[Justine Devoux]

- No jasne że masz iść że mną.. - powiedziała i uśmiechnęła się do niego szeroko. Siedli sobie przed gabinetem i trzymała go za łapkę żeby się nie stresować..
-Pewnie pobiorą mi krew.. A potem usg albo coś. - powiedziała i wzruszyła ramionami.

[Savanah Spencer]

-Ok eok..najwzyej mnie pani wyprisi.. - powiedzial.Czy tam pan dokrtor.
No a jak bylo w koncu ich kolej to zostali zawolani i weslzi do sriodka.Erica powiedziala w czym rzecz i po co przyszli wiec..Najpierw tam wszyskto sobie w karte wpisala itp..a potem kazała owszem..najpierw usg by potwierdzic ciaze.

[Justine Devoux]

Pewnie krew jeszcze raz też jej pobrali żeby zobaczyć czy wszystko ok itp.
A potem usg. Więc się tam Erica położyła i odsłoniła brzuch więc zimny Żel i już robili usg.
Okazało się Ofc że jest w ciąży.. Było jakoś początek września więc termin miała mieć na początek czerwca.

[Savanah Spencer]

No to szpital wiec w sumie kompleksowo od rauz krew a nie musiala nigdzie lazic ze skierowaniem.Potem na chwile wyprosila jamesa albo nie wiem..kazała mu tam gdzies usiasc a ja zbadała ginekologicznie wiaomo..na fotelu ejszcze za zasłonką..cytologia itp itd.No i przepisala recepte jakie tam witaminki powinna przyjmowac i zeby sie tam za miesiac pojawila i tyle w sumie. Ze na chwile obecna wszyskto ejs tok

[Justine Devoux]

No i w końcu po tym się ubrała i podziękowali pani doktor i wyszli z gabinetu..
-Wiec.. Całe szczęście ze wszystko ok.. - powiedziała do Jamesa z uśmiechem..
-Teraz możesz mnie odwieźć do domku i znikać do pracy.. - dodała śmiejąc się.

[Savanah Spencer]

-No dobrze..bardzo dobrze..wiec teraz hmm..noo..mysl jak sie wszysktim pochwialimy bo nie wiem iel ebd eumial trzymac jezyk za zebamni - zasmial sie no i co? Wsiedli w auto..ja zawiozl do domu, po drodze tlyko pewnie wstpaili do apteki jeszcze no i potme on do pracy

[Justine Devoux]

Maze przyszła do lekarza, musiała potwierdzić wynik testu ciążowego. Pobrali jej więc krew i oczywiście okazało się, że jest w ciąży. mimo że jest jeszcze super wcześnie to uparła się, żeby lekarz jej zrobił usg, no i teraz z tym wydrukiem wyszła z gabinetu, była załamana, bo nie planowali dziecka, brała tabletki, a Charlie pewnie ją zabije, albo rzuci xD


A oni przyjechali więc do szpitala, bo mieli umówioną wizytę na jakąś konkretną godzinę.. Szli sobie do gabinetu, gdy minęła ich Maze..
-Maze? -zapytał Mark..-Wszystko w porządku? -bo się wystraszył, że coś nie tak z nimi.

[Savanah Spencer]

Nie musiała błagać..ja od razu miałam usg jak prszłam na potwierdzenie ciazy xD
-maze?No najpierw nie zajarzyła bo w torebce grzebała cos tam ale jak Mark powiedzial znajome imie to wiaomo.ZAreagowała.
-hej Kochana..co tam?CO tu rtobisz?stalo sie cos? - no ale eni wygladała na chora

[Justine Devoux]

Noż serio? Oni tutaj? Pośpiesznie schowała wydruk z USG do torebki..
-Tak, tak, wszystko ok.. -powiedziała i pokiwała głową..
-Babskie sprawy..-powiedziała i spojrzała na Savi..
-A wy jak? -zapytała miło, choć na uśmiech się już nie zdobyła, bo teraz jej już serio nie było do śmiechu xD


-No my właśnie mamy ustaloną wizytę.. -powiedział miło do niej..
-Serio, Maze? Bo zbladłaś.. -spojrzał na nią uważnie..

[Savanah Spencer]

-No tak..Kochanie nie wnikaj..w babskie sprawy - zasmiala sie Sav.wiaomo..no kazd amusi chodzic na konrtole itp.
-U nas ok..dzis poznamy płeć wiec..dam potem znac..moze wpadnieci z Charliem..opijemy..ze tka to powiem? - zaproponowała miło.
-Kochanie..idź juz tam..ja za 2 min dołacze - powiedziala suygestywnie chcac se go pozbyc xD A jak jz odszedł to
-Wszykto ok?Serio jestes jakas..blada.. - zaniepokoila sie

[Justine Devoux]

- Tak, tak.. Wszystko ok.. - powiedziała i spojrzała na Savi.. Ale cóż.. Chyba była nieobecna wzrokiem..
-Yhm.. Daj znać później.. To. Hhmm.. Może wpadniemy.. - spojrzała na przyjaciółkę.. Ale ehh..
-Kurwa Sav.. Jestem w ciąży.. - westchnęła.. Aż jej się łzy w oczach zakręciły i tak spojrzała na nią błagalnie o pomoc xD


A Mark tam poszedł pod gabinet no j czekał na Sav.

[Savanah Spencer]

-CO jestes?Ale.. - az rozdziawiła usta bo wow!
-Kurde..Ale..przeciez wy nie..planowlaiscie?Kurde..Charlie juz wie? - zapytala choc domyslala sie z enie skoro Maz ebyla tu sama.
-Kurde..eh..teraz nie mam czasu..musze isc ale.nie wiem..po wizycie jak wroce do domu to co?Wpadne po ciebie i pojdziemy na spacer albo nie wiem..na kawke..gdziekolwiek..cokolwiek..i pgoadmay ok?Obiecuje.. - normlanie by sie cieszyla z eobie w ciazy ale..eh..
-DO zoabczeni a niedlugo - cmok io musiala leciec..wiec poszla do marka juz.
-Hej i jak?Wszyskto o czas?ZAraz wchodizmy czy jauz mnie wolali?

[Justine Devoux]

- Jasne że nie planowaliśmy.. Cały czas brałam tabletki.. - westchnęła..
-O niczym nie wie.. Zrobiłam test i byłam potwierdzić.. - dodała..
-Dobra leć.. Ja i tak muszę pogadać z Charliem.. - westchnęła. Bała się jak cholera..
-Pa.. - powiedziała do friend.


Odszedł i patrzył na dziewczyny jak szepczą tam sobie..
-Wszystko ok? Wygląda jakby umierała.. - zapytał Sav i spojrzał za Maze jak poszła.
-Jeszcze nie nasza kolej. Jest lekkie opóźnienie.

[Savanah Spencer]

-jasne..zdzownimy sie jak tlyko stad wyjde.. - powiedziala Sav jeszcze a potem juz siadła przy marku.
-EH..noo..cos jest na rzeczy..nie powiem..ale.. ne wiem czy powinnam mowic.. - eh..ale Mark to jej maz.
-Ale jakbys sie sam domyslil.. - spojrzała na niego znaczaco

[Justine Devoux]

- No to dobrze.. - powiedział i spojrzał na nią.. Ofc w pierwszej chwili pomyślał o ciąży.. Ale nie planowali xD
-Wiec.. No albo wpadka albo nowotwór.. I szczerze liczę że to wpadka.. Choć znając Charliego to Maze by pewnie wolała raka.. - powiedział i gapił się na żonę.