[Natalia]

"Niee... Jak mnie zawieziesz do przychodni skoro piliśmy te wino na obiad?"-zapytałam.
"Mogę pójść sama... Aż tak, źle nie jest ze mną..."-powiedziałam gładząc go po policzku.
Wstałam i zaczęłam się ubierać.

[Owen]

Ubrałem się stajac obok niej - hmm zawsze są taksówki - pocałowałem ja delikatnie

[Natalia]

"Może nie róbmy afery... Masz jakieś krople żołądkowe?"-spytałam.
Przytuliłam się do niego.
"Kiedyś Ci wynagrodzę dzisiejszy niewypał..."-uśmiechnęłam się lekko do niego.
Zeszliśmy do salonu.

[Owen]

Ruszyłem z nia do salonu

[Natalia]

Położyłam się, napisałam sms-a do Owena i usnęłam.

[Natalia]

Obudziłam się, uśmiechnęłam się na to, gdy odczytałam sms-a.
Wstałam z łóżka.

[Natalia]

Ubrałam się w zwiewną sukienkę i spięłam włosy.
Wyszłam na korytarz.

[Natalia]

Weszłam do pokoju i położyłam się do łóżka, nie spałam słysząc rozmowę Owena i Andie.

[Natalia]

Wstałam z łóżka i poszłam do kuchni.

[Natalia]

Wróciłam do pokoju i zaczęłam płakać .

[Natalia]

Usłyszałam te słowa i postanowiłam pójść do kuchni.

[Natalia]

Zaczęłam się pakować.

[Owen]

zapukałem i weszłem do pokoju...
- już wyszła... - dodałem

[Natalia]

"Leć sobie do niej prędko, obiecałeś coś jej matce."-powiedziałam ocierając łzy i zasuwając zamek walizki.

[Owen]

- nati uspokój się to tylko szalony dzieciak bez szkoły, domu i pieniędzy - muszę jej pomóc bo swiat z niej nic nie zostwi...
- zostań w pokoju, pogadamy jak wrócę