[Sophia Vergara]

-Jeszcze nawet do niego nie trafiliśmy..-powiedział z lekkim rozbawieniem, całował jej usteczka zachłannie i poruszał mocno biodrami, był jej niesamowicie spragniony i stęskniony za nią, dlatego nie mógł sie powstrzymać i przybrał wręcz mordercze tempo. Szafka się pod nią chybotała.

[Nicolette McCartney]

Co prawda była drobniejsza od niego ale wcale jej to tempo nie przeszkadzało wręcz przeciwnie zachęcała go jeszcze bardziej do tego.
- jak dla mnie możemy gdziekolwiek I jak tylko chcemy - odparła do niego w końcu czy powiedziała kiedyś nie?

[Sophia Vergara]

Wchodził w nią mocno, atakował biodrami i nie odrywał się od jej cudownego ciała. Ściskał je mocno, pieścił jej piersi. Całował jej usta zachłannie, bo na prawdę się za nią stęsknił.
-Yhm, jesteś boska, Jul...-powiedział, głośno oddychając.

[Nicolette McCartney]

- Mów tak do mnie jeszcze - powiedziała odwzajemniając jego pocałunki bawiąc się kosmykami włosów.
Normalna osoba mogłaby uważać jej zachowanie za coś nieprzyzwoitego ale ona nie była normalna pod tym względem. Dla niej stanowiło to formę zabawy, jasno określonego układu

[Sophia Vergara]

Uśmeichnąl się na jej słowa, nie przestawał się w niej poruszać..
-Oo tak, Mała.. Jesteś piekna..-wydyszał. -Cudowna..-znów kilka mocnych pchnięć.
-Uwielbiam Cię..-powiedział, całował jej usta zachłannie, był mega podniecony.

[Nicolette McCartney]

- A ja zdecydowanie uwielbiam jak robisz tak jak teraz...jesteś wspaniały - powiedziała.
Przyciągnęła go jak najbliżej siebie, zdecydowanie pomimo tego że ich relacja trwała już sporo to jednak wciąż miała na niego taką samą ochotę

[Sophia Vergara]

Wchodził w nią ostro i do samego końca, ale w pewnej chwili ściągnął ją z tej szafki, postawił na podłodze, odwrócił do siebie tyłem.
-Wypnij się, Mała..-rozkazał, a potem wszedł w nią od tyłu, wypełniając jej cipkę swoim drągiem. Dłonią zaczął pieścić jej guziczek.
-Uwielbiam Cię taką napaloną..-powiedział, oj była boska.

[Nicolette McCartney]

Początkowo ją zaskoczył, jednak po chwili znajdowała się tyłem do niego. Wiedziała czego chce dlatego też nie było mowy o zaskoczeniu w tym momencie.
- To ja uwielbiam gdy traktujesz mnie tak jak teraz. Jesteś niesamowity i niezastąpiony - powiedziała do niego.
Zdecydowanie dobrze jej z nim było

[Sophia Vergara]

Mocno ją pieprzył, gdy się tak seksownie wypinała. Ujął ją jednak i podniósł tors do góry, oparł ją o lustro cyckami i patrzył sobie na jej śliczną twarz, wykrzywioną w grymasie rozkoszy.. Pracował mocno swoimi biodrami i dlonią pomiędzy jej udami.
-Oo tak..-pomrukiwał.

[Nicolette McCartney]

chociaż była od niego drobniejsza to jednak nie narzekał na nic. Było jej zbyt dobrze.
- o tak chce więcej - wyszeptała.
Okej może I go prowokowala ale w takim stanie była gotowa na wszystko

[Sophia Vergara]

Te jej słowa nakręcały go jeszcze mocniej, o ile to w ogóle było możliwe, wchodził w nią z impetem, nie przestawał pieprzyć jej cipki, przyspieszał swoje ruchy do maksa, po czym zwalniał i z całą siłą powoli wypełniał jej cipkę. Ściskał przy tym jej łechtaczkę i drażnił sutki.

[Nicolette McCartney]

Ona wiedziała, że może prowokuje go za bardzo ale nie dbała o to. Po prostu chciała go doprowadzić na skraj wytrzymałości a jak widać szło jej całkiem nieźle. W sumie to, że błagała go o jeszcze było swego rodzaju zachętą.

[Sophia Vergara]

Doprowadzała go na skraj wytrzymałości, ale podobało mu się to. Chyba nigdy z nią aż tak ostro się nie pieprzył. Ale mieli okazję do świętowania, w końcu mieli zamieszkać razem, więc warto było pokazać swoje możliwości..
-Ooo kurwa, Mała.. -wydyszał. Był już na skraju, mocniej ją pieścił, chciał by doszła.

[Nicolette McCartney]

Ona nie miała nic przeciwko takiemu czemuś. Po prostu jasno i przejrzyjście zawsze mówiła na co miała ochotę, a tak było i teraz. A, że niektórych mogłoby to zgorszyć? Co z tego, najważniejsze, że im się podobało. Po kilku chwilach skończyła, chociaż niekoniecznie miała na to ochotę

[Sophia Vergara]

Poczuł jak dochodzi i nie potrzebował więcej, zalał jej cipkę swoim nasieneim, wbijając się w nia mocno i jęknął aż z tego wszystkiego. Wpił się ustami w jej szyję i przymknął oczy, dyszac ciężko.
-Było zajebiście..-mruknął w końcu, jak się od niej oderwał.