Robert_Chase
lat
cm

Post

Wszedł tu z nią na rękach a ona trzymałą swojego syna na rękach. Cud że jeszcze się nie przewrócili. Dodzwonił się z taksówki i powiedział co i jak więc już wszyscy potrzebni tu na nich czekali. Jedyne co miał siłe jeszcze zrobić to położył ją na jednym z łóżek a sam usiadł gdzieś obok.
mów mi:
lat
cm

Post

Martwiła się, bo mały jeszcze nic nie jadł, ale jak już leżeli w tym łóżku szpitalnym to mały znalazł odpowiednią, w tym przypadku lewą pierś i się do niej przyssał, a ona przyglądała mu się z zaciekawieniem i matczyną troską. - Robert... masz bardzo ładne, męskie imię, wiesz ? - powiedziała do Czejsa z taką samą czułością, z jaką się zwracała na razie do malca.
mów mi:
Robert_Chase
lat
cm

Post

Gapił się tępo na nich. Urzekało go to.
-Tak wiem ale i tak go prawie nie używam
mów mi:
lat
cm

Post

- Może on by go używał ? - dziecko ssało, a jej powoli zamykały się oczęta. Była senna i wyczerpana, a jeszcze wraz z malcem mieli przejść serię badań, czy aby na pewno wszystko jest w porządku. Co do imienia mówiła to o swoim synu i spojrzała czule na dziecko spod przymrużonych powiek.
mów mi:
Robert_Chase
lat
cm

Post

-Chcesz dać dziecku imię po byłym mężu?? Nie chce żeby Troy był w niezręcznej sytuacji- mówił opierając głowę o ścianę i już z pół przymkniętymi oczami.
mów mi:
lat
cm

Post

- Nie po byłym mężu, a po bohaterze, który przyjął go na świat w sklepie z rzeczami dla dzieci i niemowląt. To, że akurat przy okazji jesteś moim byłym mężem jest w tym momencie przypadkiem. - mówiła już tak, jak zwykle zwracała się do Czejsa. A malec jak widać był bardzo głodny...
mów mi:
Robert_Chase
lat
cm

Post

-A jakbym miał na imie Hefajstos?? Skrzywdziłabyś tak dziecko??
mów mi:
lat
cm

Post

- Hefajstosem to raczej nie, no ale Robert... to typowe męskie imię. No ale jeśli nie chcesz... - mały zasnął, co zauważyła, że przestał jeść, a jedynie spał przytulony do jej piesi. - Odłożysz go, do jego łóżka ? Ja jestem już zmęczona... - czekała na Troy'a, wiedziała, że są korki, ale nie miała już sił, by czekać dłużej na ojca dziecka. Najwyżej spotka się on z Czejsem.
mów mi:
Robert_Chase
lat
cm

Post

-To nie chodzi że ja nie chcę... To chodzi jak poczuje się Troy. Z resztą nie wiem wy się dogadacie.
-Jasne daj go - powiedział cicho i podszedł ostatnimi siłami do niej i odłożył malucha do łóżeczka.
-Teraz ty się prześpij ...
mów mi:
lat
cm

Post

- Możesz zostać, póki nie zabiorą malca na badania ? Wytłumacz Troy'owi, że to był ciężki dzień i że ma syna i że... - tu nie dokończyła, bo zawładnęło nią zmęczenie wraz ze snem. Porwała ją kraina Morfeusza i było jej z tym dobrze. Pewnie śnił się jej jej syn... jeszcze bez imienia, ale najkochańszy syn pod słońcem.
mów mi:
Robert_Chase
lat
cm

Post

-Spokojnie... Jak go spotkam to mu powiem. Śpij...- i zanik dokończył zdanie ona już spała w najlepsze a maluch tak samo w swoim łóżeczku.Przysunął sobie krzesło pomiędzy ich łóżka na wszelki wypadek gdyby któreś się obudziło będzie obok.
mów mi:
Awatar użytkownika
0 lat
0 cm
singiel

Post

On nigdy nie umiał pojawić się na czas! Wpadł do szpitala i w jakiś swój szalony sposób spanikowany pytał każdego gdzie porodówka, gdzie oddział noworodkowy, i tak pytał, że trafił. Pojawił się na oddziale, wypytał o wszystko. Dowiedział się już która sala i że syn. :D Drzwi były otwarte, pojawił się w nich lekko i zapukał, by zwrócić uwagę Roberta, jako że Allison spała.
Troy Jensen * 34 lata * Agent FBI
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
mów mi:
Robert_Chase
lat
cm

Post

Usłyszał pukanie to się odwrócił. Zobaczył Troya więc wstał i podszedł do niego i obaj wyszli na korytarz.
-Hej gratuluję - powiedział z uśmiechem i wyciągnął do niego dłoń.
mów mi:
lat
cm

Post

A ona obudziła się. Była już bardziej wypoczęta, leżała w sali patrząc na swoje cudo, które kilka godzin temu urodziła.
- Chase... - wyjąkała głośno.
mów mi:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Szpital”