[Octavia Blackburn]

-Ty też niczego sobie Matt -powiedziałam i połozyłam się obok niego i spojrzałam w niebo.
-już dawno mi tak dobrze nie było , dzięki za ten wieczór , nie pamiętam kiedy się śmiałam -odwróciłam twarz w jego stronę.
-a jutro licze , że zobaczę jak tańczysz -puściłam mu oczko.

[Savanah Spencer]

-Niczego sobie..pfff..no wiesz co.. - pokrecił głową udając oburzenie jakieś.
-Ee..to już koniec..ach..niedobra - ale puscił ją i tez sobie patrzył w niebo.Było widac duzo gwiazd i księżyc jasno świecił więc bylo fajnie.
-Zawsze dousług..lubie jak kobiety sie smieją... - dodal.
-Zobaczysz..popodziwiasz..

[Octavia Blackburn]

-oj już nie udawaj obrażonego , bo wyglądasz z tym paskudnie -zaśmiałam się i leżałam obok niego.
-ja tez lubię się śmiać , ale dawno tego nie robiłam -położyłam się na boku.
-liczę na to , że jutro będe Cię podziwiała Matt

[Savanah Spencer]

-tak mówisz?No dobra.. nie chce być paskudny bo mi jeszcze zaraz zwiejesz - zasmiał się Matt.
-Chcesz pozwiedząc co tu maja na lodzi?Moze da sie gdzieś wejśc pod poklad...? - zapytał i obrócił głowę w jej stronę.ładniutka była.
-Ze man bedziszz sie dbrze bawiła..zibaczysz

[Octavia Blackburn]

-przyprowadził bys sobie tu inną laskę -powiedziałam i zaśmiałam się.
-w sumie można by było poszukać czegoś do picia -powiedziałam i wstałam.
-chodź Matt -wyciągnęłam do niego rękę , a kiedy wstał , zaczęliśmy chodzić po łodzi.

[Savanah Spencer]

-E tam..teraz to już za późno..wszystkie śpią więc..zostałas mi ty..i cie tak szybko nie wypusczę - zażartoał i wstał też.
Pewnie chwile łazili sprawdzając kilka drzwi ale wiekszośc było zaknietych..choc jedne okazły sie otwarte.
-Ooo..pewnie własciciel zapomniał..ciekawe co to.. - i weslzi sobie do śeodka.pewnie to yło coś a'la kuchnia czy jadalnia..;p

[Octavia Blackburn]

Weszłam za Mattem pod pokład.
-teraz poproszę jakiegoś dobrego drnika Czarodzieju-powiedziałam i usiadłam sobie , położyłam ręce na stoliku , włączyłam lampkę i spojrzałam z uśmiechem na chłopaka , coraz bardziej mi się podobał. Miałam nadzieje , że Matt też świetnie tańczy.

[Savanah Spencer]

-Hmm..no chyba bede musial nieźle poczarowac bo..z wiele to tu nie ma - zasmiał sie zaglądając do szafek.Znaalazł jakąs cole i vódke.I piwo.
-Hmm..no to masz do wybiru..piwo, albo ubota ci zorbie czyli piwko z wstawką, albo czysta, albo.czysta z sokiem...trafilismy kochana na xle wyposarzonego właciciela - zasmiał się.Sams obie wziął piwko.

[Octavia Blackburn]

-może być wódka z colą Czarodzieju -powiedziałam i patrzyłam sobie na niego.
-trzeba było wybrać bogatszą łódź -zaśmiałam się . Przyciagnęłam go do siebie za koszulkę i pocałowałam jego usteczka.
-ale chyba nie mam na co narzekać -zaśmiałam się

[Savanah Spencer]

-jasne..już sie robi..wódka z coa raz - no i nalał do sklaneczki odpowiednie proporcje by nie był drinka ani za slaby ale tez nie jakas siekiera.Podał jej.
-Ej..a ty co?łapy przy sobie.. - pomachał jej palcem żartując sobie jak sie oderwał od jej ust.
-Jakie chyba?jakie chyba? Po prostu nie masz na co arzekac i kropka.A teraz..za nowa znajomość - stuknął butelką w jej zklaneczke i sie napił piwka.Siadł sobie tam gdzies kolo niej

[Octavia Blackburn]

-wiesz nie umiem trzymać rączek przy sobie...zapomniałam Ci o tym powiedzieć -zaśmiałam się i napiłam się drinka.
-no nawet możesz być całkiem niezłym barmanem -zaśmiałam się i puściłam mu oczko.
-a Ty zawsze jesteś taki nietykalny ??-spojrzałam w jego oczka , kiedy już siedział obok mnie.

[Savanah Spencer]

-Ach..no wiesz co? O takiej rzeczy zapomnieć?No to ja teraz nie wiem, nie wiem... - pokręcil głowa żartując, że to jakis wielki problem xD Napił sie piwka.
--Nie moge ale jestem Andie - powiedział.
-Ja?Wręcz przeciwnie..ale wiesz..pozory trzeba sprawiać..to dopieor perwsza randka - puscił jej oczko i sie rozesmiał

[Octavia Blackburn]

-hola , hola jaka randka , to zwykłe spotkanie , poza tym ja nie chodze na randki -powiedziałam z powagą i uśmiechnęłam się do Matta.
-wiesz nie jestem z tych dziewczyn co się umawiają , z przystojnymi barmanami -powiedziałam i puściłam mu oczko.

[Savanah Spencer]

Wybuchnął smiechem na jej reakcje o tej randce.W sumie spodziewał sie tego..sporo lasek tak reagowało a on mial ubaw po pachy.
-OJ..nie spinaj sie tak.. żartuje przeciez Andie - cmoknął ja lekko w usteczka.
-Nie?A z jakich jestes?Moze z tych co sie umaiwja z przystojnymi tancerzami, hm? - zamchała brwiami

[Octavia Blackburn]

-nie umawiam się z nikim Matti -powiedziałam i spojrzałam w jego oczka.
-musisz mnie zainteresować swoją osobą , żeby móc spędzić ze mną czas , jak na przykład robisz to teraz-powiedziałam i napiłam się drinka.
-więc chyba już zrobiłeś swoje-zaśmiałam sie