[Matt Dawson]

Gdy tylko wleciała do wody Chris się zaczął po prostu śmiać i to dość głośno.A gdy zobaczył, ze wypłynęła, ale zaczęła machać rękami jak poparzona to uniósł brew do góry.
-Serio?Nie umiesz pływać?Jakoś Ci nie wierzę.-stanął i czekał chwilkę, ale gdy nie usłyszał odpowiedzi bardzo szybko wskoczył do wody.Podpłynął do niej od dołu i złapał ją w pasie jedną ręką, a machając drugą wypłynął razem z Becą na powierzchnię.
-Dlaczego nie powiedziałaś, że nie umiesz pływać?-zapytał trochę zszokowany całą sytuacją.

[Justine Devoux]

-Bo umiem..-powiedziałam odgarniając włosy z twarzy i zaśmiałam się lekko.. Spojrzałam na jego zszokowaną twarz i poklepałam go po policzku..
-Chciałam sprawdzić, czy wskoczysz..-powiedziałam, szczerząc się do niego..
-Poza tym.. To była zemsta za wepchnięcie mnie tutaj..-powiedziałam.

[Matt Dawson]

-Wątpiłaś, że wskoczę?-zapytał nieco zaskoczony.Tak przyszedł ją tutaj utopić
-Dobra, należało mi się.-zaśmiał się lekko
-Ale jakbym Cię nie wrzucił to bym Cię po chwili rozebrał.-przyznał szerzej się uśmiechając

[Justine Devoux]

-Miałam nadzieję, że nie jesteś psychopatą i mnie nie zabijesz gdzieś na odludziu..-zaśmiałam się i spojrzałam w jego oczka..
-Ale przydało nam sie ochłodzenie.. Tobie w szczególności..-powiedziałam i uniosłam brew do góry.
-Wiem..-powiedziałam i zaśmiałam się lekko..

[Matt Dawson]

-Mógłbym to zrobić wcześniej.-puścił jej oczko
-Widziałem, ze sama chciałaś mnie rozebrać.-zaśmiał się i pocałował namiętnie.

[Justine Devoux]

-Wiem o tym..-powiedziałam i zaśmiałam się lekko..-Ale jak widać, najpierw budujesz zaufanie, a dopiero potem, jak już będę w stanie zrobić dla Ciebie wszystko mnie zadźgasz..-spojrzałam w jego oczka.
-Dziwisz mi się? -zapytałam i zaśmiałam się lekko..-Jesteś zdecydowanie zbyt gorący, więc lepiej popływaj tu trochę..-puściłam mu oczko..

[Matt Dawson]

-Coś w tym jest.-pokiwał głową-Chodź teraz zepsułaś cały mój plan, więc nic z tego.Przepraszam, że Cię zawiodłem.-powiedział udając smutną minkę
-No nie wiem... wolę sobie przy Tobie pobyć.-powiedział wzruszając ramionami.Taka była gorzka prawda, bez niej się nie ruszy.

[Justine Devoux]

Spojrzałam w jego oczka..-No teraz musisz mi jakoś zadośćuczynić ten wielki zawód jaki przeżyłam..-powiedziałam powaznym tonem.
-Hmm, no to chodż pływac..-powiedziałam..-Skoro już jesteśmy w basenie, to warto to wykorzystać..-spojrzałam na niego i rzuciłam się pod wodę i zanurkowałam, wypłynęłam po kilku metrach i sobie płynełam dalej..

[Matt Dawson]

-Przyjdzie na to czas.-puścił jej oczko i się lekko zaśmiał
-Dobra, to popływajmy.-zgodził się i zaczął za nią sobie tak płynąć.Raz złapał ją żartobliwie za nogę.

[Justine Devoux]

-Ej..-powiedziałam rozbawiona do niego i machałam nogą, by mnie puścił, żebym mogła płynąc dalej.
Przepłynęłam na drugi brzeg basenu i zatrzymałam się przy ściance..
-Myślisz, że ten ktoś, kto tam chodził, nie będzie nas ścigał?-zapytałam i spojrzałam na Chrisa..

[Matt Dawson]

Zachichotał wesoło, gdy próbowała się wywinąć, ale ją puścił.
-Nie wiem, jeżeli tam nas nie usłyszał, to może nam odpuści.-wzruszył ramionami.A jak nie to mieli przechlapane, bo ich rzeczy były położone luzem przy basenie, a oni po drugiej stronie.

[Justine Devoux]

Uśmiechnęłam się tylko i spojrzałam na niego..-Mam nadzieję, że nas nie wywloką za uszy stąd..-powiedziałam..-Podoba mi się ten basen..-rozejrzałam się po pomieszczeniu..-Ale nie ma co tak stać, bo zimno..-powiedziałam i ruszyłam płynąc sobie w drugą stronę.

[Matt Dawson]

-Może nie za uszy, ale pewnie będzie wzywał policję.-wyszczerzył się.Jakby nie było to było wtargnięcie.
-Jasne.-pokiwał głową i sobie płynęli w drugą stronę

[Justine Devoux]

-Ehhh, trudno.. Najwyżej ojciec odeśle mnie do matki.. -zaśmiałam się i spojrzałam na Chrisa.. -Ale bez stresu, nabroję tam coś i szybko wrócę z powrotem..-wyszczerzyłam się, mogło mu się zdawać, że gadam od rzeczy w tym momencie xD
No ale sobie płynęliśmy.

[Matt Dawson]

-To przysłali Cię tutaj za karę czy coś takiego?-zapytał trochę rozbawiony.I w sumie faktycznie nie wiedział o co do końca chodzi.
-Proponuję już powoli wychodzić, bo faktycznie ktoś nas tutaj znajdzie.-powiedział, gdy dopłynęli już na drugą stronę