[Owen]

- jestem zdania ze zasługujesz na najprzyjemniejsze dowody - uśmiechnąłem sie leciutko i pocałowałem ją namietnie ... ale zarazem pożądliwie, jej dotyk spowodował ze było mi już gorąco... hmm a do tego sam jedna dłonią zsunałem ramiączko bluzki i delikatnymi pocałunkami zacząłem schodzić na szyje, ramie później niżej aż dotykając ustami jej piersi...

[Natalia]

"No i się zaczyna..."-powiedziałam tak jakby złośliwie, ale było mi przyjemnie.
Gdy całował mnie coraz niżej, pieściłam jego głowę i mówiłam szeptem:
"Jeszcze!"
Przez moje ciało przebiegały dreszcze, podniecające dreszcze.
Aż sama pochyliłam się i zaczęłam całować jego szyję zdejmując jego koszulę.
Gdy ukazał się jego nagi tors, czułam że już nie wytrzymam.
Lekko odsunęłam go od siebie i rzuciłam na łóżko.
Po czym sama zdjęłam swoją bluzkę i niczym kotka, delikatnie mrucząc i powoli poruszając się położyłam się na nim.

[Owen]

gdy leżałem na łózku , przyciagnałem ja do siebie, sama jej bliskosc i dotyk powodowały zę maialem na nia ochote...
zaczałe ją całować namietnie po całum ciele, tak samo dotykiem dłoni powolutku i delikatnie zeszęłm nizej na uda i powoli rozpinajac guziki od spodni i pieszczac dotykiem już blisko tego najczulszego miejsca

[Natalia]

Chłonęłam jego dotyk i pocałunki, było mi cudownie jak nigdy dotąd.
Złapałam go za dłonie i pokierowałam nimi po stronie wewnętrznej uda...
Sprawiało mi to ogromną przyjemność.
Po czym przysunęłam się do niego i zaprowadziłam jego rękę do mojego najczulszego miejsca.

[Owen]

cały czas całowałem ja delikatnie dłonia pieściłem jej najczulsze miejsce tak by sprawiac jej jak najwiecej przyjemności, druga dlonią pieściłem jej bok ramiona, piersi

[Natalia]

Potem ja zdjęłam jego spodnie.
Położyłam go na plecach, uśmiechając się do niego delikatnie.
Pocałowałam go w uszko, lekko go tam łaskocząc.
Nasze usta spotkały się, a po namiętnym buziaku powędrowałam językiem i dłońmi po jego szyi do jego torsu.
Zaczęłam go pieścić, całować, delikatnie lizać, przygryzać sutki.
Potem zaczęłam pieścić jego męskość, cały czas całując się z nim i leżąc na nim.

[Owen]

po jej dotykach oddech zaczął mi przyspieszać, niesamowicie na mnie działa, pobudzać, sam odwzajemniałem się dotykiem i pieszczotami tak jak jak najlepiej umiałem... starając sie ja rozpalić

[Natalia]

Owen doprowadzał mnie do rozkoszy, ale to jeszcze nie koniec.
Zjechałam językiem do jego pępka, potem zaczęłam całować i pieścić jego męskość.
Gdy Owen rozkosznie jęczał położyłam się na plecach, a Owen położył się na mnie...

[Owen]

dlaej jeszcze z większą delikaatnością pieściłem ją pocałunkami, wracajać po pewnym razie, całujac po całym ciele aż do ust ... spojrzałem spokojnie w oczy

[Natalia]

Również całowałam go z całych sił po całym ciele, błądząc po jego ciele dłońmi.
Gdy poczułam go bardzo blisko poczułam dreszcze, serce zaczęło mocniej bić a Owen doprowadził mnie do orgazmu.
Gdy to się skończyło, położyłam się zmęczona obok niego.

[Owen]

położym się obok nie po tym jak też miałem swoje chwile szczścia...lekko uśmeichałem się patrzac na nią - to co udowodniłem zę nie pomyliłem pokoju - zapytałem lekko sie usmiechajac...

[Natalia]

Spojrzałam na niego zmęczonym wzrokiem.
"Nie udowodniłeś."-powiedziałam złośliwie.
Po czym pocałowałam go.
"Ależ oczywiście..."-powiedziałam i przytuliłam się do niego.
"Kochanie, może lepiej jak tego ślubu nie będzie? Czuję jakoś tak, że po ślubie wiele może się zmienić. Może na gorsze. Nie, że nie chcę tego ślubu, bo ja Cię kocham ale jakoś tak czuję że w wolnym związku będzie nam lepiej."-popatrzyłam na niego.

[Owen]

- no nie zartój sobie - powiedzialem z lekko smutna minka siadajac na lozku - już rozmawialiśmy na ten temat - pocałowałem ją w policzek, po czym smiesznie pogroziłem palcem - nie nie ma sprzeciwu -

[Natalia]

"Nie żartuję... Moim zdaniem pośpiech nie jest wskazany w takich sytuacjach. Poza tym nie mam pierścionka, więc tak jakby nie było zaręczyn."-powiedziałam wytykając mu język i pokazując palec, gdzie kiedyś był ten piękny, zaręczynowy pierścionek.

[Owen]

- hmmm to się chyba da nadrobić - powiedziałem ubierajac się - hmm sadzę nawet ę przy najbizszej okazji - usmiechnałem sie