[Brooke Davis]

-wszystko zależy od Ciebie co dla nas zaplanujesz -powiedział wesoło i powoli kończył swoją pizzę napił się winka
-więc jakie plany mamy ?-uśmiechnął się

[Magnolia Plumier]

- No w zasadzie to nie robiłam nam żadnych planów... Bo no nie byłeś w formie.. Więc musimy na bieżąco myśleć.. - powiedziała i spojrzała na niego z uśmiechem...

[Brooke Davis]

-dobrze , w takim razie pomyślimy nad tym później co będziemy jutro robić -powiedział wesoło
-masz ochotę na deser?-spytał kiedy skończył jeść swoją pizzę

[Magnolia Plumier]

- Nie, dziękuję.. Najadłam się tak że nie zmieszczę już deseru.. - powiedziała i zaśmiała się.
Cmoknęła go nad stołem..
-Wiec możemy powoli się zbierać..

[Brooke Davis]

-jasne -powiedział. Poprosił o rachunek po chwili zapłacił wyszli z restauracji i poszli spacerkiem do domu
-całkiem przyjemne popołudnie nie pamiętam kiedy tak było -powiedział

[Magnolia Plumier]

- Bardzo przyjemne.. - powiedziała i Złapała jego łapkę..
Poszli sobie jeszcze na krótki spacerek a potem dopiero do domu..

[Magnolia Plumier]

Umówiła się z Jas więc przyszła o określonej porze i zajęła stolik. Zamówiła sobie winko. Przeglądała kartę i czekała na friend.

[Amelia Jones]

No wiec o tej 18 sie pojawila.Znalazła wzrokiem Jos i podeszła.
-Hej hej - powiedziala i ja wysciskała i siadła na przeciw.
-To co?Polec mi tu cos..zdajesie na ciebie skoro stdiujesz juz ta karte nie wiem ile - zasmiala sie

[Magnolia Plumier]

Ucieszyła się na widok friend, w końcu jednak siadly i zamówiły od razu butelkę najlepszego wina..
-W sumie chyba klasycznie.. Albo lasagne, albo spagetti.. Albo pizza.. Mają tutaj na prawdę pyszne te włoskie specjały.. - powiedziała miło i odłożył kartę na bok.
-A więc. Co ty tu robisz? - zapytała śmiejąc się.

[Amelia Jones]

-YHm..tos pomogla..albo albo albo - zasmiala sie Jas.
-DObra..to dla mnie spaghetti niech będzie - zdecydowala.
-Mieszkam - wyszczerzyła sie.
-Od niedawna..i otwieram restauracje kolejną..tu nie macie takich specjałów..moj prawnik mi polecil to miejsce wiec..jestem..i zobaczymy jak sie to wszyskto sprawdzi - dodala

[Magnolia Plumier]

-Bo na prawdę jest tu dobre jedzonko, więc polecam wszystkiego spróbować..
-Oooo proszę.. -powiedziała wesoło i uśmiechnęła się na tą wieść..
-To bardzo dobrze, będę Cię mieć pod ręką.. Nie będę narzekać.. -powiedziała i uśmiechnęła się.
-I kolejna dobra knajpa.. -pomachała brwiami.. -Mi pasuje.. -dodała.
Dostały więc winko zaraz.. Wzniosły toast za spotkanie.

[Amelia Jones]

-Spoko..mam sporo czasu by probowac - powiedziała.
-No jasne..dla mnie tez bomba bo myslalam e wies.z.nowe miasto znow poznawa cludzi a tu prosz.e.wychodzi an to ze juz kilku znajomych mam.. - powiedziala weoslo.
-No no..mniebawem planuje welkie otwarcie wiec wiesz..jestes zaproszona..do tego okazlo sie ze Duarte..moj..znjaomy tez tu jest.. - powiedziala.
-Pnoc sporo gwiazd tez wiec kogos sie postarma sciafgnac..wies.z.bedzie zpompa a co - zasmials ie

[Magnolia Plumier]

-No i bardzo dobrze.. -powiedziała wesoło..
-Mi się bardzo podoba taki układ kochana.. -dodała i uśmiechnęła się do friend..
-No wiadomo, że jestem.. -zaśmiała się..
-Jak będziesz chciała jakieś fajne torebeczki z upominkami dla VIPów to wiesz.. Douglas się poleca.. -powiedziała miło.
-Duarte? Duarte? -zamyśliła się na chwilę.. - Nie SIlva czasem? -zapytała i spojrzała na przyjaciółkę..
-Znajomy, czy to coś więcej? -zapytała miło.
-Pewnie.. -pokiwała głową.

[Amelia Jones]

-wiem..mnie coraz bardziej też - zaśmiała się.
-O widzisz..o tym nie pomyślałam ale..no no..czemu nie..przygotujesz mic coś..ale dam ci znac ile..bo dla szaraków nie przesadzajmy - zasmiala sie.
-jak chcesz jakies zaproszenia dla kogs konkretnego to tez mów - dodała.
-Co?Znasz go?W sumie..chyba nie powinno mnie dziwic..pewnie masz członkostwo w RH Club? - zapytała.
-Hmm..słuchaj.poznalismy sie na wakacjach jak byłam w Rio(czy skad on tam jest) i no wiesz..rece same do siebie legneły - zasmiala sie.
-Ale nawet nie mialam pojecia ze on t jest wiec wiesz.. - dodala

[Magnolia Plumier]

-No wiadomo, kochana, bez przesady.. -powiedziała wesoło i puściła jej oczko.
-Jasne, ale to jak już będzie wiadomo, kiedy itp.. -powiedziała..
-Yhm, mam i członkostwo w klubie i w jego sypialni.. -zaśmiała się..
-Ooo proszę.. Już nie pierwszy raz spotykamy się z tym, że mamy podobny gust co do facetów.. -powiedziała z rozbawieniem..
-Ale to nic poważnego? Czy powinnam to mieć na względzie? -zapytała, bo ona po prostu dobrze się bawiła z nim.
-No rozumiem.. -powiedziała i pokiwała głową.