[Brooke Davis]

Zamówiłem nam po drinku.
-wiesz, to nic złego , że stoisz za barem po prostu byłem ciekaw -uśmiechnąłem się kącikowo.
-tak , ale to przeszłość , nie mam już kasy to znaczy nie mam fortuny moich rodziców , bo ona mnie nie interesowała teraz sam pracuję na siebie i jest mi z tym dobrze -powiedziałem , choć też do biednych nie należał , zarabiał sporo jako żołnierz na misji , a teraz nie ma złej pracy więc nie ma na co narzekać.

[Amelia Jones]

-Złego czy nie.Wiesz...zazwyczaj nan w nosie czyjaś opinie dotycząca mojego zycia.Zyje jak chce..do nikogo sie nie wtrącam i nie nie chce by wtracal sie ktos do mnie..a przynajmniej poki co = uśmiechnęła sie.
-jednak fajnie, że nie uwazasz, iz za barem to tlyko puste laski stoją - dodała.
-Nie no rozumiem - pokiwał głowa

[Brooke Davis]

-każdy robi to co umie, albo co lubi i nic mi do tego -powiedziałem i zaśmiałem się
-masz rację , każdy ma swoje życie i nie warto się w nie wtrącać -po chwili dostaliśmy nasze drinki.
-to za co teraz pijemy ?-spytałem i spojrzałem na dziewczynę.

[Amelia Jones]

-No własnie.Dobrze to ująłeś - usmiechnęła się szeroko.
--Oj czasem warto..ale trzeba wiedziec kiedy mozna a kiedy nie.I robic to z umiarem i wycuciem - powiedziała.Wziea swojego drinka.
-Za nowa znajomość? -zaproponowała i pusciła mu oczko

[Brooke Davis]

-za znajomośc -powiedziałem wesoło i napiłem się drinka.
-często zostajesz tu po pracy , czy chodzisz po innych lokalach , żeby ten Ci nie zbrzydł ?-spytałem i poprawiłem się na kanapie, rozejrzałem się dookoła i wróciłem wzrokiem na Holly.

[Amelia Jones]

-Wiesz..tu ptacuje, tu wynajmuje pokoj..wiec jestem tu dośc czesto.Ale jasne, że chodze gdzie indziej tez..wiesz..lubie wyjsc czasem do klubu sie zabwaić..albo walsnie..odetchnąc od tego miejsca.. - powiedziała z usmieche i popijala drinka.Załozyła noge na noge sobie wygodnie lekko siadając bokiem na kanapie by byc przodem do niego bardziej

[Brooke Davis]

-zawsze mi się wydawało , że jak się gdzieś pracuje , to po godzinach pracy nie chce się być już w tym miejscu , a tu prosze jednak się myliłem -zasmiałem się i napiłem się drinka.
-a dlaczego to miasteczko , znałaś już tu kogoś , czy po prostu przyjechałaś w pierwsze miejsce , które wpadło Ci do głowy?

[Amelia Jones]

-Chce, nie chce.Mi tu nie przeszadza bycie.Poza tym..za mało chyba jeszce znam tu ludzi by miec ciagłe zajecie i wychodzic to tu to tam - powiedziała.
-Nie znałam..wyszło na chybił trafił.Nie jes tblisko LA.Nie jest jakies super znane wiec..tak wyszło.Zupelny przypadek - powiedziała Holls

[Brooke Davis]

Słuchałem tego co mówiła , bawiłem się szklaneczką z drinkiem.
- jasne rozumiem -powiedziałem z uśmiechem.
-i co żałujesz , czy podoba Ci się wybór miasta?-spytałem i uśmiechnąłem się do niej kącikowo.
-no to musisz poznawać więcej ludzi ,ale chyba tu nie masz co na to narzekać zaśmiałem się

[Amelia Jones]

-No w sumie na razie tak. NIe wielkie miasto jest troche spkoju al za razem rozrywki pod dostatkiem.I wszystko co potrzeba to jest - powiedziała dziewczyna.
-Oj no owszem..poznaje tu ludzi ale wiesz..nie z kazdym klientem sie zakumplujesz - zasmiala sie

[Brooke Davis]

-no tak wiadomo , że nie z każdym klientem się za kumplujesz , ale na pewno poznajesz fajnych ludzi i nie raz klienci wracają -puściłem jej oczko
-no chyba , że się mylę w sumie to nigdy nie byłem barmanem -zaśmiałem się

[Amelia Jones]

-Nie no jasne, że tak.bardzo duzo jest stalych klientów..choc nowi tez zawsze przychodzą..klub bardzo dobrze dziala i no nie mozna narzekac na brak klienteli.. - powiedziała miło

[Brooke Davis]

-no to masz dobry materiał na ciekawe znajomości i nie musisz wychodzić z pracy -zasmiałem się
-musisz nad tym popracować Holly -puściłem jej oczko
-wtedy będziesz miała więcej pretekstów , żeby wychodzić z klubu -napiłem się drinka

[Amelia Jones]

-No tak..dobry plan i nie ebde sie mogla opedzic od znajomych - zasmiala się.
-No ale..chyba go juz wdrazam skoro teraz siedze z jednym nowym znajomym - puściła mu oczko usmiechajac sie ładnie

[Brooke Davis]

-no tak , dobrze Ci idzie Holly -zaśmiałem się i napiłem się drinka.
-czyli będziesz chciała mnie jeszcze zobaczyć ?-spytałem i spojrzałem uważnie na dziewczynę, uśmiechnąłem się do niej czarująco.