[Milo]

[align=center]



[/align]

[Milo]

Doszliśmy do perfumerii i przeszlismy na część damska - dla mnie tu za duzo ładnych zapachów, dobrze, że wiem jakie Ty lubisz, więc mogę je wziąći wyjść a nie wąchać co chwilę coś innego

[Brooke Davis]

-ale Wy szybko się poddajecie-powiedziałam i zaczęłam szukać jakiejś perfumy dla Chloe

[Milo]

- Nie poddajemy sie, tylko zapachy szybko nam sie mieszaja - powiedziałem na swoje usprawiedliwienie

[Brooke Davis]

-a co wam się nie miesza??-spytałam i zaśmiałam się

[Milo]

- No wiesz??!! Moja droga ja mieszam... ale tylko w garnkach

[Brooke Davis]

Wybuchnęłam śmiechem

[Milo]

- to nie miało być zabawne Kochanie

[Brooke Davis]

-tak a jakie to miał być??

[Milo]

- To było po prostu prawdziwe - powiedziałem z uśmiechem

[Brooke Davis]

-dobra prawdziwy chłopaku pomóż mi coś wybrać-powiedziałam

[Milo]

Zaczałem wąchac rózne prefumy - te są ładne - podstawiłam jej popsikany paseczek

[Brooke Davis]

-w sumie masz racje-powiedziałam...-masz dobry węch-powiedziałam i pocałowałam go

[Milo]

Odwzajemniłem pocałunek - to co bierzemy te??

[Brooke Davis]

-tak, a co kupimy dla Clarka??-spytałam podchodząc do kasy