[Milo]

[Milo]

Wszedłem do kuchni i porozmawiałem z personelem, dowiedziałem sie jak ruch i w ogóle... sprawdziłem zapasy czy nie trzeba czegoś przynieśc z chłodni lub zamówić... itd

[Milo]

Troche mi net muli, wiec powiedzmy, że Milo pojechał po synka i go tu przywiózł

[Milo]

Gdy wróciłem z synkiem i zobaczyłem, ze jest Lois poszedłem do nich...

[Joe]

Wszedłem do kuchni i zabrałem się do pracy

[Joe]

Skończyłem pracę i poszedłem się przebrać

[Joel Goran]

Milo był tutaj i pracował nad tym nad czym miał pracować.

[Joel Goran]

Spisałem wszystkie potrzebne produkty, przedzwoniłem do dostarczyciela nam ciedziennie świeżych warzyw i poskładałem wszelkie zamówienia. Przy okazji będąc w pracy przygotowałem kilka potraw zamawianych przez klientów itd. Gdy dostałem smsa od Lois własnie zbierałem się do domu, więc odpisałem i pojechałem po dzieciaki...

[Joel Goran]

Pracowałem tu dziś całe popołudnie aż do wieczora

[Joel Goran]

Gotowałem wszystkie zamawiane potrawy i sprawdzałem zapasy przypraw. Złożyłem zamówienie na jutrzejszą dostawę mięsa i warzyw. Z bura dokonałem od razu przelewu za zamówione produkty... Zająłem się wszystkim co było ważne a gdy wyszli klienci ogarnąłem wszystko w restauracji. Dopilnowałem tez tego by pracownicy wykonywali swoje obowiązki. Potem zamknąłem restaurację i pojechałem do domu...

[Joe]

Pracowałem od ranna. Później postanowiłem coś zjeść i poprosiłem żeby coś mi przygotowali i podali za moment na salę. Poszedłem się przebrać.

[Joel Goran]

Przyszedłem do kuchni, przywitałem pracowników i najpierw sprawdziłem zawartość przypraw i wszystkie dzisiejsze dostawy. Złozyłem nowe zamówinia na rzeczy, których niebawem zabraknie a będą nizbędne i uznałem, że dziś trochę pogotuję, więc załozyłem fartuch i nawet czapkę kucharską i zajałem się robieniem sosów i wszystkiego co będzie bazą na zamawiane potrawy

[Joel Goran]

Pracowałem jak taki pracuś, bo z rana i w porze lunchu mieliśmy sporo gości

[Brooke Davis]

Weszłam do kuchni...-hej Przystojniaku -powiedziałam podchodząc do Mila

[Joel Goran]

- Cześc Kochanie - powiedziałem nachylając sie i dając jej buziaka - zaraz tu skończę i jak chcesz możemy sobie coś zjeść