[Octavia Blackburn]

***

[Joel Goran]

Przyprowadzono mnie tutaj, więc usiadłem przy jednym ze stolików i czekałem na Lois. Jakiś klawisz stał gdzieś pod ścianą, ale miałem to gdzieś. Przyszedłem tutaj by pobyć trochę z Lois i ją podtrzymać na duchu

[Brooke Davis]

Przyprowadzono mnie do sali. Podeszłam do stolika gdzie siedziała Clark...-cześć co tu robisz?-spytałam patrząc w blat stołu

[Joel Goran]

- No chyba nie myślisz, że ktokolwiek z nas, z Twojej rodziny i przyjaciół wierzy w te głupie oskarżenie?? Lois nadal jesteśmy z Tobą i nie poddamy się póki stąd nie wyjdziesz. Masz najlepszego adwokata i w ogóle - powiedziałem i wziałem ją za rękę - poza tym pewnie chcesz wiedzieć co u dzieci i Mila, prawda??

[Brooke Davis]

-dzieci są z wami więc na pewno u nich wszystko w porządku...a Milo się już wybudził?-spytałam i spojrzałam na Clarka. Strażnik zwrócił uwagę Clarkowi, żeby zabrał ręce ode mnie. Schowałam dłonie pod stołem.

[Joel Goran]

- Jeszcze nie. Chloe teraz pojechała do szpitala a dzieci wysyłamy na święta do Metropolis. Chcemy oszczędzić im smutków w czasie świąt - powiedziałem i spojrzałem na nią - Nie wiem czy mi się uda, ale spróbuję z Twoją prawniczką załatwić Ci przepustkę byś mogła odwiedzić Mila - mówiłem patrząc na nią - musisz się trzymać, zobaczysz niedługo stąd wyjdziesz i wszystko wróci do normy

[Brooke Davis]

-to dobry pomysł , dzieci nie powinny myśleć o tym co się dzieje...a co do mojego wyjścia do szpitala to jestem prawie pewna , że mnie nie wypuszczą , ktoś chce mi zaszkodzić , ale nie mam pojęcia kto, a te braki w pamięci mnie dobijają

[Joel Goran]

- Może powinien zbadać Cie jakiś specjalista, bo to nie jest normalne by mieć takie problemy z pamięcią bez powodu

[Brooke Davis]

Złapałam się za obolałe żebra...-to chyba wynik tego upadku w escape , od tamtej pory tracę pamięć , wątpię by dało się to wyleczyć pewnie samo minie za jakiś czas

[Joel Goran]

Spojrzałem na nia - co Ci jest?? - spytałem widząc jak sie łapie z boku. - tym bardziej myślę, że powinien ktoś Cię zbadać. - popatrzyłem na nia i szepnałem - poza tym byłabyś wtedy w szpitalu a to dobry moment by zajrzeć do Mila

[Brooke Davis]

-lekko się poobijałam to nic wielkiego, a co do zbadania to mamy tu ambulatorium więc na bank stąd mnie nie wypuszczą , zwłaszcza że wszyscy uważają mnie za winną tego co się stało Milowi

[Joel Goran]

- No zobaczymy, pogadam dziś z Twoją prawniczką. Jest naprawdę dobra w te klocki, więc kto wie,może fakt nie karalności do tej pory wpłynie na Twoją korzyśc. Poza tym może coć pod eskortą zgodzą sie jednak Cie na kilka godzin wypuścić.

[Brooke Davis]

-nie pozwól przychodzić tu Chloe , to nie jest miejsce dla niej i Ty też lepiej by było gdybyś nie przychodził

[Joel Goran]

- Wiesz co, możesz mówić co chcesz ale nie mamy zamiaru Cię tu zostawiać samej. Te pare minut podczas odwiedzin to zawsze coś jasnego gdy tutaj jesteś. Tak więc nawet nie myśl, że zrezygnujemy z odwiedzin tutaj. Owszem przestaniemy tu przychodzić ale jak stąd wyjdziesz a będzi to niebawem

[Brooke Davis]

-grozi mi 20 lat Clark, do tego nie mam żadnych dowodów na swoją niewinność nie wygląda to za dobrze...- schowałam twarz w dłoniach i przymknęłam oczy