[Thomas Lancaster]

-myślę że jako policjant musisz poznać całe miasteczko łatwiej Ci będzie się pracowało -powiedział
-sa tu ciekawe kluby do tego od jakiegoś czasu w mieście jest kasyno więc sporo rozrywek

[Savanah Spencer]

- nie no jasne że tak... Ale przecież nie będę chodził z przewodnikiem - zaamial się.
-Oo kasyno... No proszę...I co?są jakieś problemy?-No wiadomo jak to w kasynach.. różnie bywa jak chodzi o sporą kasę itp

[Thomas Lancaster]

-nie ma żadnych problemów wszystko jest tam w porządku mają ochronę na wysokim poziomie więc my nie mamy tam żadnej roboty -powiedział
-nie mówię że masz chodzić z przewodnikiem najlepiej się przejść po miasteczku parę razy samemu wtedy będziesz wiedział co i gdzie

[Savanah Spencer]

-Serio?No prosz.e.czyli seerio tu musi byc cholerne nudno..ale donbrze, ż eplaca mimo wszyskot nawet jak sie rpzesiedzi na posterunku - zasmia sie Rick.
-Dobra..spoko..dzieki za rade.Trak zorbie..w sumie i tka nie ma ic do roboty wiec..maly patrol po miasteczku nie zaszkodzi - pokiwal glow

[Thomas Lancaster]

-ja się tu nie będzie więc nie wiem może Ty będziesz się nudził -powiedział
-zawsze znajdź sobie jakieś towarzystwo to nie będziesz się nudził -zasmial się

[Savanah Spencer]

-Oj o owarzystwo to ja sie martwic nie musze.. - zasmial sie Rick.
-Dobra..nei zatrzymuje cie....a jak cos to odezwij sie kiedy na to piwko i tyle - powiedzial do brata.W koncu przyszedl na chwile bo dzis mial nocke

[Thomas Lancaster]

-jasne to widzimy się na piwie -powiedział do brata. Pożegnał się i wyszedł z posterunku wsiadł do samochodu i pojechał do domu

[Savanah Spencer]

A Rick wrócił do pracy której za wiele nie miał w sumie wiec potem pojechał sobie na patrol przy okazji do ie poznając miasteczko.

[Colton Grey]

Ana wiedziała że Jake dzisiaj pracuje dlatego postanowiła to odwiedzić. Ubralam się w seksowna bieliznę założył z długie kozaki na szpilce . Na wierzchu miała długi płaszcz. Została przeprowadzona przez jednego z policjantów do biurka Jake
-ktoś do Ciebie Jake - powiedzial policjant

[Tyrone Dallas]

Mężczyzna siedział przy swym biurku ubrany w swój uniform funkcjonariusza, a słysząc, że ktoś do niego przyszedł, oderwał wzrok od monitora komputera. Na jego biurku stało zdjęcie Any! A gdy ją ujrzał, uśmiechnął się szeroko i wstał od biurka.
-No hej piękna.
Rzucił i objął ją, całując w wargi na powitanie.

[Colton Grey]

-część Jake - powiedzialam wesoło
-znajdziesz dla mnie trochę czasu , może jakaś przerwa w pracy -pomachalam brwiami
-jakieś ustronne miejsce ?

[Tyrone Dallas]

Słysząc jak mówiła, już wiedział co się święci. Spojrzał na zegar i skinął głową uśmiechnięty. Akurat przyszedł czas na półgodzinną przerwę!
-Mm...Oczywiście znajdzie się coś.
Odpowiedział i ujął ją za rękę, prowadząc ją do pomieszczenia, w którym to trzymali kartony z aktami z dawnych spraw.

[Justine Devoux]

A on przyszedł do pomieszczenia z reszta ekipy i kawka, paczki i gadka szmatka poki co. Dopiero w porze lunchu dopiero do niej poszedł.

[Savanah Spencer]

No i w koncu po pracy przyszla juz po niego bo ja puscili z pol godz wczesniej.Odnalazla go przy jego biurku.
-hej..jestme juz wolna wiec nie wiem..czekac a ciebie czy tez spadasz czy jak? - zapytala

[Justine Devoux]

- Tak. Jedziemy do domu.. - uśmiechnął się do niej i tam jeszcze się pożegnał z kumplami a potem już wsiedli razem z nią do auta i pojechali do domu..