -powiedziałam bo jakoś tak mi się odechciało wszystkiego.

[Joel Goran]

Odwrócił ja po jej słowach do siebie i ogólnie podszedł blisko i zdjał jej okulary
- Przedobrzyłem?? - spytał i ja objał czule ramionami patrząc w jej oczy
- Wiesz, że to musi być troche inne niż w naszej sypialni, by było ciekawiej... Jak granie roli - usmiechnał sie lekko do niej a potem sie pochylił i ją czule pocałował w suta i nie odrywał sie do niej dłuższą chwile
- Zdecydowaie nie kłamałem, jesteś moją jedyną i kocham Cie najbardziej moja żoneczko

[Brooke Davis]

-to nie moje klimaty , poza tym nie lubię udawać -powiedziałam i spojrzałam na męża
-wracajmy lepiej do domu -powiedziałam , nie miałam nastroju ani na seks ani na wygłupy.
-może po prostu powinieneś zmienić żonę -powiedziałam i w sumie uświadomiłam sobie że zdecydowanie kręcą nas różne rzeczy. Zaczęłam pakować swoje rzeczy do torebki
-możemy iść -powiedziałam do Mila.

[Joel Goran]

Wział ją za reke i poszli w strone wyjścia
- Nigdy takiego podejścia nie rozumiałem - powiedział po drodze do samochodu
- Przecież wiesz dobrze, że to Ciebie kocham Ty mnie kręcisz i Ciebie pragnę i z Tobą chcę zyć, więc nie wkurzaj mnie nawet takimi tekstami - niecierpiał takiego podchodzenia do tematu. "Zmień zone" co to w ogóle ma niby być??

[Brooke Davis]

Siedziała przy komputerze i pisała kolejny artykuł. Była tak zajęta że nawet zapomniała o jedzeniu. Kiedy skończył wysłała artykuł wzięła swoje rzeczy i wyszła z budynku. Poszła coś zjeść i czegoś się napić