[Colton Grey]

-no nie wiem czy ta Twoja Andie by się Tobą podzieliła -powiedziałam i spojrzałam na niego
-trójkąt czemu nie -puściłam mu oczko
-w sumie bez znaczenie czy dwie babeczki czy dwóch facetów , jak cos zorganizujesz to ja jestem za -powiedziałam i poszłam do łazienki , a że on wszystko widział to znowu zaczęłam zmysłowo myć swoje ciało odkręciłam wodę w deszczownicy

[Emily Johnson]

-Tego też nie wiem.. ale w sumie to byłoby ciekawe...- powiedział z rozbawieniem.
-Yhm to coś się pomyśli.. -powiedzial. Chociaż wolałby z nimi dwiema jeśli już.
Patrzył sobie na nią pod prysznicem.

[Colton Grey]

Po chwili kiedy się umyłam patrzyłam na niego i zaczęłam robić sobie dobrze. Pojękiwałam z rozkoszy jaką sobie dawałam , moje sutki nabrzmiały i sterczały jak antenki, podeszłam bliżej szyby oparłam się o nią i robiłam sobie zajebistą palcóweczkę

[Emily Johnson]

Uśmiechnął sie widząc co robi..
-Ahhh kusisz znowu...- powiedział podniecony i sam wsunął dłoń w gacie..
-Jesscze mała.. głośniej.. - mruknął z uśmiechem.

[Colton Grey]

Patrzyłam na niego z pożądaniem robiłam sobie dobrze , aż szczytowałam krzycząc z rozkoszy
-zerżnij mnie Royce -powiedziałam i po chwili byłan nad nim

[Emily Johnson]

-Niecerpliwa...- mruknął do niej i wpił się w jej ysta zaborczo. Chwilę ja całował a zaraz przerzucił ją na plecy i znalazł się nad nią.. wsunal dłoń pomiędzy jej uda, a zaraz w jej cipke, pomizial ja tam i wyciągnął palce by je oblizać..
-Ale jesteś mokra...- mruknął zadowolony, pozbył się swoich gaci i naparł chujem na jej szparke, zaraz w nią wszedł.

[Colton Grey]

-Ty tak na mnie działasz -powiedziałam i jęknęłam kiedy wszedł we mnie
-o tak idealne miejsce dla twojego kutasa , rżnij mnie -powiedziałam i wypychałam zachłannie bioderka w jego strone. Moje ciało drżało od kolejnych cudownych bodźców , przed chwilą szczytowałam , a teraz zbliżałam się do kolejnego boskiego orgazmu

[Emily Johnson]

-Ahhh, mała zachłanna dziwka... - warknął wręcz nakręcony i wchodził w nią raz za razem, mocno i do samego końca..
-Lubisz to... - mruknął patrząc na nią. Ścisnął jej pierś, a potem strzelił w nią klapsa..
-Powiedz ze to lubisz...- wydyszal nakręcony.. posuwał ją coraz mocniej.

[Colton Grey]

-uwielbiam jak mnie rżniesz -powiedziałam i spojrzałam w jego oczy . Moje ciało błyszczało od potu .
-nie przestawaj Royce -jęczałam czułam jak coraz mocniej zaciskam się na jego kutasie , aż doszłam krzycząc jego imię . Byłam napalona i nakręcona niesamowicie na niego

[Emily Johnson]

A gdy ona doszła to przyspieszył swoje ruchy i już na prawdę szybko ja posuwał aż doszedł z głośnym jekiem rozkoszy i opadł na nią..
-Uwielbiam Cię...- mruknął jej do ucha i pocałował szyję.

[Colton Grey]

-a ja uwielbiam Ciebie -powiedziałam dysząc
-sex jest nieziemski nie wiem jak wytrzymam bez Twojego posuwania -powiedziałam i błądziłam rękoma po jego boskim ciele
-ale liczę na trasę -zaśmiałam się

[Emily Johnson]

Pocałował jej usta zaborczo..
-Kochanie, bez posuwania nie damy rady.. będę cię odwiedzał regularnie...- powiedział i pomachał brwiami.
-A co do trasy to dam znać...- dodał wesoło.

[Colton Grey]

-miło to słyszeć -powiedziałam i pocałowałam jego usta
-wiesz tylko że nie zawsze mam czas , ale zawsze jakieś 15 minut znajdę na szybki numerek , boże nie gadajmy o tym bo znowu jestem napalona -westchnęłam Wstałam i zaczęłam się ubierać
-trzeba się pakować -puściłam mu oczko

[Emily Johnson]

Zaśmiał się na to jej ponowne napalenie..
-Chwilę wytrzymaj, ale zerżnę Cię jeszcze przed wyjściem stad.. -zaśmiał się.
A potem oboje się pakowali dłuższą chwilę itp. Poszli coś zjeść jeszcze..
Wrócili do pokoju, zerżnął ją mocno na ostatni raz i potem już pojechali na lotnisko i samolotem do TH.