[Justine Devoux]

Poszliśmy do przymierzalni. -Tą chyba już mam..-powiedziałam i zaśmiałam się, pokazując na 4 xD
-Lubię robić zakupy w tym butiku..-puściłam mu oczko.
-A która Ci się najbardziej podoba? Myślałam o jakiejś długiej na wieczór? Ewentualnie tą małą czarną będę miała na jutro..-pomachałam brwiami i weszliśmy do kabiny, spojrzałam na niego z cwaniackim uśmiechem.

[Ian Monroe]

-możesz wziąć wszystkie ja płacę -puściłem jej oczko i zaśmiałem się.
-poza tym we wszystkich będziesz wyglądała świetnie -uśmiechnąłem się do przyjaciółki.
-musimy poszukać coś dla mnie-zaśmiałem się.
-chyba że mam paradować po Vegas w bokserkach -wyszczerzyłem się do niej jak głupek.

[Justine Devoux]

Spojrzałam na niego z uśmiechem i pomachałam brwiami.
-Yhm, uwielbiam prezenty..-powiedziałam i podeszłam do niego krok bliżej.
-Muszę je zmierzyć..-powiedziałam i spojrzałam w jego oczka z figlarnym uśmiechem, pomożesz mi się rozebrać?-zapytałam i odwróciłam się do niego tyłem, odgarnęłam włosy z karku, by mógł rozpiąć moją sukienkę i niby tak niechcący otarłam się tyłeczkiem o jego krocze.

[Ian Monroe]

-jasne , że Ci pomogę , ale myślę , że wybrałem idealnie -powiedziałem i poczułem jak ociera się o moje krocze.
-stajesz się diablicą Meg -powiedziałem i musnąłem jej kark.
-już jesteś gotowa-rozpiąłem jej sukienkę i czekałem aż się przebierze.

[Justine Devoux]

-Też myślę, że wybrałeś idealnie, ale wiesz, że to nie o to chodzi..-powiedziałam z lekkim rozbawieniem..
Ściągnęłam z siebie tą sukienkę, którą miałam, włożyłam małą czarną.
-Zapnij.-powiedziałam do niego, opierając się rękoma o ściankę kabiny i wypinając tyłek w jego stronę, było to co najmniej dwuznaczne stwierdzenie. xD

[Ian Monroe]

-oj Meg -klepnąłem ją w tyłek i zapiąłem jej sukienkę.
-mówiłem , że jest idealna -powiedziałem i oparłem ją o ścianę. Pocałowałem zachłannie jej usteczka.
-przebieraj się szybciej , bo za chwilę zapomnimy o ciuchach dla mnie i wieczorem nigdzie nie wyjdziemy...nie martw się jeszcze się do Ciebie dobiorę -zaśmiałem się.

[Justine Devoux]

-No wiesz, jesteś pierwszym facetem, który wolał zapiąć moją sukienkę, a nie mnie..-wyszczerzyłam się do niego. Odwzajemniłam jego pocałunek zachłannie.
Przejrzałam się w lustrze, poprawiłam nieco..
-Ta mi się podoba..-powiedziałam i uśmiechnęłam się, rozpięłam sukienkę i wskoczyłam w drugą.
-Wow, jak balowa..-pomachałam brwiami.
-Podobam Ci się?

[Ian Monroe]

-Kochana nie zapominaj, że już Cię dzisiaj zapinałem -pomachałem brwiami znacząco i puściłem jej oczko.
-jak dla mnie we wszystkich kieckach wyglądasz szałowo -pocałowałem jej usteczka.
-myślę , że we wszystkim będziesz pasowała do mnie -wyszeptałem jej do uszka.

[Justine Devoux]

-Wiem, ale lubię jak to robisz..-powiedziałam i zaśmiałam się, spojrzałam na niego z uśmiechem.
-Dzieki..-powiedziałam i szybko sie przebrałam jeszcze w tą jedną, by sprawdzić jak leży.
-Okej, bierzemy wszystkie..-puściłam mu oczko.
-No to najważniejsze..-powiedziałam i pokiwałam głową z uśmiechem.

[Ian Monroe]

-zdecydowanie idealnie-powiedziałem i położyłem rękę na jej seksownym tyłeczku.
-jeszcze czegoś potrzebujesz , czy idziemy do kasy ?-spytałem i uśmiechnąłem się kącikowo do Megan. Oczywiście ekspedientki nam się przyglądały i szeptały coś między sobą.

[Justine Devoux]

-Idziemy do kasy, ale jeszcze będę potrzebowała trochę dodatków do tych kiecek, ze dwie torebki i buty..-powiedziałam z uwielbieniem, kochałam takie zakupy.
-Ale to w kolejnych sklepach..-pomachałam brwiami.
-Najpierw musimy Ciebie ubrać..-powiedziałam, cmoknęłam jego usta, spojrzałam w stronę ekspedientek. Wyszliśmy z kabiny i podeszliśmy do kasy.
-Proszę zapakować, bierzemy wszystkie..-powiedziałam i złapałam Iana za rękę, żeby pokazać, że on mój jest xDDD

[Ian Monroe]

Zapłaciłem za kiecki Megan i wzięliśmy torby. Uśmiechnąłem się do przyjaciołki i dałem jej buziaka.
-to gdzie teraz moja droga ?-spytałem z czarującym uśmiechem. Ekspedientki kipiały z zazdrości , a mnie to bawiło.Wyszliśmy z butiku i poszliśmy szukać ciuchów dla mnie xD

[Justine Devoux]

-Lecimy ubrać Cię do Armaniego..-powiedziałam i pomachałam brwiami, bawiła mnie ta scenka, więc wyszliśmy ze sklepu i poszliśmy dalej ulicą, tuż za rogiem znaleźliśmy już salon z garniturami.
-Oo tak, tu idziemy..-powiedziałam i spojrzałam na Iana, pociągnęłam go w stronę wejścia.

[Ian Monroe]

-ok niech będzie -powiedziałem i wszedłem za Megan do salonu.
-myślisz , że znajdziesz dla mnie coś odpowiedniego ?-spytałem z rozbawienie , po chwili podeszły do nas ekspedientki , podano nam szampana i zaczęli koło nas skakać.

[Justine Devoux]

-Na pewno..-powiedziałam i pokiwałam głową, lubiłam ten salon, Iana zaczęli od razu mierzyć, więc ja się zajęłam wybieraniem najpierw garniturów, potem koszul, na koniec krawatów i spinek do mankietów. Na szczęście tu mieli też eleganckie buty.
-Już znalazłam..-powiedziałam do niego, gdy go tak obskakiwali, usiadłam sobie na sofie, a jakiś tam pomocnik, pokazywał Ianowi co ma mierzyć, piłam szampana sobie.