[Mathias]

- Więc liczę na jakieś ulgi- puściłem jej oczko i zacząłem przeglądać płyty rockowe oraz popowe. Wybrałem płytę Alejandra Fernandeza, Luisa Fonsi oraz najnowszą płytę Davida Bisbala.
Po czym zacząłem dokładnie przeglądać notatniki do pisania piosenek oraz nuty do komponowania piosenek. Wziąłem po parze.
- Mam już prawie wszystko. Chciałem też zobaczyć gitarę bo moja jest już dosyć stara i nie nadaje się do grania- odparłem.
- Ale jeśli nie masz czasu to możesz iść, nie obrażę się...

[Erika]

-Ależ skąd - uśmiechnęłam się - I tak nie mam co robić.Przyszłam tu bez konkretniejszego celu.Więc..miło jest móc z kimś pogadać lub mu potowarzyszyć niż tak chodzić samej. - powiedziałam.
-A co do tych twoich ulg..to zobaczę co da się zrobić.
-Zamierzasz znów zacząć tworzyć?Wena wróciła? - spytałam przeglądając jakieś tam płyty nawet nie wiedząc w zasadzie co to za wykonawcy.

[Mathias]

- Eriko w pracy muzyka tak jak w pracy każdego artysty to 10 % to sam talent a reszta to ciężka praca więc zabiorę się do pracy jak wrócę do domu i może zdołam coś napisać- uśmiechnąłem się do niej.
- Rozumiem, że jutro pracujesz, tak? A mogę wpaść?- spojrzałem na nią.
Zacząłem przeglądać gitary elektryczne i wziąłem do ręki jedną gitarę.
- Co o niej myślisz?- spytałem i zacząłem się jej przyglądać uważnie.

[Erika]

-Tak od jutra zaczynam.I pewnie, ze możesz przyjść.Dodasz mi otuchy - zaśmiałam się delikatnie.
-Hmm...dla mnie gitara jak gitara.Z wyglądu całkiem fajna.Tyle mogę powiedzieć.Jeśli chodzi o resztę to pytaj sprzedawców.

[Mathias]

- Dla mnie jest świetna i ma idealne struny- uśmiechnąłem się do niej.
- Biorę ją- powiedziałem.
- Liczę na darmowego drinka- puściłem jej oczko i poszedłem do kasy. Zapłaciłem za wszystkie rzeczy i wróciłem do Eriki.
- Więc idziemy czy co robimy?- spytałem.

[Erika]

-Cieszę się, że udało ci się kupić co chciałeś - dodałam po czym skierowałam się do wyjścia.
-Jakiś darmowy drink na pewno się znajdzie - uśmiechnęłam się lekko.
-Idziemy, idziemy.Tylko teraz nie wiem czy może wpadniemy gdzieś usiąść na kawę i pogadać czy... - odwróciłam się tuż przed drzwiami w jego stronę mrużąc lekko oczy i patrząc na niego - ...czy może powinnam iść kupić jakiś skąpy ciuch za twoją radą.W końcu może mi się przydać w pracy.Napiwki będą lepsze.Więc jak myślisz? - roześmiałam się puszczając mu oczko po czym wyszłam ze sklepu.

[Mathias]

- Możemy pójść na kawę, skarbie. A co do tego skąpego ciuchu to możesz go ubierać gdzie chcesz. W końcu nie jesteśmy parą ani nic nas nie łączy- powiedziałem za poważnym głosem i dziewczyna mogła nabrać wątpliwości co do moich uczuć wobec niej bo wyglądało to jakbym był zazdrosny o nią.
Wyszedłem ze sklepu.

[Brooke Davis]

Weszliśmy do sklepu muzycznego kupiliśmy Clarkowi płytę jego ulubionego zespołu jeśli taki ma <lol> i poszliśmy po kajdanki xD

[Brooke]

Brooke weszła do sklepu by kupic prezent dla Clarka. Wiedząc, ze lubi muzykę postanowiła poszukać czegoś. Nie wiedziała zupełnie co kupić, więc poprosiła kogoś o pomoc. Ktoś doradzil jej kilka dobrych płyt więc Brooke kupila jedną z nich. Potem skierowała się do jubilera.

[Savanah Spencer]

No więc sobie po drodze weszliśmy do sklepu muzycznego.Wzięłam od niego siatki aby mógł sobie spokojnie połazić i poprzeglądać to i owo.Ja sobie natomiast usiadłam na jakimś tam parapecie czy coś...

[Matt Dawson]

Chodził sobie i tak przeglądał, co jakiś czas brał coś do przesłuchania na miejscu.Wybrał 5 płyt, z dość rozmaitych gatunków muzycznych, od rocka po pop i muzykę klasyczną.poszedł do kasy kupił płyty i wrócił do Melody.
-Już kochanie.kupiłem co chciałem, możemy iść.-powiedział i zabrał od Niej siatki, ruszyli w stronę wyjścia

[Savanah Spencer]

-A mnie to się nie spytasz czy chce gdzieś wstąpić? - spytałam wystawiając mu język.-Ale nie dziękuje.Nie chcę. - dodałam śmiejąc sie po czym wyszliśmy z centrum i poszliśmy do domu..

[Shenae]

Wstąpiła do sklepu muzycznego w poszukiwaniu nowych, fajnych płyt. Lecz jej uwagę przyciągnęło co innego. Pianino. Uwielbiała na nim grać. A wszystko zaczęło się od jej babci, to ona nauczyła ją grać. Zamknęła oczy i przejechała lekko palcami po klawiszach, poczuła to, poczuła, że pragnie dalej grać. Ale przecież pianino stoi w moim domu rodzinnym w Texasie. I właśnie to była przeszkoda do rozwijania talentu. Zawsze można rodziców poprosić by kupili coś mniejszego, coś, żeby zmieściło się w pokoju w akademiku, na przykład, keyboard. Wiadomo jest mniejszy, ma mniej klawiszy, ale można na nim grać, nie tak bardzo różni się od pianina. Po wielu rozmyśleniach, poszła w prawo, gdzie znajdowały się płyty, znalazła nową 30 Seconds to Mars. Kupiła ją i wyszła ze sklepu.

[Andreas]

przyszedłem do muzycznego, chyba trochę czasu spędziłem tutaj... szukałem jakiś klasycznych płyt zespołów rockowych AcDc, Areosmith i inne... kupiłem dwie sztuki i ruszyłem na parking

[John Hemsworth]

-No prawie zawsze.-zaśmiał się
Weszli do sklepu muzycznego i Joseph od razu zaczął się rozglądać za instrumentami.Jego uwagę przykuło pianino.Podszedł do niego.
-Przepraszam mogę wypróbować?-zapytał sprzedawcy
-Tak, o ile grasz a nie rzępolisz.-Joseph uśmiechnął się szeroko, polubił już sprzedawcę.
Usiadł przy pianinie i zaczął grać "Cztery pory roku" Vivaldiego.
-Najchętniej bym sobie kupił pianino, ale na razie jest za drogie.-powiedział do Marti