[Emily Johnson]

-Mogę Ci pomóc z pakowaniem, nie ma problemu..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka z uśmiechem, spojrzałam na niego..
-Z przewożeniem rzeczy też..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Ale to jak już chcesz kochanie..-powiedziałam i puściłam mu oczko.-Klucze masz do domu..

[Octavia Blackburn]

-jeśli chcesz to możemy zająć się tym po śniadaniu -powiedziałem i puściłem jej oczko
-mi to bez różnicy , myślę że można wynająć mieszkanie -uśmiechnąłem się do żonki.

[Emily Johnson]

-W takim razie zaraz po śniadaniu, możemy Cię spakować..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Można w sumie..-powiedziałam i pokiwałam głową, uśmiechnęłam się do niego.

[Octavia Blackburn]

-dobrze to po śniadaniu spakujemy moje rzeczy -powiedziałem i dałem jej buziaka w policzek
-chcę mieć Cię przy sobie -puściłem jej oczko

[Emily Johnson]

-Masz mnie kochanie..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka z uśmiechem, pocałowałam jego usta zachłannie..
-Kocham Cię..-powiedziałam i smażyłam na patelni tego omleta..
-Cieszę się, że już będziesz mieszkał ze mną.

[Octavia Blackburn]

-ja też się ciesze , mam nadzieje , że uda nam się to dzisiaj przewieźć choć za dużo rzeczy nie będzie -powiedziałem i puściłem jej oczko
-a wieczorem wrzucę ogłoszenie , że apartament do wynajęcia po co będzie stał pusty

[Emily Johnson]

-Okej, kochanie..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka z uśmiechem, pocałowałam jego usta zachłannie..
-Już się nie mogę doczekać..-powiedziałam i pokiwałam głową..

[Octavia Blackburn]

-jak tam Ci idzie smażenie ?-spytałem i objąłem ją od tyłu , położyłem dłonie na jej brzuszku
-też już się nie mogę doczekać kiedy będziemy razem pod jednym dachem -uśmiechnąłem się do żony.

[Emily Johnson]

-Już kochanie konczę..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem..
-Zdecydowanie to będzie dobre..-powiedziałam i pogładziłam jego dłoń..
-Dobra, nakładam już..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka, a potem już nałożyłam na nasze talerze jedzonko i postawiłam je na stole..

[Octavia Blackburn]

Usiadłem więc przy stole , napiłem się kawy
-smacznego Kochanie -puściłem jej oczko i zabrałem się za jedzenie trochę byłem głodny.
-uwielbiam takie poranki -uśmiechnąłem się kącikowo.

[Emily Johnson]

-Smacznego, kochanie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego..
-Ja też i bardzo mi ich brakowało..-powiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem, pogładziłam jego dłoń i jadłam sobie śniadanko.

[Octavia Blackburn]

Jadłem śniadanie i spojrzałem na żonkę
-myślę , że można pomyśleć o wspólnych dyżurach , żebyśmy się nie mijali jak do tej pory -powiedziałem
-no chyba , że nie chcesz razem pracować -napiłem się kawy

[Emily Johnson]

-Jasne, kochanie..-powiedziałam i uśmiechnęłam się..
-I tak pracujemy na innych oddziałach, a tak to przynajmniej będziemy się widywać w domu..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka, przejechałam dłonią po jego ramieniu i uśmiechnęłam się.

[Octavia Blackburn]

-to trzeba będzie podjeść do szefa -powiedziałem i puściłem jej oczko
-ciesze się , że będe widywał Cię chociaż w domu , bo sama wiesz jak wyglądają te nasze dyżury u mijanie się -powiedziałem i skończyłem jeść śniadanie
-dziękuje Kochanie -dałem jej buziaka wstawiłem naczynia do zmywarki

[Emily Johnson]

-Na zdrowie kochanie..-powiedziałam..
-A jak już będę w pracy, to podejdę do ordynatora...-powiedziałam i puściłam mu oczko.
-Nie będziemy się mijać..-powiedziałam z uśmiechem.