[Justine Devoux]

-No dobra, kochanie, to zobaczymy zaraz..-powiedziałem i pocałowałem ją w główkę.. Minęło kilka minut i lekarka wezwała nas do gabinetu, więc wstaliśmy z krzesełek i poszliśmy do środka..
Od razu zaczęło się wypytywanie, więc tutaj Jess rozmawiała z lekarką, a ja w sumie słuchałem.

[Savanah Spencer]

A po cholere in tam wlazł?prosil go ktos? xD <żarcik hehe>
No owszem..Jess tam powiedziała co i jak itp itd i, że tes wyszedł pozytywnie więc lekarka owszem poprosiła pielęgniarke bypobrała krew do badań a potem kazał sie jej poózyc i podnieść bluzkę itp by zorbic usg.Choc serio nie mam pojecia jak to wyglada bo w ciazy nie byłam haha wiec nie wiem jakie te kolejnosci badan sa itp xD
Na ekranie pewnie Jess za wiele to tam nie widziała ale lekarka stwierdzila potem, że owszem..jest w ciązy i w sumie cwszystko jest okey..ale i tka musza czekac jeszcze na wyniki bdania krwi.Przpisała jej jednak wtaminy odpowiednie.I stwierdziła, że jest w ok 8 tyg ciazy.Tak to mialo byc?
Na co Jess sie zdziwła bo miala w sumie okres przez ten czas..newielki ale jednak.Ale lekarka ja uspokoiła ze czasem tak bywa..
A potem sobie szczesliwi wyszli od kelakrki umówiwszy sie na nastepna wizyte za jaks czas

[Justine Devoux]

No to po wszystkim wyszliśmy z gabinetu, spojrzałem na Jess, chyba byłem jeszcze w lekkim szoku, nie spodziewałem się, że to już drugi miesiąc tej ciąży, a w zasadzie jego koniec..
-I co teraz?-zapytałem, jak kretyn, ale w sumie nie wiedziałem, co powiedzieć.. Zastanawiało mnie, co robimy ze ślubem.. xD
-Śniadanie?-dodałem po chwili, bo pewnie była głodna xD

[Savanah Spencer]

No a co dopiero ona! Myslala, że to teraz im sie udało skoro miala ostatnio okres a tu taki zonk.
-Wow... a bo ja wiem..ale chyba..kurcze Micky..bedziemy miecli dzidziusia - powiedziała szczerzac sie i rzuciła mu sie na szyje.
-O tak..i to wielkie - powiedziała wesolo.I pewnie wyszli ze spisztala i pojechali gdzies cś zjeść

[Justine Devoux]

-No będziemy, będziemy..-powiedziałem, szczerząc się do niej i wziąłem ją na ręce, zaniosłem do samochodu..
-Nooo, jedziemy do KC..-powiedziałem, wsiadłem do samochodu i pojechaliśmy na śniadanie.

[Octavia Blackburn]

Przywieziono mnie do gabinetu , zaczęli oczywiście od usg. Przez dłuższą chwilę lekarz nic mi nie mówił , później jeszcze zrobił badanie. Okazało się , że nie byłam w ciązy , a krwawienie to po prostu okres xD Po wszystkim ogarnęłam się w sumie byłam nadal w szoku ,wyszłam z gabinetu.

[Emily Johnson]

Jak Andie wyszła z gabinetu, to spojrzałem na nią z pytającą miną..
-I co?-zapytałem, byłem lekko przerażony.. Nie mogłem się w ogóle opanować z nerwów..

[Octavia Blackburn]

A ja z tego wszystkiego zapomniałam , że on ze mną przyjechał do tego szpitala. Spojrzałam na Prince`a
-wszystko dobrze -powiedziałam
-chodźmy stąd -powiedziałam i ruszyłam do wyjścia , ale nadal byłam w szoku

[Emily Johnson]

-Ale jak to dobrze?-zapytałem, lekko nadal przerażony jednak i polazłem za nią do tego wyjścia, bo już zupełnie nic nie rozumiałem z tego wszystkiego..

[Justine Devoux]

Od razu przyszła do gabinetu ginekologicznego. Miała że sobą wyniki krwi, więc jak tylko weszła do ganietu to lekarz zrobił jej USG, stwierdził że to początek ciąży.. Jakieś 3-4 tygodnie.. Więc jak w myślach przeanalizowała to albo wakacje w Europie! Albo felerna noc z Charliem! Wyszła od lekarza i poszła do domu.

[Justine Devoux]

Niby tak, jakoś 8 tydzień. No i wynik po kilku dniach.
Przyjechali więc do szpitala i przyszli do gabinetu lekarskiego. Oczywiście powiedzieli co i jak no i jej pobrali krew.. A jemu tylko trochę sliny..
Wyszli z gabinetu. Justine spojrzała na Matta.
-Jestem puszczalska.. - powiedziała i wtulila się w niego mocno.

[Savanah Spencer]

-Ej..nie mow tak..pewno nikt tak nie mysli..a nawet jelsi to cio cie obchodzi opinia jakiejs tam pielegniarki.. - przytulil ja mocno.
-CHyba liczy sie to co ja mysle co? A ja tak nie mysle..wyslzo jak wyszlo.. nie bylismy razem.. - dodal i ja czule pocalowal.
-Ale zawsze ci moge wyjawic moj s..na pocieszenie choc..nie wiem czy bylabys wtedy zadowlona - zasmial sie.

[Justine Devoux]

- No wiem.. Ale kurde.. Gdyby nie to, to by nas tu nie było.. - powiedziała i westchnęła..
-po prostu.. Jakbym nie wiem. Nie mogła się wtedy powstrzymać.. I to jeszcze bez gumki.. No ja pierdole.. - powiedziała.
-Co? - zapytała bo nie wiedziała o co mu chodzi zupełnie.

[Savanah Spencer]

-wiem ale..rozmawialiśmy już o tym. Co się stało to się nie dostanie... więc trzeba iść na przód-uśmiechnął się.
-daj już spoko..naprawdę.. każdy popełnia bledy-dodal.bo nie chciał by ją się tym znów dokonała..
-ale to chodźmy stąd.. może pojedziemy coś sobie zjeść?masz na coś ochotę?-zapytał i poszli do wyjsxis

[Justine Devoux]

- Ehhh.. - mruknęła tylko i pocałowała go..
-Jesteś najlepszy.. - powiedziała z uśmiechem.
-Możemy.. Pizza? - zapytała i pojechali do LO.