[Amelia Jones]

-Taaaaa...jak mnie rozszyfrowalaś, hm? -uniosłem głowę w górę aby na nia spojrzeć po czym bez żadnego ostrzeżenie wywróciłem się na plecy tak, że oboje wpadlis,my z wielkim pluskiem do wody.

[Colton Grey]

Gdy wpadliśmy do wody odpłynęłam od niego i po chwili się wynurzyłam łapiąc powietrze do płuc. Przetarłam oczy z wody i zaczęłam rozglądać się za Ianem gdy się wynurzył zaczęłam go chlapać...-jesteś okropny-powiedziałam i wytknęłam mu język.

[Amelia Jones]

-Wiem - obrówicłem głowę aby woda mi nie leciała do oczu jak mnie chlapała.-Ale własnie dlatego lubisz ze mna przebywac, czyz nie mam racji? - zasmiałęm sie po czym podpłynąłem do brzegu basenu i oparłem sie.

[Colton Grey]

-jesteś za bardzo pewny siebie-powiedziałam i podpłynęłam do niego...-a za co Ty mnie lubisz Ian? -spytałam patrząc w jego oczy.

[Amelia Jones]

-Pewność siebie to zaleta, nie wada - powiedziałem.-Hmm...poza zajebistym seksem i twoim ponetnym ciałem i ładna buzią...hmm... - podrapałem sie po brodzie....-no to chyba by było na tyle - dodałem.oczywiście to był jeden wielki żarta ale jakos nie mogłem sie oprzec aby nie zobaczyc jej reakcji.

[Colton Grey]

-jesteś pewny , że chodzi tylko o moje ciało?-spytałam nie spuszczając z niego wzroku. Po chwili odpłynęłam od niego i zaczęłam sobie pływać.

[Amelia Jones]

-Eh... - westchnąłem. - dobrze wiesz, że nie.To taki bonus bym rzekł.Po prostu cie lubię Kath.twoje towarzystwo, dobra zabawe - dodałem patrząc sobie jaj pływa.-CHoć szczerze to myslałem, że inaczej zareagujesz na takie uprzedmiotowienie.. - dodałem.-Ale ciesz sie, że nie dostałem po pysku - zasmiałem sie.

[Colton Grey]

-takie teksty nie robią na mnie wrażenia, bo większość z facetów z którymi się spotykałam tak mówili więc to dla mnie nie nowość, a co do złości to nie ma o niej mowy ja znam swoją wartość inni mogą myśleć sobie o mnie co chcą

[Amelia Jones]

-No niby tak.Ale chyba nie słyszysz takich słow od...no cóż....nie wazne...w ogóle bez sensu temat - dodałem po czym tez zacząłem sobie pływac...

[Colton Grey]

-no dokończ-powiedziałam podpływając do niego...-co chciałeś powiedzieć?-spytałam uśmiechając się do niego

[Amelia Jones]

-Oj przestan....za dużo chyba wypiłem, potem mi przygrzało tej saunie...sam nie wiem co gadam - zasmiałem się..-Kurcze fuks, że wczesniej poszlismy do sauny i ubrania beda suche.Bo co jak co ale jakbysmy przyszli od razu popływac to zanajc siebie juz bys tu pływała w ciuchach...

[Colton Grey]

-już mi tu nie ściemniaj, powiedz mi to co chciałeś powiedzieć-powiedziałam podpływając do niego...-boisz się czegoś?-spytałam z cwanym uśmieszkiem.

[Amelia Jones]

-Ja?! - parsknąłem smiechem-ja sie niczego nie boje moja droga.. - pwowiedziałem.-Chodzilo mi o to, ze hmm...myślałem ze się bardziej wkurzysz słyszac takie głowa od kogoś znajomego czy nawet coś w rodzaju dobrego znajomego a nie od obcego...

[Colton Grey]

-uwierz słowami mnie nie urazisz -powiedziałam śmiejąc się...-przykro mi , że Cię rozczarowała Ian-powiedziałam i pocałowałam jego usta...-zbieramy się stąd?

[Amelia Jones]

-Dobrze wiedzieć Kat - usmiecnąłem sie i odwzajemniłem pocałunek.-Jasne - podciągnąłem sie na rekach i wyszedłem z basenu.Wziałem ręcznik, ktory miałam z sany i wytarłem się.-Wracamy na zabawe czy wolisz abym cie odporowadził już do domu? - spytałem.