[Matt Lanter]

-tak na przykład tą półkę-powiedziałem i wskazałem palcem na półkę

[Justine Devoux]

-Hmmm.. Ta pólka jest za mała by się o nią potknąć.. Ale Ty jesteś wystarczający żeby mnie powalić na kolana..-zaśmiałam się.

[Matt Lanter]

-tylko Ciebie powalam na kolana-powiedziałem zadowolony z siebie

[Justine Devoux]

Zaśmiałam się...-Zastanawiam sie, czy to dobrze, czy źle. -wystawiłam mu język

[Matt Lanter]

-myśle że nawet bardzo dobrze

[Justine Devoux]

-Dlaczego..?-zapytalam radośnie...

[Matt Lanter]

-bo nikt inny tak na mnie nie reagował-powiedziałem

[Justine Devoux]

Zaśmiałam się...-Hmmm... Jakby się głębiej nad tym zastanowić, to nie wiem czy to tak dobrze..-wystawiłam mu język...

[Matt Lanter]

-a to niby dlaczego??

[Justine Devoux]

-No bo jeśli żadnej innej dzieczyny nigdy nie powaliłeś na kolana to lekka bieda..-zaczęłam się śmiać bo cały czas żartowałam i nie mogłam się już powstrzymać...

[Matt Lanter]

-jakoś nigdy mnie to nie obchodziło i nie zwracałem na to uwagi

[Justine Devoux]

-Oj... Przeciez żartuję...-zaśmiałam się i zarzuciłam mu rękę na ramię, obejmując go lekko...

[Matt Lanter]

-więc koniec z żartami i szukajmy jakiś płyt bo zamkną nam sklep-powiedziałem

[Justine Devoux]

-Oj.. Jaki pan poważny, panie Edwardzie..-powiedziałam udając powagę i wracając wzrokiem do płyt...

[Matt Lanter]

-jakiej muzyki słucha Twój brat??-spytałem