[Colton Grey]

-to już powinnam się bać -powiedziałam delikatnie przygryzając swoją dolną wargę...-mam nadzieje , że i ty będziesz zadowolony ze swojego prezentu-powiedziałam starając się nie zaśmiać.

[Lucas]

- Bez przesady, dajemy sobie prezenty publicznie, więc nie masz o co się bać...

[Colton Grey]

-mam nadzieję -powiedziałam i wytknęłam mu język...-jeśli chcesz , możemy ustalić jakieś dni , w które będziesz widywał się z Lydią -powiedziałam patrząc w jego oczy z uśmiechem na twarzy....-chyba , że tego nie chcesz to nie ma sprawy-powiedziałam.

[Lucas]

- Mam propozycje, po wigilii odprowadzę Was do domu i wtedy ustalimy, tutaj takie rozmowy są bardzo niebezpieczne

[Colton Grey]

-dobrze jeśli tak wolisz to możesz nas odprowadzić -powiedziałam...-tylko nie wiem czy to nie będzie wyglądało dziwnie jak będziesz nas odprowadzał-powiedziałam i przytuliłam się do niego.

[Lucas]

- Poza nami przychodzą tutaj pary, więc to nic złego, że jest ktoś kto może Was odprowadzić

[Colton Grey]

-mam nadzieje tylko , że Hales nie wpadnie w szał-powiedziałam i spojrzałam na łóżko gdzie leżała Lydia...-chyba potrafisz ją bardzo szybko uśpić -powiedziałam i uśmiechnęłam się do Lucasa.

[Lucas]

- Wie kogo powinna słuchać - powiedziałem i spojrzałem jej w oczy - naprawdę tak martwisz się tym co powie Hales?? Quinn to nasze życie, pamiętaj o tym

[Colton Grey]

-nie chcę się z nią kłócić zwłaszcza w wigilię , chyba sam rozumiesz...widziałeś jak ona reaguje na to gdy spotyka nas razem -powiedziałam lekko się krzywiąc.

[Lucas]

Pocałowałem ja delikatnie - nie będzie nikt się z nikim kłocił, obiecuję Ci to a wierzysz mi przecież

[Colton Grey]

Odwzajemniłam jego pocałunek...-a całować też mnie nie powinieneś , zawsze może tu ktoś przyjść -powiedziałam...-możesz skorzystać i nacieszyć się Lydią -powiedziałam i dałam mu buziaka

[Lucas]

- Zanim wyjdziesz powiedz czy nie widać na mojej twarzy śladów twojej seksi szminki, która o dziwo u Ciebie się nie rozmazała ani trochę

[Colton Grey]

Wytarłam szminkę z jego policzka...-Luke wszyscy Cię znają więc jak byś był cały w mojej szmince to nikt by sie tym nie przejął, poza tym nikt by mnie z tym nie powiązał -powiedziałam śmiejąc się.

[Lucas]

- Kochana może i jesteśmy oboje cwani i niby jestem znany, ale i oni nie są głupcami, więc powiązali by fakty.... Jeśli nie dzis to jutro

[Colton Grey]

-zawsze mogłeś przyprowadzić jakąs swoją panienkę -powiedziałam i wyszczerzyłam się do niego...-w sumie byłam pewna , że z kim przyjdziesz na wigilię -powiedziałam.