[Amelia Jones]

-No dokładnie - zgodziła sie z nia.
-Wiesz...ja takiej pomocy nie miałam.Było cięzko..Więc jesli mogę..to czemu nie.. - powiedziala miło.
-Ocywiście na tyle na ile bede umiała i miała mozliwości..

[Magnolia Plumier]

-Rozumiem..-powiedziałam i pokiwałam lekko głową..
-Doceniam samą propozycję..-uśmiechnęłam się do niej.
-To bardzo miłe, naprawdę Brooke, sama praca jest dla mnie mega wyróznieniem..-powiedziała szczerze wdzięczna.

[Amelia Jones]

-Jasne..ale sie nie ciesz.Moze sie okazac, że nie bede w stanie pomóc.. - zaśmiała sie lekko.
-Nie przesadzaj..to tlyko praca w sklepie.. - machnęła reką.
-M ale..skoro zaczynasz od jutra..to dzis jeszcze masz wolne.Co tam poza praca u ciebie?jak na studiach? -zapytała

[Magnolia Plumier]

-No dobra, to poruszymy ten temat jeszcze jak faktycznie będe potrzebowała pomocy..-wyszczerzyłam się do niej.
-Na studiach bardzo dobrze..-powiedziałam z uśmiechem..-Bez problemów zaliczyłam semestr, więc jestem zadowolona.. Mam nadzieję, że na kolejnych też pójdzie tak gładko..

[Amelia Jones]

-No to gratuluję.I na pewno dasz radę..wygladasz mii na zdolną osobe - powiedziała B.
-A jak faceci? Masz kogoś? trzyma ktosteraz za ciebie kciuki? -zapytała z ciekawości

[Magnolia Plumier]

-No w sumie całkiem nieźle mi idzie..-powiedziałam..-Nawet się nie spodziewałam, że będe taka zawzięta..-wyszczerzyłam się do Brooke..
-Noooo w sumie to mam nadzieję, że ktoś trzyma, bo jak nie to dostanie w zęby.. Chociaż skoro dostałam pracę, to nie ma potrzeby, żeby dostał..-powiedziałam głupio trochę..
-Ale w sumie to nie mam nikogo..-dodałam i zaśmiałam się..-Związki są nie w moim typie..-powiedziałam.

[Amelia Jones]

-Zawziętośc to dobra cecha.Noo może nie zawsze ale..w większości przypadków - powiedziala Brooke.
-Oj jaka groźna..kto by pomyślał..nie wygladasz - puściła jej oczko.
-Noo skąd to znam...miałam kiedys podobnie.Po moich dziwnych perypetiach.. - zasmiałą sie.

[Magnolia Plumier]

-No właśnie odkrywam to, że może całkiem daleko zaprowadzić..-powiedziałam i pokiwałam głową..
-No najważniejsze by być niepozornym w walce, wtedy się nikt nie spodziewa jak przywalisz..-wyszczerzyłam się.
-A teraz mówisz inaczej?-zapytałam zaciekawiona i pomachałam brwiami..

[Amelia Jones]

-A ty co? Moze ty na ring jakis sie szykujesz..wyluzuj dziewczyno - Brooke się rozesmiała.
-ale racja..czasemdobrze miec coś w zanadrzu - dodała.
-A nie wiem..wszyscy wokół moi znajomi wies.z.juz po subach, z dziećmi..i nic tlyko słyszę, że młodsza to ja sie nie robie - westchnęła

[Magnolia Plumier]

-Ciekawe, czy byłaby dobra ze mnie bokserka..-zaśmiałam się lekko z tego ringu.
-Zawsze dobrze mieć coś w zanadrzu, wtedy pewny jest knockout..-pokiwałam głową.
-Oj, daj spokój, jesteś jeszcze młoda, więc co oni Ci gadają..-machnęłam dłonią..


/A tak w ogóle to jest tak zajebisty ten pierwszy gif Brooke

[Amelia Jones]

/thx xD Ona tam taka fana..pewnie pdekscytowała asie, że Sare przyjeła hahaha

-Kto wie..Może masz jakis ukryty talent - powiedziala Brooke wesolo.
-Nooo prawie 30stka a karku ale..dziecko zawsze se sama moge zorbic, nie...do tego juz facet nie jest dzis potrzebny - wybuchnęła smiechem

[Magnolia Plumier]

haha, pewnie tak ^^
-No jest to jakąś myśl..-powiedziałam wesoło i zaśmiałam się..-Ale co to za przyjemność bez faceta..-puściłam jej oczko..
-Musisz powiedzieć tym swoim znajomym, by Ci tak nie gadali..-dodałam i spojrzałam na nią..

[Amelia Jones]

Zaśmiała się.-No racja..w tym cała frajda nie?By był facet... - powiedziała.
-Oj mówie ale nic z tego nie wynika..ale czasm robi sie to mega dolujące - przyznala i westchnęła lekko

[Magnolia Plumier]

-No właśnie..-powiedziałam z lekkim rozbawieniem..
-No to powiem CI jedno, zacznij zadawać się z młodszymi, wolnymi, bez zobowiązań, to pewnie nikt Ci tak nie powie..-puściłam jej oczko.

[Amelia Jones]

-taaa łatwo powiedzieć - zasmiałą się Brooke.
-Poza tym..to moi przyjaciele.Musze sie z nimi zadawac choc..fakt..czasem taka odskocznia od nich mi sie przyda.Dlatego mam Adama..i lecimy odpocząc od nich wszytkich na wyspe - powiedziała